"Koncern, który obraca miliardami, musi mieć swobodę i elastyczność działania". Ekspert o cenach paliw na Orlenie

- Ceny paliw są zależne od cen, dostępności ropy i paliw, od kursu dolara, od rodzajów i dynamiki zawierania kontraktów, od zmowy realizowanej przez Rosję i innych producentów w ramach OPEC+ - powiedział o cenach paliw w rozmowie z Energetyka24.com dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.

2023-09-26, 10:49

"Koncern, który obraca miliardami, musi mieć swobodę i elastyczność działania". Ekspert o cenach paliw na Orlenie
Ekspert: nie słyszę, aby ktoś zaskarżył Orlen do UOKiK, żeby były skargi z WTO że polityka cenowa Orlenu nie przystaje do reguł rynkowych. Foto: Shutterstock/CatwalkPhotos

- Sterowanie, manipulacje i zakłócenia na tym rynku są chlebem powszednim. To nie jest tak, że my się umawiamy na jedną cenę na cały rok. Równie dobrze możemy zobaczyć zniżkę - dodał Bartoszewicz.

Jego zdaniem na rynku paliw w Polsce nie mamy do czynienia z "anomaliami" cenowymi na stacjach Orlenu.

- Jeżeli się przyjrzymy sytuacji, to nie jest ona podobna do zjawiska, które można nazwać "anomalią". Polska od lat ma jedne z najniższych cen paliw w Europie. Utrzymywanie tej różnicy wartości cenowej w Europie jest zjawiskiem normalnym. Jesteśmy obszarem rynku, gdzie paliwa są o wiele tańsze niż u naszych zachodnich czy północnych sąsiadów. Kilkanaście lat temu te proporcje były nawet większe - dodał Bartoszewicz.

Ekspert wskazał, że na przykład w 2010 roku w przygranicznym Lubieszynie ceny paliw były niższe niż w Niemczech, ale "były lata, gdzie proporcje wyraźnie były odwrotne i wówczas to ceny w Polsce były wyższe niż w Niemczech". 

REKLAMA

- Ja tu anomalii nie widzę - aby coś nazwać anomalią, trzeba mieć na to dowód. To, że ceny w Polsce są niższe, niż u naszych zachodnich sąsiadów to nie jest zjawisko nowe, tylko raczej stare i od kilku kwartałów stałe - uważa Bartoszewicz. 

Czytaj także:

Silny, multienergetyczny koncern

Dr Bartoszewicz uważa, że mamy do czynienia z relatywnie atrakcyjną ceną paliw, ale jest to związane z sytuacją na naszym rynku. 

- Mamy do czynienia z silnym, multienergetycznym koncernem, który zmienił całkowicie swoją pozycję poprzez fuzję kilku podmiotów. Przychody na poziomie ponad 7,5 mld dolarów zwiększyły możliwości inwestycyjne w kontekście rosnących potrzeb związanych m.in. z transformacją energetyczną regionu i dynamicznym rozwojem koncernu. Orlen zwiększył obecność na rynkach zagranicznych, np. w Niemczech, gdzie zarabia znacznie więcej na litrze paliwa. Jest obecny również w Czechach, Słowacji, Litwie czy na Węgrzech. Wkrótce Orlen pojawi się na siódmym rynku, w Austrii, gdzie do końca roku sfinalizuje zakup 266 stacji paliw - podkreślił dr Bartoszewicz. 

REKLAMA

Czytaj także:

Dodał, że koncern z Płocka jest odpowiedzialny także za bezpieczeństwo energetyczne Polski w zakresie podaży paliw. - Ma chronić przed wszelkiego rodzaju politycznymi manipulacjami, które dotknęły np. rynek węgierski, na którym ceny ustalane były sztucznie - powiedział także. 

Inwestycje Grupy Orlen

Dr Bartoszewicz zwraca uwagę, że gigantyczne środki, jakie zarabia Orlen, w dużej części na rynkach zagranicznych, są nieustannie inwestowane.

Zobacz również w i.pl: Orlen dzięki ekspansji coraz wyżej w rankingu światowych gigantów. Teraz czas na rynek austriacki

REKLAMA

I to w skali niespotykanej do tej pory w Polsce. Te duże zarobki to również spory wpływ do budżetu państwa - Grupa Orlen tylko w pierwszym kwartale 2023 roku wpłaciła 16,5 mld zł, o 8 mld zł więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Natomiast w całym 2022 roku koncern odprowadził do budżetu państwa 39 mld zł z tytułu podatków. Po lipcu podatki wpłacone do budżetu państwa przekroczyły 40 mld zł, a z szacunków wynika, że do końca roku w sumie uzbiera się niemal 70 mld zł - powiedział dr Bartoszewicz. 

Siła nabywcza Polaków

Zdaniem dr. Bartoszewicza siła nabywcza paliwa jest coraz większa w Polsce i pomimo zwyżek, które nastąpiły po pandemii i wojnie, paliwo nie jest już wielkim obciążeniem dla domowych budżetów tak jak jeszcze 20 lat temu.

Czytaj także tvp.info: Niskie ceny paliw. Ekspert: To efekt kontraktów, które Orlen zawarł kilka miesięcy temu

- Przypomnijmy, że cena litra popularnej 95'ki w na stacjach Orlen w Polsce wzrosła od 2012 roku zaledwie o 14 proc., a oleju napędowego o 6 proc. W tym czasie pensja minimalna wzrosła o ponad 120 proc., a kurs dolara wzrósł o ok. 32 proc. Średnio w 2012 roku za najniższą krajową można było kupić 263 litry benzyny, tymczasem w 2023 roku już 536 litrów 95'ki. W przypadku oleju napędowego w 2012 roku były to 263 litry, a w 2023 roku 573 litry. Mi taka poprawa relacji odpowiada - podsumował ekspert. 

REKLAMA

Czytaj także:

Energetyka24.com/PAP/PR24.pl/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej