Cięcia w Eko-Oknach. Pracownicy idą na rękę katolickiemu miliarderowi

Prawie tysiąc osób nie dostało przedłużenia umowy, a pozostali pracownicy zgadzają się na rezygnację z części dodatków do pensji. W Eko-Oknach, imperium okiennym należącym do jednego z najbogatszych Polaków, trwa walka o przetrwanie. Związkowcy idą na rękę firmie, ale spór o kluczowe składniki wynagrodzenia będzie musiał rozstrzygnąć zewnętrzny arbiter.

2025-07-22, 16:36

Cięcia w Eko-Oknach. Pracownicy idą na rękę katolickiemu miliarderowi
Fabryka Eko-Okna. Foto: Eko-Okna/materiały promocyjne

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Jeden z największych producentów okien, należąca do Mateusza Kłoska spółka Eko-Okna, przeżywa poważne problemy. Niedawno nie przedłużył umów czasowych 993 osobom
  • Spółka tnie świadczenia socjalne przysługujące dotychczas pracownikom, na niektóre cięcia już wyraził zgodę związek zawodowy
  • Spór między Eko-Oknami, a związkowcami dotyczy części dodatków do wynagrodzeń. Spółka uważa, że może je zawiesić, związkowcy, że są dodatkami regulaminowymi. Arbitrem ma być Państwowa Inspekcja Pracy

Kłopoty Eko-Okien - związkowcy idą na rękę

O problemach spółki Eko-Okna, należącej do znanego ze swojego jawnego wyrażania podejścia do religii milionera Mateusza Kłoska pisaliśmy już wielokrotnie. Spółka ma problemy z powodu mniejszego od spodziewanego popytu na okna i stolarkę, na co wpływ ma również sytuacja w budownictwie mieszkaniowym. 

W efekcie spółka ogranicza zatrudnienie - choćby poprzez nieprzedłużanie umów czasowych. W ten sposób "zwolniono" 993 osoby. Ale oszczędności Eko-Okna szukają też w kieszeniach osób niezwolnionych. I na wiele środków oszczędnościowych zgodę wyrażają związkowcy z działającego w spółce związku zawodowego. 

👤 Kim jest Mateusz Kłosek? Sylwetka właściciela Eko-Okien

Mateusz Kłosek to jeden z najbogatszych Polaków, którego majątek szacowany jest na kilka miliardów złotych. Zaczynał w 1998 roku od niewielkiej firmy, którą przekształcił w europejskiego giganta produkcji okien i drzwi. Jest znany z głębokiej religijności i publicznego dzielenia się swoją wiarą. Angażuje się w liczne inicjatywy katolickie, m.in. finansując budowę kompleksu religijnego w swoich rodzinnych Kornicach. Jego postać budzi skrajne emocje – od podziwu dla jego sukcesu biznesowego po kontrowersje związane z zarządzaniem firmą.

Wśród oszczędności, na które się zgodzili są - zawieszenie w sierpniu wypłaty dodatku stażowego oraz na zawieszenie na trzy miesiące dodatku za dojazd do pracy. Spór dotyczy innych dodatków - pracownicy uważają, że są one regulaminowe, podczas gdy zarząd Eko-Okien uważa je za uznaniowe. Pracownicy zgłosili tę sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy, która w efekcie będzie musiała tu być arbitrem. 

Przy czym nie oznacza to, że pracownicy nie zgadzają się na zawieszenie części lub wszystkich dodatków. Po prostu nie zgadzają się, że są one uznaniowe i zależne tylko od dobrej woli pracodawcy. 

Eko-Okna tną koszty i uspokajają

Z jednej strony spółka Mateusza Kłoska tnie koszty - choćby likwidując busy dowożące pracowników od 1 września. Ale z drugiej uspokaja, że są widoki na poprawę sytuacji - po wakacjach spodziewany jest wzrost zamówień. Zarząd spółki miał nawet zapewnić związkowców, że nastąpi powrót do przedłużania umów czasowych (dla pracowników spełniających wymogi). 

⚖️ Dodatek uznaniowy a regulaminowy. Jaka jest różnica i dlaczego to ważne?

To sedno sporu prawnego w Eko-Oknach.

Dodatek regulaminowy: Jest stałym, gwarantowanym składnikiem wynagrodzenia, zapisanym w regulaminie pracy. Pracodawca nie może go jednostronnie zawiesić lub odebrać.

Dodatek uznaniowy (premia): Jego przyznanie i wysokość zależą wyłącznie od decyzji pracodawcy. Jest to forma nagrody, a nie stałego zobowiązania.

Uznanie dodatków za regulaminowe daje pracownikom znacznie silniejszą pozycję prawną i gwarancję ich wypłaty. Ostateczne zdanie w tej kwestii będzie należeć do Państwowej Inspekcji Pracy.

Zarząd zapewniał także pracowników, że pogłoski o zamykaniu zakładu w Wodzisławiu Śląskim są tylko pogłoskami, a przeniesienie maszyn i pracowników z Wodzisławia do Kornic jest tymczasowe. 

Czytaj także: 

Źródło: Fakt/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej