Dozór elektroniczny dla niepłacących alimentów. Przepisy zaostrzające kary wchodzą w życie
Wzrosną kary za niepłacenie alimentów. Wchodzi w życie nowelizacja kodeksu karnego wprowadzająca możliwość karania za przestępstwo niealimentacji nawet rokiem więzienia. Przede wszystkim jednak wobec skazanych może być zastosowany dozór elektroniczny.
2017-05-31, 13:13
Posłuchaj
W ocenie rzecznika Krajowego Rejestru Długów Andrzeja Kulika będzie to znaczne skuteczniejsza forma doprowadzenia do spłaty zobowiązań, ponieważ dzięki dozorowi elektronicznemu można kontrolować, co robi dłużnik w ciągu całego dnia. Jeżeli codziennie jest w tym samym zakładzie pracy, to znaczy, że tam pracuje i nie może twierdzić, że nie ma dochodów.
Zniknie pojęcie uporczywego uchylania się od płacenia
Rzecznik Krajowej Rady Komorniczej Monika Janus podkreśla, że zniknie pojęcie uporczywego uchylania się od płacenia, co dawało furtkę do unikania zobowiązań poprzez regularne wpłacanie symbolicznych kwot pieniędzy. Teraz, zadłużenie, które przekroczy wysokość trzech okresów płatności, będzie traktowane jako przestępstwo niealimentacji.
Kary będzie można uniknąć, jeżeli niezwłocznie po wszczęciu postępowania dłużnik spłaci swoje zobowiązanie.
Możliwość odbywania kary w systemie dozoru elektronicznego
Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Sylwia Spurek podkreśla, że bardzo ważna jest możliwość odbywania kary za przestępstwo niepłacenia alimentów w systemie dozoru elektronicznego, ponieważ pośród więźniów tylko 30 procent pracuje. Jak podkreśla Sylwia Spurek, to, że dotąd problemu niealimentacji nie udało sie rozwiązać, jest wielkim wstydem.
REKLAMA
Według danych z Krajowego Rejestru Długów, do ostatniego piątku dług rodziców wobec dzieci przekroczył 11 miliardów złotych. Przeciętnie, dłużnicy, w 95 procentach mężczyźni, mają zobowiązania wartości 35 tysięcy złotych.
Wiceszef MS: W Polsce ok. 1 mln dzieci nie otrzymuje alimentów
Nowe regulacje w sprawie egzekwowania alimentów wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Państwo ma chronić dzieci i wspierać rodziny - oświadczył w środę wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Dodał, że w Polsce ok. 1 mln dzieci nie otrzymuje alimentów.
- Nowe regulacje wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Państwo ma chronić dzieci i wspierać rodziny. Liczymy, że nowe przepisy pozwolą na skuteczniejsze egzekwowanie alimentów - powiedział Wójcik na konferencji prasowej.
- W Polsce ok. 1 mln dzieci nie otrzymuje alimentów. Ustawa przewiduje, że osoba, której dług alimentacyjny wynosi równowartość trzech świadczeń okresowych, ponosi odpowiedzialność karną - dodał. Podkreślił, że dłużnicy będą jednak mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości alimentacyjne przed upływem 30 dni.
Rafalska: jesienią prace nad propozycjami MRPiPS ws. alimentów
Jesienią przystąpimy do prac nad propozycjami rozwiązań, które poprawią ściągalność alimentów - zapowiedziała w środę szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Oceniła, że w Polsce wciąż jest zbyt duże przyzwolenie na to, by nie płacić alimentów.
- Ja oczywiście podpisuję się pod stwierdzeniem, że alimenty to nie prezenty; alimenty to obowiązek rodziców - podkreśliła minister rodziny, pracy i polityki społecznej na konferencji prasowej.
REKLAMA
Oceniła, że w Polsce jest duża akceptacja dla dłużników alimentacyjnych, dodała, że spotykała się nawet z uznaniem, jeśli komuś udaje się konsekwentnie unikać płacenia tych zobowiązań.
- Musimy się w tej sprawie wszyscy, jeśli nie uderzyć w piersi, to poważnie zastanowić nad tym, na ile w tej sferze mentalnej próbujemy te sytuację zmienić - powiedziała Rafalska.
Przypomniała, że obecnie MRPiPS pracuje nad rozwiązaniami wynikającymi z przeglądu systemu wsparcia rodzin (m.in. zmiany w programie "500 plus", ujednolicenie terminów składania wniosków o świadczenia wychowawcze i świadczenia rodzinne).
- Jak tylko przeprowadzimy to przez parlament i sprawnie obsłużymy tę czteromilionową rzeszę wniosków - bo to będzie wzywanie organizacyjne dla samorządów, ale my też jesteśmy odpowiedzialni za tę operację - to na pewno w okresie jesiennym przystąpimy do określenia naszych propozycji, które by miały poprawić ściągalność alimentów - zapowiedziała minister.
REKLAMA
Fundusz alimentacyjny
Jak podkreśliła, nie może być tak, że któryś z rodziców czuje się zwolniony z obowiązku łożenia na utrzymanie własnych dzieci, bo gwarantuje to budżet państwa i wychodzi z założenia, że budżetowi nigdy tych pieniędzy nie zwróci. Chodzi o fundusz alimentacyjny - wypłacane są z niego świadczenia w sytuacji, gdy nie można wyegzekwować alimentów. Uzależnione są jednak od kryterium dochodowego (725 zł na osobę w rodzinie). Dłużnik zobowiązany jest zwrócić pieniądze, ale w praktyce ściągalność tych zobowiązań jest na niskim, kilkunastoprocentowym poziomie.
Zdaniem Rafalskiej, jest to "błędne koło", bo dłużnicy alimentacyjni zasłaniają się brakiem środków, a często nie są zaineresowani legalnym zatrudnieniem czy poprawieniem swojej sytuacji materialnej. - Trzeba na pewno z tym skończyć - oceniła minister.
O zmiany w przepisach dotyczących alimentów apelują od dawna m.in. rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar i rzecznik praw dziecka Marek Michalak, którzy powołali wspólny zespół do wypracowania propozycji w tym zakresie. Postulują m.in., by podwyższyć kryterium dochodowe uprawniające do świadczeń z funduszu alimentacyjnego, a także stworzenie rejestru RUDA, czyli "Rejestru Uporczywych Dłużników Alimentacyjnych", gdyż wpisywanie takich osób do obecnych rejestrów dłużników nie jest w pełni skuteczne. Rzecznicy wskazywali także na konieczność aktywizacji zawodowej dłużników.
IAR/PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA