Rząd przyjął projekt nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej. Teraz o ich budowie będą decydowały samorządy
Po uchwaleniu tej ustawy przez Sejm decyzja o możliwości lokalizowania nowych lądowych elektrowni wiatrowych będzie należała do mieszkańców okolicznych terenów – poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
2022-07-05, 18:45
Rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra ochrony środowiska. Nowelizacja przewiduje, że nowe elektrownie wiatrowe będą mogły być lokowana wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
"Rząd chce wzmocnić stanowisko lokalnych społeczności dotyczące rozwoju energetyki wiatrowej. Decyzja o możliwości lokalizowania nowych inwestycji w zakresie lądowych elektrowni wiatrowych oraz odblokowanie możliwości rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni będzie zależała od mieszkańców okolicznych terenów” – podano we wtorkowym komunikacie KPRM.
O czym będzie mógł decydować samorząd
W komunikacie KPRM stwierdzono, że nowe przepisy gwarantują mieszkańcom, którzy zdecydują się uwolnić lokalizację okolicznych terenów pod zabudowę nowej infrastruktury wiatrowej, maksymalizację bezpieczeństwa eksploatacji tej infrastruktury. Ponadto, inwestorzy będą musieli ograniczyć oddziaływanie elektrowni na środowisko poprzez wykorzystanie najnowszych technologii.
W komunikacie przypomniano, że utrzymana zostanie podstawowa zasada lokalizowania nowej elektrowni wiatrowej, zgodnie z którą obiekt taki może powstać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
REKLAMA
Stały choć zmienny limit odległości
Jednak zgodnie z nowymi przepisami, plan zagospodarowania przestrzennego będzie mógł określać inną – niż wyznaczoną przez regułę 10H (tj. 10-krotność całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej) – odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, jednak z zachowaniem bezwzględnej odległości minimalnej wynoszącej 500 metrów.
Posłuchaj
"Podstawą dla określania odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ), wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców” – stwierdzono w komunikacie.
Dodano w nim także, że minimalna bezwzględna odległość bezpieczeństwa będzie dotyczyć lokalizowania nowych budynków mieszkalnych w odniesieniu do istniejącej lub planowanej elektrowni wiatrowej. Utrzymany zostanie zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych na obszarach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000. Obowiązek zachowania odległości pozostawiono w przypadku parków narodowych (10H) i rezerwatów przyrody (500 metrów).
REKLAMA
Jak powstał limit 10H
Wprowadzona ustawą o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych z 2016 r. tzw. zasada 10H wprowadziła zakaz wznoszenia turbin wiatrowych w mniejszej odległości od zabudowań i pewnych form ochrony przyrody - parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych, obszarów Natura 2000 oraz leśnych kompleksów promocyjnych. Zakaz działa w dwie strony, ponieważ zakazane jest również wznoszenie budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż 10H od istniejących turbin wiatrowych.
- Kontrowersyjna zasada 10H. Czy jej zmiana poprawi sytuację samorządów i firm energetycznych?
- Jaka jest opłacalność OZE? Prof. Marszałek: to inwestycja, która daje zysk w dłuższej perspektywie
- Poluzowanie tzw. ustawy odległościowej coraz bardziej prawdopodobne. Budowa wiatraków wróci na ląd?
10H jest zdefiniowane jako 10-krotność całkowitej wysokości wiatraka do najwyższego punktu osiąganego przez obracające się łopaty.
PR24.pl/PAP/PKJ/PR1/Błażej Prośniewski
REKLAMA
REKLAMA