Awaria na kolei. Niektóre pociągi nie wyjechały na trasę, inne mają opóźnienia

2022-03-17, 10:07

Awaria na kolei. Niektóre pociągi nie wyjechały na trasę, inne mają opóźnienia
PKP Intercity wprowadza 80 dodatkowych pociągów w okresie od 28 kwietnia do 7 maja. To efekt spodziewanego, większego ruchu pasażerskiego podczas tegorocznej majówki.Foto: PKPIntercity/twitter

Potężna awaria na kolei. Nie działa 19 tzw. lokalnych centrów sterowania ruchem. Usterki dotyczą czterech województw. Ruch nie może się odbywać po 820 kilometrach torów. Na razie nie jest znana przyczyna awarii, choć są podejrzenia, że doszło do ataku hakerskiego.

Problemy zaczęły się około 4 nad ranem. Jako pierwsi o problemie donieśli pasażerowie, którzy chcieli odjechać z Krakowa. Zaplanowane, poranne pociągi po prostu nie wjeżdżały na peron. Niedługo potem pojawiły się pierwsze informacje dotyczące opóźnień i odwoływania połączeń.

Co się stało?

Przestały działać elektroniczne urządzania sterowania ruchem kolejowym. A bez tych urządzeń prowadzenie pociągów jest niemożliwe ze względu na zagrożenie wypadkiem. Awarie dotknęły 19 takich lokalnych centrów rozsianych po całej Polsce – w województwach: śląskim, dolnośląskim, pomorskim i w Małopolsce. Wszystkie te stacje były zaopatrzone w sprzęt od jednego producenta, firmy Alstom. W sumie w sprzęt pochodzący z tej firmy jest w naszym kraju wyposażonych ponad 30 lokalnych centrów sterowania ruchem.

Na razie nie jest znana dokładna skala awarii, ale wiadomo, że pociągi mogą być opóźnione i odwoływane w całym kraju.

Skąd wzięły się problemy?

Od rana specjaliści próbują usunąć usterki i udrożnić ruch kolejowy. Jak mówił podczas porannej konferencji prasowej Mirosław Skubiszyński z zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych, pracują nad tym zarówno ekipy producenta, jak i specjaliści z PKP PLK.

Jednym z podstawowych zadań jest utrzymanie ruchu specjalnych pociągów, które przewożą uchodźców z Ukrainy. Działania te są koordynowane przez Ministerstwo Infrastruktury oraz przez poszczególnych wojewodów. Priorytetem jest utrzymanie tego ruchu.

Czytaj także:

Przedstawiciele PKP PLK nie chcą na razie oficjalnie mówić o przyczynach awarii. Dodają jednak, że nie można wykluczyć ataku hakerskiego. Zaznaczają jednocześnie, że w tej chwili najważniejszym zadaniem jest przywrócenie ruchu kolejowego.

Czytaj także:

Czy to był atak hakerów?

Jest jednak kilka faktów, które przemawiają za celowym atakiem na polską sieć. Został zaatakowany system pochodzący od jednego producenta. Nieoficjalnie wiadomo, że do usterki doszło w jednym czasie, w różnych regionach kraju. Do tej pory w historii polskiej kolei nie doszło do awarii na taką skalę.

Co więcej, nasz kraj jest zaangażowany w przyjmowanie uchodźców z Ukrainy, a transport kolejowy jest kluczowy w przypadku dalszej podróży Ukraińców na zachód Europy. Z czasem będą się pojawiać nowe fakty w tej sprawie.

"Na chwilę obecną nie istnieje zagrożenie dla ruchu kolejowego. Sieć kolejowa jest bezpieczna. Problem nie dotyczy wyłącznie Polski i ma charakter globalny. Ruch pociągów będzie wracał do normy" - napisał na Twitterze minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Przed południem odbędzie się posiedzenie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych. Poinformował o tym pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.

Według wcześniejszych informacji przekazywanych przez PKP PLK utrudnienia w ruchu kolejowym mogą potrwać nawet kilkanaście godzin.


PR24/IAR/Aleksander Pszoniak/sw

Polecane

Wróć do strony głównej