Ile "elektryków" będzie jeździć w Polsce za 5, 10 i 15 lat?. Nowy raport zdradza kilka scenariuszy
"Elektryfikacja" czeka również polską motoryzację. O kilku scenariuszach jej rozwoju mówi najnowszy raport Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. Wynika z niego, że liczba elektrycznych pojazdów zależy od wsparcia i zachęt przy ich zakupie.
2021-02-01, 10:39
Na potrzeby "Polish EV Outlook 2020" PSPA opracowało szereg scenariuszy rozwoju elektromobilności, w wariantach zakładających wdrożenie zachęt finansowych lub podatkowych, jak również brak wsparcia ze strony państwa. Prognozy uwzględniają szereg innych czynników oraz skutki pandemii COVID-19.
Scenariusz optymistyczny przewidujący wsparcie: 500 tys. elektryków i hybryd w 2025 r.
W scenariuszu realistycznym, zakładającym wprowadzenie subsydiów w postaci dotacji z NFOŚiGW w podwyższonej wysokości względem uruchomionych w 2020 r. programów pilotażowych, polski park samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) w roku 2025 może liczyć ok. 317 tys. sztuk - oszacowano w raporcie.
Powiązany Artykuł
Dopłaty od państwa do punktów ładowania aut elektrycznych zwiększą liczbę e-pojazdów?
Hybryd plug-in może być w tym scenariuszu nieco ponad 204 tys., więc w sumie może to być ponad 500 tys. aut o napędzie elektrycznym.
REKLAMA
Jak zauważa dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur, szacuje się, że bez wsparcia liczba aut na prąd będzie niemal dwukrotnie mniejsza.
W 2030 r. – prawie milion pojazdów z napędem elektrycznym, w 2035 – 1,6 mln
- Dzięki zoptymalizowaniu zachęt natury finansowej, w 2030 r. skumulowana liczba rejestracji BEV może przekroczyć 955 tys. szt. - dodał.
Powiązany Artykuł
Już w 2024 roku powstanie pierwszy polski samochód elektryczny
- Łącznie z hybrydami typu plug-in (PHEV), których park w Polsce prognozujemy w 2030 r. na 653 tys., za 10 lat po polskich drogach może jeździć nawet 1,6 mln samochodów z napędem elektrycznym – ocenił Mazur.
W 2020 r. po Polsce jeździło niewiele ponad 20 tys. aut z napędem elektrycznym
Według danych IBRM Samar, będącego partnerem merytorycznym raportu, pod koniec 2020 r. park samochodów z napędem elektrycznym w Polsce liczył 20 181 szt. osobowych i dostawczych BEV oraz PHEV.
Liczba pojazdów całkowicie elektrycznych (BEV) wynosiła 9751 szt. (48,3 proc.), zaś hybryd typu plug-in – 10 430 szt. (51,7 proc.). Od stycznia do grudnia 2020 w Polsce zarejestrowano 8323 używane i 1673 nowe EV.
REKLAMA
Im większe miasto, tym więcej zarejestrowanych "elektryków"
Z "Polish EV Outlook 2020" wynika, że najwięcej samochodów z napędem elektrycznym – ponad 25 proc. całego parku - zarejestrowano w Warszawie. Stolica odpowiada też za około 20 proc. sprzedaży BEV i PHEV w Polsce. 28 proc. EV zarejestrowano w miastach liczących od 300 tys. do 1 mln mieszkańców - Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Bydgoszczy i Lublinie.
Powiązany Artykuł
Auto elektryczne czy hybrydowe? Wiemy, kto wygra tę rywalizację na największym rynku motoryzacyjnym świata
W mniejszych ośrodkach miejskich, o liczbie mieszkańców od 150 tys. do 300 tys., zarejestrowano 11,3 proc. samochodów z napędem elektrycznym w Polsce.
Z kolei w miastach, których liczba mieszkańców wynosi od 50 do 150 tys., jeździ 10,7 proc. wszystkich EV.
W10 polskich powiatach nie zarejestrowano jeszcze ani jednego samochodu z napędem elektrycznym.
- Elektromobilność koncentruje się więc jak na razie przede wszystkim w największych metropoliach. Najwięcej samochodów z napędem elektrycznym na 1 tys. mieszkańców jest w dalszym ciągu zarejestrowanych w Warszawie. Kolejne miejsca zajmują Poznań, Kraków, Wrocław oraz Katowice” – mówi Jan Wiśniewski z Centrum Badań i Analiz PSPA.
REKLAMA
PAP, jk
REKLAMA