Spotkanie na linii Grecja - Bruksela i MFW
W niedzielę odbyło się spotkanie greckich ministrów z ekspertami z Brukseli i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Omawiane były ostatnie sporne kwestie dotyczące porozumienia, w wyniku którego Grecja ma otrzymać kolejny pakiet finansowy. Na sobotnim, ponad sześciogodzinnym spotkaniu, obie strony przeanalizowały większość warunków, które rząd w Atenach musi przegłosować w parlamencie do czwartku, 13 sierpnia.
2015-08-09, 20:50
Rozmowy wierzycieli z greckim ministrem finansów Euklidesem Tsakalotosem i ministrem gospodarki, infrastruktury i turystyki Jorgosem Stafakisem przebiegają bardzo sprawnie. Celem obu stron jest domknięcie wszystkich tematów jeszcze dziś, tak aby rząd grecki mógł zatwierdzić porozumienie we wtorek, a następnie przegłosować w parlamencie nowe reformy. Na piątkowym szczycie państw strefy euro mógłby zostać wtedy przedstawiony projekt porozumienia i rozpoczęłaby się procedura głosowania w parlamentach poszczególnych krajów unijnych. W ten sposób możliwe byłoby przelanie pierwszej transzy pożyczki przed 20 sierpnia, kiedy to mija termin spłaty przez Grecję kolejnej raty długu do Europejskiego Banku Centralnego.
Rząd w Atenach chce uniknąć kredytu pomostowego, finansowanego przez wszystkie kraje unijne, który będzie Grecji niezbędny, jeśli nie uda się w terminie osiągnąć porozumienia.
Greckie firmy bankrutują
Trzydzieści procent greckich przedsiębiorstw handlowych jest zagrożonych bankructwem z powodu ograniczeń w przepływie kapitału - powiedział przewodniczący Greckiej Konfederacji Handlu i Przedsiębiorczości, Wasilis Korkidis. Kontrola kapitału utrzymuje się w Grecji od 1,5 miesiąca i została wprowadzona w obawie przed wypłynięciem znacznych środków finansowych z lokat bankowych, co groziłoby załamaniem się systemu bankowego.
Według danych konfederacji, dziewięć na dziesięć firm handlowych odnotowało gwałtowny spadek obrotów w lipcu, który w zależności od rejonu wyniósł od 30-tu do 80-ciu procent.
Straty w handlu szacuje się na 1,2 miliarda euro tygodniowo. Ze względu na drastycznie obniżoną sprzedaż, budżet państwa stracił do tej pory ponad miliard euro. Na taką sumę obliczono podatek, który mógłby wpłynąć do państwowej kasy.
REKLAMA
Odnotowane straty dotyczą 90 procent przedsiębiorstw. Tylko 10 procent deklaruje zyski podobne do ubiegłorocznych. Najlepsza jest sytuacja branży turystycznej oraz na greckich wyspach, z powodu napływu zagranicznego kapitału. Nie wiadomo jeszcze, jak duże straty odnotowano w turystyce krajowej, ale tegoroczny sezon jest w tym sektorze najgorszym od lat.
Przewodniczący konfederacji ostrzega, że konsekwencje ograniczeń finansowych w Grecji będą dramatyczne dla tysięcy greckich przedsiębiorstw.
Lider radykalnego skrzydła Syrizy gotów utworzyć nową partię
Lider Platformy Lewicy, radykalnego skrzydła Syrizy, Panajotis Lafazanis, dał do zrozumienia, że w razie rozłamu w ugrupowaniu rządowym w Grecji mógłby utworzyć nową partię. Gdyby do tego doszło, winien będzie premier Aleksis Cipras - mówi Lafazanis.
- To Cipras będzie odpowiedzialny za rozłam - ostrzega były minister energetyki w wywiadzie opublikowanym w sobotę w piśmie ekonomicznym "Kefalaio" ("Kapitał").
Jeśli rząd będzie kontynuował politykę popierania żądań unijnych, "względy zachowania jedności (partii) będą najmniej ważne" - powiedział Lafazanis.
Polityk ten będący nieoficjalnym rzecznikiem ponad trzydziestki deputowanych - dysydentów z Syrizy, którzy głosowali przeciwko dwóm pakietom reform zaproponowanym przez rząd, w którego skład wchodził również on sam - nazwał "bezsensownym szantażem" zwołanie na wrzesień, już po podjęciu decyzji w sprawie reform, kongresu Syrizy.
REKLAMA
Opozycja w Syrizie chce drachmy
Część liderów Syrizy, wśród nich Lafazanis, domagała się natychmiastowego przeprowadzenia kongresu, na którym miałaby zapaść decyzja, czy rząd powinien kontynuować negocjacje z wierzycielami, czemu radykalne skrzydło partii zdecydowanie się przeciwstawia.
Jedyną opcją, jaka pozostaje Grecji, aby wybrnąć ze skomplikowanej sytuacji, to zdaniem byłego ministra powrót do drachmy.
Lider Platformy Lewicy zapowiada również, że w następnych tygodniach będzie nadal zwoływał spotkania, na których zamierza przedstawiać swój punkt widzenia, co robią również inni członkowie jego frakcji. Zdaniem mediów wygląda to na początek ruchu rozłamowego w partii przed nieogłoszonymi dotąd wyborami.
Rząd nie planuje przedwczesnych wyborów
Rząd nie ogłosił dotąd przedterminowych wyborów i - jak oświadczyła jego rzeczniczka Olga Gerowasili - "nic takiego się nie planuje".
Mimo to według obserwatorów politycznych w Atenach rozpisanie wyborów wydaje się pewne i brakuje jeszcze tylko ich terminu.
Cipras konsekwentnie podkreśla, że sprawą najpilniejszą jest podpisanie porozumienia z wierzycielami, ale jednocześnie przyznaje, że nie sposób rządzić, gdy partia sprawująca władzę ma dwa różne programy.
Mimo że niektórzy politycy Syrizy domagają się jak najszybszego przeprowadzenia wyborów, przeważa opinia, że nie odbędą się one przed październikiem bądź nawet listopadem.
PAP, fko
REKLAMA