Baltic Pipe jest już kilka kilometrów od brzegu. Polski odcinek gazociągu zostanie ukończony do końca roku
Statek Castoro Sei, układający na dnie Bałtyku gazociąg Baltic Pipe znajduje się ok. 8 km od polskich brzegów. Budowę spowalnia zła pogoda, ale w ciągu kilku dni powinna rozpocząć się operacja wciągania gazociągu na brzeg.
2021-08-31, 08:25
Należący do koncernu Saipem Castoro Sei oraz flotylla jednostek pomocniczych - holowników, statków do przewozu rur itp. są już wyraźnie widoczne z brzegu w Pogorzelicy, gdzie przygotowano wyjście Baltic Pipe na ląd.
Powiązany Artykuł
Naimski: Baltic Pipe ruszy w terminie, uzyska pełną przepustowość do końca 2022 r.
- Za kilka dni rozpocznie się proces wciągania gazociągu na brzeg - powiedział prezes operatora przesyłowego gazu - Gaz-Systemu Tomasz Stępień.
W Danii prace zostały wznowione
W trakcie operacji Castoro Sei będzie spawał odcinek, który za pomocą specjalnej wciągarki, z liną o grubości ponad 100 mm, będzie wciągany na brzeg poprzez wywiercony uprzednio tunel. Na końcu odcinek ten zostanie zespawany z ułożonym wcześniej na dnie.
Na Bałtyku do zbudowania zostanie wtedy tylko fragment u wybrzeży duńskiej Zelandii, wraz z wyjściem na brzeg. Za tę część budowy także odpowiada Gaz-System.
REKLAMA
- Cała budowa "polskiej" części Baltic Pipe do końca roku będzie ukończona - podkreślił prezes Stępień.
Jak zaznaczył, w Danii, gdzie procedury administracyjne doprowadziły do wstrzymania prac budowlanych, zostały one na najważniejszych odcinkach wznowione.
- Odcinki, na których prace nadal są wstrzymane, nie są kluczowe dla całego systemu. Zostaną jednak ukończone i oddane do końca przyszłego roku - wyjaśnił prezes Gaz-Systemu.
Za budowę tych odcinków odpowiada duński operator Energinet.
REKLAMA
Polska będzie niezależna od dostaw z Rosji
Tomasz Stępień przypomniał, że system Baltic Pipe obejmuje również część lądową w Polsce. Prace nad nią - gazociągami i trzema tłoczniami - są zaawansowane w 70-80 proc. - ocenił. Przypomniał, że Gaz-System buduje ok. 1,3 tys. km gazociągów przesyłowych, a kolejnych 800 km projektuje.
- Po zakończeniu wszystkich inwestycji będzie można powiedzieć, że Polska jest niezależna od dostaw z Federacji Rosyjskiej nawet przy założeniu, że rynek gazu będzie rosnąć dynamicznie - podkreślił prezes Stępień.
Baltic Pipe to strategiczny projekt, który ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld m3 gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m3 z Polski do Danii. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA