Sprzedaż detaliczna w Polsce. Eksperci uważają, że w całym roku będzie ona nadal rosła

2024-03-21, 12:01

Sprzedaż detaliczna w Polsce. Eksperci uważają, że w całym roku będzie ona nadal rosła
Ten projekt różni koalicjantów? "Tu widać kompromis pomiędzy Lewicą, a episkopatem". Foto: Shutterstock/1000 Words

W 2024 roku konsumpcja wzrośnie – prognozuje analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sebastian Sajnóg w komentarzu do czwartkowych danych GUS. Jego zdaniem przyczyni się do tego wzrost wynagrodzeń.

Główny Urząd Statystyczny podał w czwartek, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2024 r. wzrosła o 6,1 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 0,9 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 6,7 proc., licząc rok do roku.

- To już drugi miesiąc z rzędu, kiedy wyniki handlu rosną, w ujęciu rok do roku. Dane GUS wskazują na zróżnicowaną strukturę odbicia w poszczególnych kategoriach. Wyraźnie poprawia się sprzedaż samochodów (+26,6 proc.), wolniejsze odbicie obserwujemy natomiast w kategoriach: RTV i AGD (-5,8 proc.) czy odzieży (-21,5 proc.) - poinformował analityk w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sebastian Sajnóg.

Jego zdaniem, konsumpcja, w tym sprzedaż detaliczna, będzie odbijać się po okresie ograniczania wydatków przez konsumentów, obserwowanym przez ostatni rok. Ocenił, że kluczowym czynnikiem napędzającym to odbicie będą rosnące płace realne.

Wyższa płaca - wzrost konsumpcji 

- Konsensus prognoz wskazuje na wzrost wynagrodzeń w 2024 roku na poziomie 10,6 proc., o 5,3 pp. więcej niż przewidywana inflacja. To z kolei przyczyni się do wzrostu siły nabywczej konsumentów i zwiększenia ich możliwości zakupowych - stwierdził ekonomista PIE.

Przytoczył dane z badania koniunktury konsumenckiej przeprowadzone przez GUS, które potwierdzają poprawę ocen sytuacji budżetowej przez konsumentów.

- W ciągu roku odsetek respondentów deklarujących, że będą w stanie przeznaczyć znacznie mniej pieniędzy na ważne zakupy dóbr trwałych w najbliższych 12 miesiącach spadł o 10,8 pp., do 30,1 proc. Równocześnie rośnie liczba osób, które deklarują możliwość oszczędzania, co świadczy o poprawie kondycji finansowej konsumentów - uważa Sajnóg.

Posłuchaj

Sebastian Sajnóg z Polskiego Instytutu Ekonomicznego mówi, że kluczowym czynnikiem napędzającym konsumpcję będą rosnące płace realne (IAR) 0:13
+
Dodaj do playlisty

Również główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek uważa, że dane dotyczące sprzedaży detalicznej podtrzymują optymizm co do dynamiki konsumpcji gospodarstw domowych w 2024 r.

"Będzie ona wysoka w porównaniu do zanotowanej w zeszłym roku, w mojej ocenie może znaleźć się w okolicach 4.0 proc. Będzie to główny silnik napędowy polskiej gospodarki i pozwoli osiągnąć dynamikę PKB także w okolicach 4.0 proc.. Pytaniem otwartym pozostaje natomiast jak bardzo utrudniać będzie powrót inflacji do celu, bo to, co widzimy teraz i zobaczymy w za marzec, nie jest niestety jeszcze wygraną wojną z inflacją" - napisała Kurtek w komentarzu do danych GUS przesłanych PR24.pl.

Zdaniem ekspertów z ING Banku Śląskiego lutowe dane opublikowane w tym tygodniu wpisują się w taką ocenę perspektyw gospodarczych. Zgodnie z prognozą ING w Polsce wzrost PKB w 2024 to 3 proc., ale jest "szansa na wyższy wzrost".

"Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, wzrost płacy minimalnej podtrzymał presję na wzrost przeciętnych wynagrodzeń. Ten czynnik, w połączeniu z podwyżkami płac w sferze publicznej (wypłaty w marcu z wyrównaniem od stycznia) oraz wysoką indeksacją świadczeń społecznych, będą napędzać dochody gospodarstw domowych oraz wysoki wzrost sprzedaży. Marcowe dane o sprzedaży także mogą być mocne, co sugeruje solidną konsumpcję w I kw. 2024" - podsumował  główny ekonomista ING Rafał Benecki w komentarzu do danych GUS przesłanych PR24.pl.

Czytaj także:

IAR/PAP/PR24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej