Sytuacja FUS w najbliższych latach będzie stabilna. ZUS: nadal będzie jednak potrzebne wsparcie z budżetu

W latach 2023–2027 Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nadal pozostanie deficytowy, co oznacza konieczność dalszego zasilania go m.in. dotacją z budżetu państwa - wynika z najnowszej prognozy ZUS. Najbardziej deficytowy będzie fundusz emerytalny.

2022-11-24, 10:51

Sytuacja FUS w najbliższych latach będzie stabilna. ZUS: nadal będzie jednak potrzebne wsparcie z budżetu
zdjęcie ilustracyjne.Foto: Shutterstock/Elzbieta Krzysztof

Zakład przedstawił najnowszy raport wpływów i wydatków FUS w latach 2023–2027.

- Na wysokość deficytu rocznego FUS w najbliższych latach wpływać będą deficyty generowane w funduszu emerytalnym i chorobowym oraz nadwyżki w funduszu rentowym i wypadkowym. Należy jednak pamiętać, że fundusze te są różnej wielkości i tym samym w różnym stopniu wpływają na wynik całego FUS. Fundusz emerytalny odpowiada za 72 proc., rentowy 17,6 proc., chorobowy 8,7 proc., a wypadkowy 1,6 proc. ogółu wydatków FUS w 2023 r." - powidziała PAP prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Polska nie jest wyjątkiem w UE

Zwróciła uwagę, że Polska nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o sytuację systemu ubezpieczeń społecznych. "Większość krajów Unii Europejskiej utrzymuje deficyty systemów w ramach składkowo-podatkowego finansowania tych systemów" – zaznaczyła prof. Uścińska.

Z prognozy ZUS wynika, że nadal najbardziej deficytowy będzie fundusz emerytalny.

REKLAMA

- Wchodzimy w czas, kiedy powojenne roczniki wyżu demograficznego osiągają wiek emerytalny i tym samym będą pobierać świadczenia. Deficyt funduszu emerytalnego (od 2,24 proc. PKB w 2023 r. do 2,95 proc. PKB w 2027 r.) wynika również z ogromnych zobowiązań zaciągniętych przez stary system emerytalny, obowiązujący do 1998 r., których pokolenie pracujące nie jest w stanie sfinansować wyłącznie ze składki na ubezpieczenie emerytalne - wyjaśniła szefowa ZUS.

W raporcie zwrócono uwagę, że w najbliższych latach deficytowy będzie również fundusz chorobowy. - Deficyt ten (od 0,25 proc. PKB w 2023 r. do 0,24 proc. PKB w 2027 r.) występuje od 2010 r. i wynika z rozszerzania w ciągu ostatniej dekady uprawnień do zasiłków przy pozostawieniu stopy składki bez zmian. W perspektywie prognozy stopień pokrycia wydatków funduszu chorobowego ze składek wzrośnie z 73 proc. do 74 proc. - podkreśliła szefowa ZUS.

Pozostałe fundusze na plusie

W prognozie ZUS wskazano, że fundusze rentowy i wypadkowy będą generować nadwyżki roczne.

- Dobra sytuacja obu funduszy wynika z tego, że zdrowie Polaków oraz warunki i bezpieczeństwo pracy poprawiają się. Odnotowujemy coraz mniej wypadków w pracy. Nasze społeczeństwo ma o wiele większą wiedzę niż poprzednie pokolenia na temat tego, jak dbać o swoje zdrowie. Do tego dochodzi postęp szeroko pojętej medycyny - wskazała prof. Uścińska.

REKLAMA

Przypomniała, że obecnie sytuacja FUS jest historycznie bardzo dobra. - W ubiegłym roku pokryliśmy składkami wydatki prawie 81,6 proc. i oddaliśmy znaczną część dotacji z budżetu państwa. Natomiast po pierwszym półroczu tego roku my pokryliśmy składkami wydatki na poziomie 84,6 proc. - wyjaśniła szefowa ZUS.

Jak zaznaczyła, stopień pokrycia wydatków FUS ze składek wyniósł w drugim kwartale tego roku 86,8 proc. i to jest najlepszy wynik w historii.

Prognoza dla FUS do 2080 r.

Prof. Uścińska zwróciła uwagę, że ZUS opracował także prognozę długoterminową dla FUS do 2080 roku. - Ujawnia ona znaczną odporność systemu emerytalnego na finansowe skutki zmian demograficznych. Pozwala rozprawić się z wciąż pokutującym jeszcze w dyskursie potocznym mitem przyszłego "bankructwa" systemu emerytalnego - oceniła prezes Zakładu.

Według ZUS potwierdzeniem stabilnej sytuacji finansowej i wypłacalności systemu emerytalnego w długim okresie są raporty niezależnych organizacji, takich jak Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) czy Komisja Europejska.

REKLAMA

OECD podaje ("Pensions at a Glance 2021"), że udział publicznych wydatków emerytalno-rentowych w PKB Polski w 2019 r. wyniósł 10,6 proc., a w 2060 r. ma wynieść 10,8 proc., czyli mniej więcej tyle samo. W innych państwach obciążenie wydatkami emerytalnymi ma w przyszłości znacznie wzrosnąć, np. w Belgii o 25 proc., zaś w Czechach, Irlandii, Nowej Zelandii, na Słowacji, w Słowenii i na Węgrzech o 50–70 proc., co oznacza kilka pp. PKB.

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej