Usługi bankowe będą coraz droższe. Instytucje finansowe szukają dodatkowych dochodów

Eksperci i analitycy finansowi są zgodni – czeka nas fala podwyżek i dodatkowych opłat za usługi bankowe. Pandemia koronawirusa i seria obniżek stóp procentowych uszczupliła zyski banków, dlatego teraz chcą odrobić straty, dodatkowo obciążając klientów.

2020-09-14, 13:00

Usługi bankowe będą coraz droższe. Instytucje finansowe szukają dodatkowych dochodów
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Rzecznika Finansowego dotyczącą zwrotu prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu.Foto: shutterstock, Proxima Studio

Niektóre banki już podjęły decyzję o podniesieniu cen i wprowadzeniu nowych opłat, inne zapowiadają to na drugą połowę roku. Według wielu portali specjalizujących się w tematyce finansowej, w bankach trwają właśnie gorączkowe prace, przeglądane są wszystkie taryfy opłat i prowizji, a po wakacjach klienci zostaną zapoznani z długą listą podwyżek.

Zyski banków topnieją w oczach

Jak zauważa portal businessinsider.com.pl bankowość za zero złotych powoli przechodzi do historii. Podatek bankowy, nadmierne regulacje, a zwłaszcza niemal zerowe stopy procentowe powodują, że zyski banków topnieją w oczach. By szukać oszczędności, banki zamierzają likwidować placówki, redukować zatrudnienie i wprowadzać opłaty tam, gdzie ich dotąd nie było, albo były niskie.

W opinii analityków w pierwszej kolejności podwyżki odczują klienci firmowi, następnie pojawi się coraz więcej opłat za operacje w oddziałach lub za pośrednictwem konsultanta na infolinii. Wkrótce banki będą także żądać opłat za wszystkie transakcje i usługi związane z obrotem gotówki. Również karty płatnicze – do niedawna w zdecydowanej większości bezpłatne – będą co miesiąc generowały co najmniej kilkuzłotowy koszt. Jednocześnie lokaty w wielu bankach już dziś osiągnęły poziom 0,01 proc., co przy kilkunastu złotych opłaty za prowadzenie rachunku, okazuje się, że trzymając pieniądze w banku... tracimy.


Powiązany Artykuł

banking1200.jpg
Niskie stopy procentowe. Ekspert: dobrze dla kredytobiorców, gorzej dla oszczędzających

Rosnące koszty dla klientów

Pierwsze efekty nowej polityki banków są już widoczne. PKO BP tłumaczy, że skutki cięcia stóp procentowych to jedna z przyczyn likwidacji lokat terminowych dla firm. Podobną decyzję podjął Santander Bank Polska, tłumacząc to aktualną sytuacją rynkową – rekordowo niskimi stopami procentowymi NBP.

REKLAMA

To jednak strona medalu, gdy bank nie pozwala swoim klientom zarabiać na oszczędnościach. Z drugiej są rosnące koszty dla klientów. Z analizy NBP wynika, że banki już od dłuższego czasu podnoszą opłaty. Na przykład jeszcze w grudniu 2018 za polecenie przelewu w oddziale lub przez telefon klienci płacili średnio 7,80 zł lub 3,78 zł. Teraz odpowiednio kosztuje to 8,10 zł lub 4,51 zł. Za prowadzenie rachunku płatniczego opłata wyniosła w grudniu 2018 r. średnio 5,73 zł, w czerwcu 2019 r. 5,80 zł, a w grudniu 2019 r. już 6,05 zł – czytamy na portalu businessinsider.com.pl.

Bank Credit Agricole już w kwietniu zmienił cennik, podnosząc opłaty za przelewy tradycyjne z 10 do 12 zł, przelewy natychmiastowe z 15 do 17 zł i zlecenia SEPA z 10 do 12 zł. Na podwyżki od lipca zdecydował się też bank BNP Paribas – ujednolicił m.in. opłatę za dokonywanie wpłat i wypłat w placówkach. Po zmianach każda taka operacja kosztuje 10 zł.

Nieuczciwe praktyki rynkowe

Niestety są również instytucje, które wykorzystują niewiedzę i potrzeby swoich klientów, by pozyskać dodatkowe wpływy. Niedawno Rzecznik Finansowy skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie dwa powództwa przeciwko Bankowi Handlowemu w Warszawie oraz Santander Bank Polska o zaniechanie stosowania nieuczciwej praktyki rynkowej, polegającej na nieobniżaniu w przypadku przedterminowej spłaty kredytu konsumenckiego całkowitego kosztu kredytu o koszt prowizji.

Z kolei Prezes UOKiK uznał, że stosowane przez Deutsche Bank Polska postanowienia odnoszące się do mechanizmu wyliczania opłat za wydanie zaświadczenia o historii spłaty kredytu są klauzulami niedozwolonymi. Bank potrafił zażądać od klienta nawet 1,6 tys. zł za wydanie zaświadczenia. Na bank została nałożona kara prawie 5 mln zł. W toku są postępowania wobec 4 banków.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

kredyty 1200.jpg
Bierzemy mniej kredytów mieszkaniowych, gotówkowych i kart kredytowych. Nowe dane BIK

Klienci wycofują pieniądze

Banki nie ukrywają, że pracują nad zmianami w tabelach opłat i prowizji. W górę mają pójść opłaty za wszystkie operacje wiążące się z obrotem gotówkowym, czyli np. wpłata i wypłata w okienku, zlecenie przelewu, czy pobranie pieniędzy z bankomatu. Trudniej będzie też uniknąć zupełnie opłat za korzystanie z kart debetowych i kredytowych. Firmy muszą się liczyć z tym, że wkrótce zapłacą za środki przetrzymywane na koncie transakcyjnym, czy przelewy.

Czy to przyniesie dodatkowe zyski i zrekompensuje bankom straty, jakie ponosi większość firm w Polsce z powodu pandemii? Dane KNF pokazują, że na koniec czerwca 16 banków, w tym 9 komercyjnych i 7 spółdzielczych wykazało łączną stratę w wysokości 467,3 mln zł. Pozostałe banki w sektorze wykazały jednak łącznie zysk w wysokości 4,38 mld zł. Z drugiej jednak strony klienci nie pozostają bierni, obserwując sytuację – aż 53 mld zł odpłynęło z bankowych lokat od początku epidemii – informuje NBP – w samym tylko lipcu było to prawie 13 mld zł.

 

PolskieRadio24.pl/businessinsider.com.pl/DoS

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej