Program Flexicurity: większe bezpieczeństwo dla pracowników
Nagła utrata pracy – tego boi się większość pracowników. Stabilność i bezpieczeństwo w tej kwestii to jeden z najważniejszych priorytetów pracowniczych. W zapewnieniu tego bezpieczeństwa ma pomóc osobom zatrudnionym w małych i średnich firmach, przede wszystkim rzemieślniczych, program Flexicurity.
2014-09-04, 10:58
Posłuchaj
Flexicurity to jest bezpieczeństwo pracodawcy i bezpieczeństwo pracy dla pracownika – wyjaśnia Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. Powinniśmy to zacząć stosować w Polsce, żeby ludzie byli spokojni mając zatrudnienie, ale żeby też nie byli niespokojni, gdy je tracą. Muszą wiedzieć, że jest ktoś, kto zadba o ich dalszą przyszłość.
Elastyczne zatrudnienie
Tym kimś są biura pośrednictwa pracy przy organizacjach rzemieślniczych, które w momencie niechęci do utraty pracownika dobrze przygotowanego i wyszkolonego do pracy w sektorze mikro i małych przedsiębiorstw, zorganizują przekazanie pracownika na jakiś czas do innego zakładu pracy.
W małych przedsiębiorstwach jest większa płynność kadr i czasami trzeba z powodów ekonomicznych zwolnić pracownika. Często jest to pracownik przygotowywany do pracy przez wiele lat, który jest osobą samodzielną, potrafiącą przekazać swoją wiedzę innym. Takiego pracownika odpowiedzialnemu pracodawcy stracić po prostu nie wolno.
Pracownik decyduje
Jeżeli mamy być odpowiedzialni, czyli stosować zasadę Flexicurity, to musimy znaleźć instrumenty pośredniczące w tym, żeby ten człowiek został zaangażowany gdzie indziej – mówi prezes ZRP. Może wystąpić problem z jego odzyskaniem, bo ma on prawo wyboru, ale często ludzie przywiązani do swojego pracodawcy, wracają do niego.
Polski rynek pracy się zmienia i coraz bardziej mamy do czynienia z rynkiem pracobiorcy, a nie pracodawcy. Związek Rzemiosła Polskiego uruchomił projekt Flexicurity, choć jest on ciągle doskonalony. Jest to projekt realizowany z programu operacyjnego PARP-u „Kapitał ludzki”. Program był testowany pilotażowo w województwie Zachodnio-Pomorskim. Zdał egzamin i ma być teraz wdrażany w całej Polsce.
Elżbieta Mamos, ula