Borsuk wjeżdża do polskiej armii. Jakie są jego zalety?
We wtorek wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał w Hucie Stalowa Wola zamówienie na 1400 wozów bojowych piechoty Borsuk. W opinii ekspertów to największe zamówienie na transportery w Europie od 30 lat.
2023-02-28, 14:00
- Zatwierdzenie umowy ramowej w sprawie zamówienia na potrzeby Wojska Polskiego bojowych wozów piechoty Borsuk zostało określone przez jeden z portali internetowej, za największy program zbrojeniowy w Polsce od 50 lat – powiedział wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak w Hucie Stalowa Wola. Dodał, że to jeden z wielu projektów powierzanych HSW.
Przypomniał, że odbiorcą uzbrojenia ze Stalowej Woli są także siły zbrojne Ukrainy. Jest to pojazd gąsienicowy, który po przejściu testów poligonowych ma zastąpić wysłużone bojowe wozy piechoty w polskiej armii (BWP-1).
Szef MON poinformował, że Rada Modernizacji Technicznej zatwierdziła kierowany do tej spółki projekt jeszcze cięższego niż Borsuk wozu wykorzystującego podwozie samobieżnej armatohaubicy Krab i polską, bezzałogową wieżę ZSSW-30, zastosowaną w Borsuku.
Pierwsze cztery Borsuki ma otrzymać jeszcze w tym roku 16. Dywizja Zmechanizowana, której jednostki są rozlokowane w północno-wschodniej Polsce. Cięższy wóz oparty o licencyjne podwozie Kraba i więżę ZSSW-30 ma trafić do 18. Dywizji Zmechanizowanej, która będzie uzbrojona w czołgi Abrams.
REKLAMA
Jakie są mocne atuty nowego transportera?
- Jest to jedyny w swoim rodzaju wóz, ponieważ spełnia odpowiedni, NATO-wski poziom ochrony przeciwbalistycznej, przeciwminowej, a przy okazji pływa. W tym momencie nie ma takich wozów produkowanych przez inne państwa - mówił jesienią ubiegłego roku o testowanym na poligonie na Mazurach Borsuku, prezes Huty Stalowa Wola Jan Szwedo.
Warto dodać, że jest odporny na miny na poziomie co najmniej czołgów Leopard2, czyli znacznie lepiej chroni załogę i desant piechoty niż rosyjskie BMP1, BMP2, BMP3.
Do polskiego wojska trafi 1400 takich pojazdów, które będą współpracować z kupionymi czołgami: amerykańskim Abrams i południowokoreańskim K2 Black Panther. Borsuk poddany był morderczym próbom takim jak: ostrzał z broni do 14 mm, najechanie na minę itp. Jest uważany za jeden trzech najlepszych, nowych transporterów na świecie.
Polski produkt
Prezes Huty Stalowa Wola, która jest liderem konsorcjum, które zbudowało Borsuka, powiedział, że polscy inżynierowie pracowali nad jego stworzeniem prawie 10 lat. Podkreślał, że jedynym elementem wyposażenia zaczerpniętym od USA jest armata automatyczna o kalibrze 30 mm, którą w razie potrzeby można zamienić na kaliber 40 mm.
REKLAMA
Licencyjna armata Mk 44/S Bushmaster II była z powodzeniem używana w polskich transporterach Rosomak, podczas misji MON w Afganistanie. Działko jest sprzężone z polskim karabinem maszynowym 7,62 mm w wieży.
Bezzałogowa wieża ZSSW-30 jest unikalnym polskim projektem. Tylko kilka krajów na świecie opracowało podobne wieże do pojazdów pancernych. Jest ona uzbrojona oprócz działka 30 mm w dwie rakiety sterowane światłowodem do zwalczania czołgów. W opinii wielu ekspertów polska, zautomatyzowana wieża ZSSW-30, należy do trzech, najlepszych systemów tego typu uzbrojenia na świecie.
Uzbrojony w rakiety przeciwpancerne
Borsuk przenosi na wieży ZSSW-30, w kontenerze, dwie rakiety Spike-LR na izraelskiej licencji produkowane w firmie Mesko z Grupy PGZ, które mają zasięg do 4 kilometrów. W wieży jest także 400 pocisków kalibru 30 mm, jest także możliwość stosowania amunicji programowalnej.
Nowy pojazd z Huty Stalowa Wola o wadze 28 ton, ma m.in. laserowy dalmierz, kamerę termowizyjną, jego system kierowania ogniem jest oparty o system Topaz od polskiej firmy WB Group (dawne WB Electronics), który świetnie sprawdził się na Ukrainie w polskich haubicach Krab.
REKLAMA
Borsuk ma modułowy pancerz, który będzie można wzmocnić o dodatkowe elementy ceramiczne oraz te z włókna węglowego.
Zespół napędowy transportera ma pojemność skokową 15,92 dm3 o mocy 720 KM, łączy konstrukcyjnie ośmiocylindrowy, czterosuwowy silnik diesla MTU 8V199 TE120, o zapłonie samoczynnym z bezpośrednim wtryskiem paliwa dostarczany przez firmę MTU oraz automatyczną skrzynię przekładniową X300 z mechanizmami skrętu firmy Caterpillar. Pojazd ma 4 biegi do ruchu do przodu i dwa do jazdy do tyłu.
- Przeprowadzono ponad 30 wybuchów w różnych miejscach wozu, by potwierdzić spełnianie przez niego warunków technicznych.[...] Do tego ten wóz pływa - powiedział prezes Huty Stalowa Wola SA Jan Szwedo i dodał, że docierają do niego sygnały od innych państw sojuszniczych, że są one zainteresowane Borsukiem.
Jaka jest załoga Borsuka?
Borsuka obsługuje trzyosobowa załoga: dowódca, kierowca i działonowy, który obsługuje wieże z poziomu podwozia auta, a nie siedząc w wieży. - To jest bezpieczniejsze rozwiązanie, bo wróg zwykle trafia w wieżę, załoga w takim pojeździe jest bezpieczniejsza - mówił Szwedo, dodając, że wóz może przewieźć na pole walki także 6 żołnierzy.
REKLAMA
Generał brygady Piotr Fajkowski, dowódca 15 giżyckiej brygady zmechanizowanej, do której w pierwszej kolejności mają trafić Borsuki, omawiając możliwości tego wozu podkreślał duży zasięg rażenia 30 mm armaty Borsuka , który w zależności od typu amunicji, sięga od 2,3 do 3 km. Ponad 40-letnie BWP-1 mają zasięg rażenia do 1 kilometra.
Łatwość prowadzenia i strzelania
Dzięki wprowadzeniu stabilizacji uzbrojenia i przyrządów celowniczo-optycznych wóz, aby oddać celny strzał, pojazd nie musi się zatrzymywać. Warto dodać, że Borsuk może jechać po utwardzonych drogach z maksymalną prędkością 65 km na godzinę, a pływać z prędkością 8 km/h.
W przeciwieństwie do pojazdów obecnie używanych w siłach zbrojnych ten pojazd, by wycofać, nie musi się obracać tyłem do przeciwnika. Kierowca ma kamery, może jechać tyłem, swobodnie prowadzić wóz.
Dzięki temu główny pancerz jest odwrócony w kierunku przeciwnika, czyli wóz jest chroniony. To standard na współczesnym polu walki, by nie odwracać się plecami do przeciwnika i nie wystawiać najbardziej wrażliwych elementów wozu, czyli boków i tyłu, na jego oddziaływanie ogniowe - tłumaczył gen. Piotr Fajkowski.
REKLAMA
W Borsuku ogniem może kierować zarówno działonowy, jak i dowódca - daje to możliwość dowódcy zastąpienia działonowego, gdy ten np. zostaje ranny. W razie awarii elektroniki czy uszkodzenia wozu załoga może używać tradycyjnych celowników optycznych, w które także wyposażony jest Borsuk.
Jakie znaczenie dla Huta Stalowa Wola ma nowy kontrakt?
Jan Szwedo prezes HSW podkreślił, że to bardzo duża umowa dla huty.
- Oznacza dla nas rozwój nie tylko zakładu, ale też pracowników i całego miasta. To też dowód zaufania ze strony resortu obrony – dodał Szwedo. Jego zdaniem, dzięki takim zamówieniom HSW staje się zakładem zbrojeniowym liczącym się na arenie międzynarodowej.
Prezes Szwedo przyznał, że nowe kontrakty zawarte z wojskiem w ostatnim czasie zapewnią byt hucie na 20-30 lat.
REKLAMA
Nowe kontrakty oznaczają dla zakładu również konieczność zatrudnienia nowych pracowników. Jak powiedział prezes HSW, rekrutacja jest prowadzona cały czas. Obecnie w HSW pracuje ok. 1 tys. osób.
Ostatnio HSW zakupiła 37 ha terenu pod inwestycje. Jak powiedział Szwedo, przygotowywane są teraz plany nowej inwestycji. - Roboty przy budowie hali powinny rozpocząć się pod koniec tego roku lub początkiem przyszłego – zapowiedział Jan Szwedo.
Prezes Jan Szwedo zaznaczył również, że trwają rozmowy ze stroną amerykańską, żeby w hucie produkowany były armaty, który są montowane w Borsukach Zgodnie z podpisaną umową, pierwsze seryjne Borsuki mają trafić do wojska w przyszłym roku.
PR24/PAP/IAR/sw
REKLAMA