Sankcje UE i USA nie szkodzą gospodarce Rosji

Dotychczasowe sankcje Zachodu wobec Rosji nie mają znaczących skutków dla jej gospodarki - twierdzą eksperci. Ale nakładają się one na trwające od dłuższego czasu negatywne zjawiska w gospodarce Rosji, jak odpływ kapitału.

2014-05-01, 15:49

Sankcje UE i USA nie szkodzą gospodarce Rosji
Flaga Rosji. Foto: Glow Images

Kiedy 28 kwietnia prezydent USA Barack Obama poinformował o nałożeniu trzeciej rundy sankcji, zaznaczył, że chodzi o to, by "doprowadzić do zmiany kalkulacji" prezydenta Władimira Putina, jeśli chodzi o ocenę, jak skutki jego działań mogą odbić się na gospodarce Rosji.
W ten sposób Obama zapowiadał sankcje wobec m.in. 17 rosyjskich firm związanych z Giennadijem Timczenką, braćmi Arkadijem i Borisem Rottenbergami i Jurijem Kowalczukiem. - To finansowa elita Rosji, która stanowi też bezpośrednie zaplecze finansowe rządzącej obecnie elity - mówi Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) w Warszawie.
Mogło być gorzej
Jednak "rynek oczekiwał czegoś gorszego" - powiedział Aleksiej Baczurin z Rennaissance Capital, komentując reakcję moskiewskiej giełdy. Rynek z ulgą przyjął informację, że sankcje nie dotknęły żadnego z wielkich banków ani koncernów energetycznych, takich jak Gazprom.

Rosja: sankcje UE i USA stymulują rozwój naszej gospodarki >>>
Te nastroje kontrastowały z pierwszymi reakcjami na kryzys ukraiński, czyli "czarnym poniedziałkiem" na giełdzie z 3 marca, dwa dni po tym, jak parlament Rosji zezwolił Putinowi na użycie wojsk na terytorium Ukrainy. Wtedy też kursy dolara i euro wzrosły do historycznych maksimów, a bank centralny interweniował, by ratować rosyjską walutę.
Rynek jeszcze zareagował spadkami na drugą rundę sankcji ogłoszonych w dniach 20 - 21 marca. Ale - jak mówił wówczas rosyjskiemu dziennikowi "Wiedomosti" Oleg Popow z Allianz Investments, powtórki z 3 marca już nie oczekiwano.
Obniżenie ratingu Rosji
Bardziej istotne były w tych dniach decyzje agencji ratingowych. Fitch i Standard&Poor's obniżyły w marcu perspektywę oceny wiarygodności kredytowej Rosji ze stabilnej na negatywną. 25 kwietnia S&P obniżyła rating Rosji z poziomu BBB do BBB minus. Konflikt z Ukrainą cofnął rating Rosji o 10 lat, bo na takim poziomie znajdował się on w 2005 roku - napisały wówczas "Wiedomosti".
Jednak rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew wskazał, że obniżenie ratingu było oczekiwane. To po części decyzja motywowana politycznie, a po części być może reakcja na faktyczne pogorszenie sytuacji makroekonomicznej - powiedział.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył 30 kwietnia perspektywę wzrostu gospodarczego dla Rosji na ten rok z 1,3 proc. do 0,2 proc. Szef misji MFW w Rosji Antonio Spilimbergo wyraził opinię, że Rosja doświadcza obecnie recesji i wskazał, że zachodnie sankcje zagrażają inwestycjom w Rosji.
Ucieczka kapitału
Z Moskwy i międzynarodowych instytucji finansowych napływają dane o ucieczce kapitału z Rosji. Zaniepokojeni inwestorzy zagraniczni wycofali w pierwszym kwartale około 70 mld dolarów, więcej niż w całym roku 2013. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że odpływ kapitału z Rosji osiągnie w tym roku 100 mld USD, Bank Światowy dopuszcza, że będzie to nawet 150 mld dolarów.
Jednak te sygnały o pogorszeniu kondycji gospodarki Rosji, choć nakładają się na kryzys ukraiński, nie mają bezpośredniego związku z sankcjami - tłumaczy Kardaś. - Pogorszenie rosyjskich wskaźników ekonomicznych to trend, który obserwujemy w rosyjskiej gospodarce od jakiegoś czasu. Obniżenie tempa wzrostu gospodarczego i dalszych prognoz w tym zakresie czy odpływ kapitału są zjawiskami występującymi od kilkunastu miesięcy - zauważa ekspert OSW.
Wśród przedstawicieli Rosji, minister handlu i przemysłu Denis Manturow zapewnił 8 kwietnia, że sankcje USA i UE nie odbiły się na jego kraju, a streszczając poglądy zagranicznych partnerów Rosji zapewnił, że oddzielają oni biznes od polityki.

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej