Ustawa hazardowa: zablokowano ok. 600 nielegalnych stron
1 lipca weszły w życie przepisy ustawy hazardowej o blokowaniu dostępu do niezarejestrowanych w Polsce domen hazardowych. O ich efektach mówił wiceminister finansów Wiesław Janczyk.
2017-08-20, 10:50
- Ustawa spełniła swoją rolę. Po pierwsze został wyłączony w dużym stopniu rynek nielegalny, szara strefa, szczególnie jeśli chodzi o funkcjonowanie automatów do gier zręcznościowych. Ustawa okazała się bardzo dobrze napisana, nie pozostawiła, tak jak inne dokumenty nowelizacyjne - poprzednie - cienia wątpliwości, co do interpretacji przepisów. W tym sensie można ją uznać za pełny sukces - powiedział wiceminister finansów Wiesław Janczyk.
Jego zdaniem rejestr zakazanych domen jest efektywny. - Sukcesywnie te strony są blokowane (...). Do tej pory zablokowaliśmy około 600 tego typu stron - poinformował. Zwrócił uwagę, że przewidziano też wyłączanie przez instytucje finansowe przepływów pieniędzy na konto uczestnika gry, w sytuacji, gdy jest ona nielegalna.
- To powoduje, że klienci, obywatele naszego kraju, są o wiele bardziej bezpieczni, niż do tej pory przy korzystaniu z tych usług oferowanych często z zagranicy, z rajów podatkowych, albo innych krajów UE - ocenił Janczyk.
Legalne firmy zyskały
Zwrócił uwagę, że firmy oferujące legalne zakłady wzajemne odnotowują dużo większy, odczuwalny wzrost przychodów w porównaniu z czasem, kiedy ustawa nie działała. Według niego resort finansów może liczyć na to, że tegoroczne dochody z podatku od gier zostaną wykonane "w satysfakcjonującym, zadowalającym stopniu, który określa kwota 1 mld 709 mln zł zapisana w ustawie budżetowej".
Od 1 lipca br. dostawcy internetu mają obowiązek blokować dostęp do niezarejestrowanych w Polsce domen hazardowych znajdujących się w prowadzonym przez Ministerstwo Finansów rejestrze domen zakazanych. Jest on jawny i dostępny dla każdego. Decyzję o wpisie do rejestru podejmuje minister finansów, jeżeli podmiot zarządzający domeną nie ma zezwolenia na prowadzenie gier hazardowych w Polsce. Operatorzy płatności muszą blokować możliwość dokonywania transakcji na rzecz właścicieli zakazanych domen w ciągu 30 dni od wpisania ich do rejestru.
Monopol Totalizatora Sportowego
Zasadnicza część nowelizacji ustawy o grach hazardowych, która gruntownie zmieniła ustawę z 2009 roku oraz wprowadziła silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach, weszła w życie 1 kwietnia br. W myśl ustawy Totalizator Sportowy wykonuje monopol państwa w grze na automatach (tzw. jednorękich bandytach). Tylko automaty Totalizatora są więc legalne.
Nie znaczy to jednak, że 1 kwietnia zniknęły wszystkie automaty do gry.
- Tylko szara strefa, która dotychczas była bez kontroli, została zlikwidowana. Wiadomo, że to jest proces, ale przypomnę, że te kary za posiadanie jednego automatu wzrosły z 12 tys. zł do 100 tys. zł. Myślę, że są zatem dość surowe i wszyscy, którzy dotychczas takie automaty posiadali, będą musieli się dwa razy zastanowić, czy to rzeczywiście jest opłacalne. Natomiast kasy na gry, tam, gdzie trzeba się rejestrować, gdzie trzeba zaktualizować swoją datę urodzenia czy swoje dane, jak najbardziej dalej funkcjonują – mówiła w kwietniu w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Aida Bella, rzecznik prasowy Totalizatora Sportowego.
Według szacunków rocznie nowelizacja prawa hazardowego ma dać wpływy rzędu 1,5 mld zł. Część z tych pieniędzy pochodzić będzie od bukmacherów, ale większość to efekt załatania czarnego rynku hazardowego, a więc także jednorękich bandytów.
REKLAMA
PAP/Polskie Radio 24, awi
REKLAMA