Zatory płatnicze to nadal problem
Firmy coraz lepiej regulują rachunki między sobą, a sprzyja temu szybko rozwijająca się gospodarka.
2016-02-05, 10:38
Posłuchaj
Coraz lepsza jest także wymiana informacji gospodarczych, na przykład umieszczanie danych w rejestrach dłużników.
Zatory płatnicze
Większych problemów nie ma, jednak to nie znaczy, że nie pojawiają się zatory płatnicze.
- W województwie lubelskim i kieleckim 60 proc. faktur nie jest płaconych terminowo. Właśnie tam problemy występują najczęściej. W sytuacji, gdy my jesteśmy dostawcą jakiś usług, czy towarów, a firma nam nie zapłaci, mamy problem by zapłacić pracownikom, zapłacić podatki, zapłacić naszym poddostawcą. W takiej sytuacji tworzy się klasyczny zator płatniczy – wyjaśnia Mariusz Hildebrand z BIG Info Monitor.
Wymiana informacji
Zatory płatnicze, czyli poślizg w płaceniu faktur, przed długie lata były powszechne w Polsce.
- Oczywiście ten problem nie znikł. Część firm zaczyna sobie już tak radzić, że korzysta z informacji na temat swojego kontrahenta. Korzysta z systemów wymiany informacji, czyli przekazuje informację o trudnym kontrahencie do baz danych, tak aby zmotywować przedsiębiorcę do spłaty. Warto pamiętać, że umieszczenie informacji o firmie w biurze informacji gospodarczej utrudnia jej dostęp do kredytu, czy leasingu. Inni dostawcy i usługodawcy widzą wiarygodność tej firmy na rynku, to powoduje że ona ma utrudniony dostęp do funkcjonowania – podkreśla gość radiowej Jedynki.
W ostatnich latach świadomość na rynku zaczyna się poprawiać. Choć ponad połowa przedsiębiorców z tego typu modelu jeszcze nie korzysta. Nawet często nie używa Internetu, nie korzysta ze zwyklej wymiany koleżeńskiej informacji, nie współpracuje z izbami gospodarczymi.
Najczęściej problemy z terminowym regulowaniem płatności dotyczy małych i średnich firm. Największe problemy są w branży budowlanej. Tam działa się na bardzo niskich marżach, a wartość inwestycji jest bardzo duża. Branże, w których jest najmniej problemów to sektor finansowy.
Aleksandra Tycner, abo