Polska Agencja Inwestycji i Handlu pomaga firmom z Ukrainy w relokacji. Znamy szczegóły

- Wojna w Ukrainie, spowodowała zamknięcie albo ograniczenie działalności wielu firm z rejonów objętych konfliktem, dlatego część z nich szuka alternatywnego miejsca do prowadzenia biznesu m.in. w Polsce - powiedział prezes PAIH.

PAIH prowadzi 12 projektów, których celem jest relokacja przedsiębiorstw z Ukrainy. Są to firmy ukraińskie jak i założone przez zagraniczne koncerny zajmujące się produkcją oraz świadczeniem usług, m.in z sektora maszynowego, automotiv, medycznego.

Problemy z relokacją maszyn

- Relokacja to trudny proces m.in. ze względu na brak możliwości przewiezienia parku maszynowego, rozproszenie po całym świecie pracowników czy zakaz opuszczania Ukrainy przez mężczyzn - wskazał Drynda.

Podkreślił też, że Polska w żadnym razie nie konkuruje z Ukrainą o projekty inwestycyjne, nie chce też zabierać przedsiębiorstw, które już tam działają. - Staramy się pomóc, sprawić, żeby biznes, mimo wojny, mógł w miarę normalnie funkcjonować - wyjaśnił prezes PAIH. 

REKLAMA

PAIH oferuje pomoc w wyborze miejsca lokalizacji, konsulting w zakresie obowiązujących w Polsce zasad prawnych i podatkowych. Agencja oferuje też pomoc w nawiązaniu kontaktów np. z potencjalnymi kontrahentami czy wsparcie w naborze pracowników.

Ulgi w podatkach

Firma, która chce inwestować może uzyskać wsparcie w ramach programu inwestycji strategicznych czy też korzystać ze zwolnień z podatku CIT oferowanym podmiotom lokującym w Specjalnych Strefach Ekonomicznych. Przypomniał, że inwestorzy mogą także otrzymać od lokalnych samorządów ulgi w podatkach od nieruchomości.

Dla firm z Ukrainy atutem naszego kraju jest to bliskość geograficzna, dostęp do kadr oraz do rynku Unii Europejskiej.

Poland Business Harbour

Od wybuchu wojny, w sposób znaczący wzrosło zainteresowanie programem Poland Business Harbour, czyli pakietu, ułatwiającemu specjalistom z branży IT, start-upom oraz małym, średnim i dużym firmom bezproblemową relokację do Polski.

REKLAMA

- O ile w pierwszym roku działania programu (do lipca 2021 roku) PAIH wydała ok. 3,5 tys. rekomendacji wizowych dla osób z Białorusi, Armenii, Gruzji, Ukrainy czy Rosji, to od wybuchu wojny takich rekomendacji było już 22 tys. - powiedział Krzysztof Drynda.

W ponad 90 proc. dotyczyło to osób z Białorusi, a na drugim miejscu (ok. 5 proc.) znalazły się osoby i podmioty z Rosji, które uciekały przed wprowadzonymi sankcjami. Ale prezes PAIH podkreślił, że wszystkie osoby i firmy są weryfikowane przez polskie służby specjalne.

PR24/PAP/sw