Minister Telus: najważniejsze jest zablokowanie i eksport zboża przywożonego do Polski

- Najważniejsza rzecz to zablokowanie zboża, które jest przywożone do Polski, oraz wyeksportowanie tego, które w naszym kraju zalega, czyli ok. 4 mln ton - powiedział w Szczecinie minister rolnictwa Robert Telus. Wyraził nadzieję, że w piątek zostaną podpisane porozumienia ze stroną ukraińską.

2023-04-13, 12:23

Minister Telus: najważniejsze jest zablokowanie i eksport zboża przywożonego do Polski
Minister rolnictwa Robert Telus.Foto: Twitter/MRiRW

- Najważniejsza rzecz to zablokowanie zboża, które jest przywożone do Polski, i tu już mamy pewne ustalenia. Mam nadzieję, że jutro podpiszemy pewne porozumienia z ministrem Ukrainy - powiedział szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus po czwartkowym spotkaniu z protestującymi rolnikami w Szczecinie.

Eksport zboża 

Telus dodał, że drugą ważną rzeczą jest "wyeksportowanie z Polski zboża, tego, które już w Polsce jest, które zalega w Polsce, to jest ok. 4 mln ton". Wskazał też na tranzyt, który "płynie z Ukrainy".

- Ten tranzyt będzie pod wielką kontrolą, żebyśmy też w jakimś stopniu go ograniczyli, żebyśmy mogli przygotować rolników, miejsca magazynowe na nowy sezon, który jest już za pasem - stwierdził. 

Pytany, ile czasu potrzeba, by to zboże wyeksportować, odpowiedział, że trzy miesiące.

REKLAMA

- Przyjmujemy, że nowy okres, który się zacznie, to będzie lipiec. Są trzy miesiące, żeby sobie z tym poradzić, i to jest najważniejsza rzecz. Skoro na jesieni udało nam się przywieźć do Polski 17 mln ton węgla, to mam nadzieję, że 4 mln zboża uda nam się wyeksportować z Polski - podkreślił Telus.

Rolnicy powinni poznać firmy, które skupowały zboże

Pytany przez dziennikarzy o listę podmiotów, które skupowały ukraińskie zboże, powiedział, że "rolnicy mają prawo poznać te firmy". Dopytywany o to, czy będzie pełna lista takich podmiotów, przekazał, "że na tę chwilę takich rzeczy nie może obiecać, bo nie ma podstawy prawnej".

Wizyta ministra rolnictwa w Szczecinie związana jest z trwającym od 23 marca protestem rolników z woj. zachodniopomorskiego, którzy wystosowali postulaty dotyczące m.in. natychmiastowego zamknięcia granic na przewożenie płodów rolnych z zagranicy, pomocy przy spłacie kredytów zaciąganych na działalność rolniczą oraz wprowadzenia "tarczy antykryzysowej" dla rolnictwa.

Po pierwszym spotkaniu z ministrem rolnictwa w czwartek, przewodniczący protestu Stanisław Barna przekazał, że ma nadzieję na "załatwienie postulatów do tygodnia". Odnosząc się do kwestii eksportu zboża, powiedział, że "mamy zasobność wysyłania z naszych portów 300 tys. ton miesięcznie, czyli około miliona jesteśmy w stanie wysłać ze Szczecina, jeżeli rządzący podejmą rękawicę" - dodał.

REKLAMA

- Będziemy rozmawiać z ministerstwem i uruchomiliśmy do tego tzw. zespoły robocze. Zobaczymy, które postulaty zostaną spełnione, a które nie, i podpiszemy końcowy protokół - dodał Barna.

Pomimo trwających w Szczecinie rozmów, około godz. 12 rolnicy zapowiedzieli przejazd traktorami przez centrum miasta.

Ścisła kontrola importu żywności już na granicy

Wszystkie produkty spożywcze na granicy ukraińskiej będą kontrolowane, nie tylko zboże - zapewnił minister rolnictwa Robert Telus.

- Jak wiecie pierwszego dnia jak zostałem nominowany, w nocy zadzwoniłem do ministra rolnictwa Ukrainy. Spotkałem się z nim i mam pewne ustalenia, mam nadzieje, że nie odstąpi od tych ustaleń i jutro podpiszemy porozumienie - poinformował w czwartek podczas spotkania z rolnikami w Szczecinie minister rolnictwa Rober Telus. Dodał, że "jeżeli uda nam się podpisać to porozumienie, to od jutra nie będzie wpływało zboże, które będzie rozładowywane w Polsce".

REKLAMA

Minister powiedział, że problemem jest nie tylko zboże, ale też inne produkty spożywcze, które wpływają z Ukrainy na polski rynek.

-Musimy o tym mówić, o tych innych produktach. Zleciłem (...) kontrolę. Rozmawiałem z ministerstwem zdrowia, bo tu jest potrzebna reakcja i pomoc ministerstwa zdrowia. (...) Wszystkie produkty spożywcze, które będą na granicy ukraińskiej, mam tu na myśli również drób, jaka, cukier, mąkę, wszystkie produkty spożywcze będą kontrolowane na granicy - podkreślił Telus.

Minister Telus przyznał, że jego ukraiński odpowiednik zwrócił uwagę na ryzyko pojawienia się kolejek na granicy. - Dla mnie bezpieczeństwo i zdrowie Polaków jest najważniejsze. Nie mam takiej możliwości, żeby takie produkty wpływały do Polski - podkreślił minister rolnictwa

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej