Polska jest potentatem w produkcji ręcznie robionych bombek, ale…
Producenci szklanych bombek choinkowych należą do branży, która pomimo różnych zawirowań na rynkach świetnie sobie radzi.
2015-12-08, 10:12
Posłuchaj
Powód - Europa stawia na wysoką jakość i chińska konkurencja z towarem o niskiej jakości sama się wykrusza - tłumaczy Piotr Matyja producent bombek z Częstochowy. - W tym momencie jest już coraz lepiej. Teraz każdy się już oddala od Chin ponieważ jakość jest dużo gorsza – podkreśla gość.
Krótkie serie na zamówienie
Polscy producenci oferują wysoką jakość. - My robimy od projektu. Na przykład bombka jest klejona z pięciu, sześciu części. To oznacza, że możemy uzyskać dowolny kształt i jest to duża zaleta. Chińczycy nie zrobią kilku bombek dla indywidualnego klienta. U nich trzeba zamawiać w tysiącach. My robimy bombki od projektu. Dostajemy zdjęcie bombki, na przykład Mikołaja. Ze zdjęcia robimy model gipsowy, następnie robimy formę aluminiową. Z tej formy dopiero dmuchamy bombki. Wszystko jest szklane i wszystko jest ręcznie robione. Począwszy od wydmuchania bombki po dekorację. Każda bombka jest oddzielnie ozdabiana przez dekoratorki. Dziennie jedna osoba, może wymalować czasem tylko pięć sztuk – wyjaśnia ekspert.
Brakuje fachowców
Produkcja bombek to dobry biznes - problemem są jednak fachowcy, których brakuje. - Nie ma szkół, które uczą dmuchania bombek. Do dekorowania bombek są panie po szkołach plastycznych. Jednak wiadomo, że w szkołach plastycznych nie maluje się bombek tylko na przykład obrazy. Trzeba mieć też czas, żeby nauczyć taką panię, ewentualnie dmuchacza. To dużo kosztuje. Dlatego nie każdy ma czas i pieniądze, żeby uczyć nową osobę. Bo to jest także bardzo pracochłonne – przekonuje rozmówca.
Ale inwestycja w nowych pracowników w dłuższej perspektywie może się opłacać - bo jest to coraz rzadziej spotykany zawód i w Polsce i na świecie. A dziś Polska jest potentatem w produkcji ręcznie robionych bombek. Niemal cała produkcja trafia na eksport.
Ewa Makulec, abo
REKLAMA
REKLAMA