Węgierski odpowiednik LOT-u już nie poleci
Węgierskie linie lotnicze Malev wstrzymały operacje powietrzne. Firma utraciła płynność finansową miesiąc po nakazie Unii Europejskiej, by zwróciła pomoc państwową.
2012-02-03, 10:17
Na Węgrzech ogłoszono bankructwo narodowego przewoźnika, linii lotniczych Malev. W ostatniej chwili zawiodły plany ratowania spółki. 20 tysięcy osób pozostało bez pracy. Malev zbankrutował po 66 latach nieprzerwanego działania. Generalny dyrektor Lorand Limburger oznajmił, że "rejsy wszystkich samolotów wstrzymano o godzinie 6.00 rano w celu zminimalizowania szkód". Samoloty stoją na lotnisku Lista pod Budapesztem. Kilka godzin wcześniej załamały się negocjacje ostatniej szansy z dwoma potencjalnymi nabywcami : chińskimi liniami Hainan Airlines i hiszpańskim Vuelingiem. Pasażerowie Malevu wykupili na najbliższe loty 750 tysięcy biletów. Rząd przeznaczył na odszkodowania 2 miliardy forintów, czyli około 6 milionów 700 tysięcy euro. Dyrektor Limburger zapewnił, że część pasażerów, która miała odlecieć do poniedziałku 6 lutego, będzie mogła zamienić bilety Malevu na rejsy innymi liniami. Pasażerowie, którzy mieli odlecieć w późniejszych terminach, będą jednak musieli wystąpić o zwrot pieniędzy w swoich bankach. Aby uniknąć spłat wierzycielom, węgierski rząd 4 dni temu uznał Malev za "przedsiębiorstwo strategiczne". Ta państwowa "ochrona" spotkała się już z ostrą krytyką Komisji Europejskiej. Dostawcy żądają bowiem zwrotu swoich pieniędzy.
Zobacz reklamę linii lotniczych:
REKLAMA