Rolnicy pikietują przed sądem. Sprawa blokowania dróg została odroczona

Przed siedleckim Sądem Rejonowym pikietują rolnicy, którzy są pociągani do odpowiedzialności za udział w lutowej blokadzie drogi krajowej numer 2 w Zdanach. Wnioski o ich ukaranie skierowała do sądu policja, twierdząc, że popełnili wykroczenia drogowe. Rolnicy się z tym nie zgadzają. Uważają, że protesty były oficjalnie zgłoszone i legalne.

2015-06-10, 14:57

Rolnicy pikietują przed sądem. Sprawa blokowania dróg została odroczona
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Pikieta przed sądem w Siedlcach - relacja Tomasz Marciniuka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem szefa rolniczych OPZZ Sławomira Izdebskiego lista wezwanych w środę przed sąd dowodzi, że jest to próba ich zastraszenia.

Odroczenie sprawy

Sąd Rejonowy w Siedlcach odroczył do 31 sierpnia rozprawę kolejnej grupy uczestników rolniczej blokady w podsiedleckich Zdanach. W lutym przez dwa tygodnie blokowali oni drogę krajową numer 2 Warszawa-Terespol. Wnioski o ich ukaranie skierowała do sądu policja twierdząc, że popełnili wykroczenia drogowe. Rolnicy się z tym nie zgadzają podkreślając, że protesty były oficjalnie zgłoszone i legalne.

Policja: działaliśmy prawidłowo

Policja twierdzi tymczasem, że działała prawidłowo. "Przeprowadzono postępowania wyjaśniające, a zgromadzone materiały przesłane zostały do sądu, który jako niezawisła instytucja podejmie ostateczną decyzję" powiedział oficer prasowy siedleckiej komendy podinspektor Jerzy Długosz. Policjant dodał, że organizatorzy blokady byli informowani, iż także podczas legalnego zgromadzenia obowiązują inne przepisy prawa, w tym ruchu drogowego. Powiedział, że poza złożonym zawiadomieniem u wójta gminy Zbuczyn uczestnicy protestu w Zdanach powinni wystąpić o zezwolenie u zarządcy drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a tego nie zrobili.

"Pociągnięcie do odpowiedzialności to polityczna decyzja"

- Dzisiejsza rozprawa dotyczy tych, którzy byli pieszo, którzy nie stawiali na blokadzie żadnego sprzętu. To świadczy o tym, że jest to indywidualna, polityczna decyzja siedleckiego komendanta - powiedział Sławomir Izdebski. Dodał, że związkowcy posiadają oświadczenie komendanta wojewódzkiego, iż nie wydawał rozkazu karania rolników i są to decyzje poszczególnych komendantów powiatowych.

REKLAMA

Rolnicy znów mogą wyjść na ulicę

Jeden z obwinionych Tomasz Sprzączak też nie ma wątpliwości, że chodzi o to, by rolnicy ponownie nie wyszli na drogi. Tymczasem - jak powiedział - niewykluczone, że do tego dojdzie, ponieważ dotychczas żadne postulaty protestujących nie zostały spełnione. Rolnik ocenił, że jedynymi beneficjentami rolniczych protestów były firmy posiadające chłodnie, które zarobiły na przechowalnictwie nadwyżek mięsa wieprzowego.

Żądają ustąpienia komendanta

Uczestnicy pikiety zrezygnowali z marszu przed tutejszą komendę policji, ponieważ komendant Marek Fałdowski, którego dymisji się domagają, przebywa na urlopie.

Protestujący chcą odejścia komendanta ponieważ - według nich - to z jego inicjatywy złożono w sądzie wnioski o ukaranie uczestników lutowej blokady w podsiedleckich Zdanach. Przez blisko dwa tygodnie rolnicy blokowali wówczas drogę krajową numer 2.

Policja twierdzi, że choć protesty były legalne, to ich uczestnicy popełnili wykroczenia drogowe. W tej sprawie skierowano wnioski do sądu wobec 57 osób. Kolejne 123 wnioski zostaną przesłane wkrótce.

IAR, fko

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej