Podwyżki stóp procentowych ograniczą zdolność kredytową Polaków. Analityk: sankcje na Rosję wpływają na inflację

- Wzrost oprocentowania kredytów o 5 pkt. proc. nie jest wykluczony, biorąc pod uwagę ok. 10 proc. inflację - uważa analityk Biura Maklerskiego mBanku Rafał Sadoch. Odniósł się w ten sposób do apelu Komisji Nadzoru Finansowego, która zaleciła bankom wyliczanie zdolności kredytowej, biorąc pod uwagę wzrost stóp procentowych o ok. 5 pkt. od obecnego poziomu.

2022-03-10, 09:23

Podwyżki stóp procentowych ograniczą zdolność kredytową Polaków. Analityk: sankcje na Rosję wpływają na inflację
Specjaliści prawa pracy oraz kadr i płac są obecnie bardzo poszukiwani na rynku.Foto: shutterstock, Autorstwa Amnaj Khetsamtip

- Biorąc pod uwagę, że po wtorkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, stopa referencyjna wynosi 3,5 proc., to w swoich symulacjach, banki powinny brać pod uwagę oprocentowanie w wysokości ok 8,5 proc. - powiedział Rafał Sadoch.

Według analityka MB mBanku, wzrost oprocentowania kredytów o kolejne 5 proc. nie jest wykluczony, biorąc pod uwagę, że mierzymy się z inflacją ok. 10 proc. Zaznaczył też, że zdolność kredytową wylicza się biorąc pod uwagę, że zobowiązanie zaciąga się na kilkadziesiąt lat.

Oprocentowanie kredytów, może być znacznie wyższe

- Większość banków od dłuższego czasu, określając zdolność kredytową, przedstawia symulację spłat biorąc pod uwagę oprocentowanie znacznie wyższe niż stopa referencyjna NBP, więc klienci, którzy się zadłużają mają świadomość, że oprocentowanie kredytów, może być znacznie wyższe niż w dniu zaciągania zobowiązań - powiedział analityk.

Zaznaczył, że poziom inflacji w dużej mierze będą zależeć od cen ropy naftowej, a także od cen żywności. Zwrócił uwagę, że od wybuchu wojny w Ukrainie pszenica na rynkach światowych zdrożała o ok. 50 proc., za olej napędowy trzeba hurcie zapłacić o 57 proc. więcej niż na początku roku, a cena benzyny wzrosła o 47 proc.

REKLAMA

- Co będzie dalej, trudno przewidzieć - dodał, zaznaczając, że sankcje na Rosję są jak najbardziej uzasadnione, ale mogą spowodować spadek podaży surowców energetycznych i dalszy wzrost ich cen.

A to - jak powiedział - będzie miało wpływ na kolejne decyzje RPP dotyczące podwyżek stóp.

Obecnie gospodarka jest w dobrej kondycji

Rafał Sadoch przyznał, że podwyżki stóp ograniczą zdolność kredytową Polaków i spadek liczby udzielonych kredytów. Powiedział też, że może pojawić się grupa kredytobiorców, którzy nie będą w stanie regulować swoich zobowiązań, co może być problemem dla banków. Zaznaczył jednak, że jest to "nieodłączny element cyklu koniunkturalnego", a banki mają utworzone rezerwy na zagrożone kredyty, wkalkulowują je w swoją działalność.

Analityk nie wykluczył również rozwoju scenariusza stagflacyjnego w Polsce (wysokiej inflacji i niskiego wzrostu gospodarczego, a nawet recesji). Zaznaczył jednak, że obecnie gospodarka jest w dobrej kondycji, o czym świadczą m.in dane dotyczące produkcji, sprzedaży detalicznej czy rynku pracy.

REKLAMA

Szósta podwyżka stóp procentowych

We wtorek Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych o 75 pkt. bazowych.

Po tej podwyżce stopa referencyjna wynosi 3,5 proc., stopa lombardowa - 4 proc., stopa depozytowa wynosi 3 proc., stopa redyskontowa weksli wyniosła 3,55 proc. a stopa dyskontowa weksli - 3,6 proc. Wtorkowa podwyżka stóp była szóstą w tym cyklu podwyżek oprocentowania w NBP.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej