Titanic pod ochroną. Ma to zapobiegać nielegalnej eksploracji wraku

2020-01-22, 12:36

Titanic pod ochroną. Ma to zapobiegać nielegalnej eksploracji wraku
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Wrak „Titanica”, spoczywający w strefie wód międzynarodowych, został objęty ochroną. Umowa w tej sprawie – zawarta pomiędzy Wielka Brytanią i Stanami Zjednoczonymi – ma zapobiec eksplorowaniu wraku bez zezwolenia.

Ponieważ wrak „Titanica” spoczywa w wodach międzynarodowych – ok. 350 mil morskich (650 km) na wschód od kanadyjskiej prowincji Nowa Fundlandia – nie był dotychczas wprost chroniony przez istniejące przepisy. W efekcie od czasu jego odnalezienia w 1985 r. do wraku zeszły dziesiątki ekspedycji, których uczestnicy zabierali z niego fragmenty statku lub przedmioty codziennego użytku, a następnie je sprzedawali. 

Umowa, która właśnie weszła w życie, daje władzom obu państw prawo do przyznawania lub odmawiania zezwolenia na wejście do wraku i ma zapobiegać zabieraniu z niego jakichkolwiek przedmiotów.

30 lat negocjacji

Międzynarodowe porozumienie o ochronie wraku było negocjowane od ponad 30 lat, także z udziałem Kanady i Francji. Wielka Brytania podpisała umowę już w 2003 r., ale weszła ona w życie dopiero teraz, po tym jak w listopadzie zeszłego roku została ratyfikowana przez Stany Zjednoczone.

– Leżący dwie i pół mili pod powierzchnią oceanu RMS Titanic jest przedmiotem najlepiej udokumentowanej tragedii morskiej w historii – powiedziała Nusrat Ghani, brytyjska podsekretarz stanu ds. transportu morskiego, dodając, że „to doniosłe porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zachowania wraku oznacza, że będzie on traktowany z należytą wrażliwością i szacunkiem jako miejsce ostatecznego spoczynku ponad 1500 osób. Wielka Brytania będzie teraz ściśle współpracować z innymi państwami północnoatlantyckimi w celu zapewnienia wrakowi Titanica jeszcze większej ochrony”.

Nowinki techniczne na transatlantyku

Zbudowany w stoczni Harland and Wolff w Belfaście RMS Titanic, transatlantyk typu Olympic, należący do brytyjskiego towarzystwa okrętowego White Star Line, był wówczas najbardziej luksusowym statkiem pasażerskim na świecie i miał być niezatapialny. Jednak poszedł na dno już podczas pierwszego rejsu, z Southampton w Anglii do Nowego Jorku 15 kwietnia 1912 r.. Przyczyną katastrofy było zderzenie z górą lodową. W wypadku zginęło ponad 1,5 tys. osób.

Titanic był zaliczany do czterokominowców, lecz czwarty komin był tylko atrapą. Jego tokowe maszyny parowe były największymi urządzeniami tego rodzaju, jakie kiedykolwiek skonstruowano. Były to czterocylindrowe, trójprężne rzędowe silniki parowe typu odwróconego. Każdy mierzył 12 metrów wysokości, a ich cylindry miały 1,5 metra średnicy. Na statku zamontowano cztery windy, co wówczas było nowinką techniczną na statkach transatlantyckich.

Brakuje wielu „pamiątek”

Wrak „Titanica” odnaleziono 1 września 1985 r. na głębokości 3802 m. Po raz pierwszy wnętrze zatopionego statku zbadano dziesięć lat później – zdalnie sterowane roboty zrobiły zdjęcia, z których wynikało, że wystrój wnętrz zachował się w niemal nienaruszonym stanie. Eksperci podejrzewają, że przyczyną tego była duża ilość ołowiu znajdująca się w farbie, którą pomalowano elementy drewniane. Do tej pory sądzono, że wrak powinien zachować się w idealnym stanie, co okazało się nieprawdą – z dnia na dzień coraz bardziej niszczeje z powodu korozji stali.

Wielu naukowców – na czele z odkrywcą wraku, Robertem Ballardem – jest zaniepokojonych turystycznymi wyprawami na dno oceanu do pozostałych szczątków „Titanica”. Ich zdaniem ekspedycje te przyspieszają niszczenie historycznego wraku. Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna ocenia, że kadłub może rozpaść się całkowicie w ciągu następnych pięćdziesięciu lat.

W książce Ballarda pod tytułem Return to Titanic, wydanej przez National Geographic, pokazane są fotografie zniszczeń promenady spacerowej, spowodowanych osiadaniem na niej batyskafów. Brakuje wielu elementów, które zostały zabrane jako „pamiątki” (np. dzwonek na maszcie). Wiele elementów trafia także na aukcje – na przykład w 2015 r. menu pasażerów pierwszej klasy zostało wylicytowane za 88 tys. dolarów.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/wikipedia.org/DoS

Polecane

Wróć do strony głównej