Bruksela żyje dziś bankructwami

2011-01-17, 14:09

Bruksela żyje dziś bankructwami

Ministrowie finansów państw strefy euro będą dziś w Brukseli rozmawiać o utworzeniu specjalnego funduszu pomocowego dla bankrutów ze wspólną walutą. Mają też omówić możliwości jego zwiększenia.

UE chce stworzyć stałą instytucję ratującą bankrutów. Grecja i Irlandia dostały bowiem pomoc z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej. Ten jest jednak funduszem tymczasowym. Pieniądze na jego utworzenie dały głównie Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Prace nad nowym funduszem tuż tuż

Oficjalnie prace powinny ruszyć we wtorek. Chce w nich uczestniczyć także 7 krajów spoza strefy, w tym Polska, która już poinformowała Brukselę o decyzji udziału.

- Chcemy być w grupie, która będzie decydowała o sprawach mających konsekwencje dla całej Unii - tłumaczy minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

Polska, podobnie jak pozostałe państwa spoza strefy, boi się podziału Unii i przyspieszonej integracji wyłącznie krajów ze wspólną walutą. Poza tym - jak podkreśla Warszawa - udział w pracach nad tworzeniem specjalnego funduszu jest ważny ze względu na tegoroczne przewodnictwo Polski we Wspólnocie.

Fundusz wymagał zmiany traktatu

Fundusz, który ma zacząć działać w 2013 roku, zostanie zapisany w traktacie lizbońskim. Szczegóły dotyczące jego powołania powinny być znane do wiosny. Chodzi o wysokość, warunki przyznawania pomocy i udział inwestorów prywatnych w ratowaniu krajów w potrzebie. Zastąpi on obecnie działający specjalny mechanizm, z którego pomoc otrzymała już Irlandia (wsparcie dla Grecji pochodziło z innych pieniędzy).

Wysokość obecnego funduszu to 750 miliardów euro, ale gwarancje dwustronnych pożyczek krajów ze wspólną walutą opiewają na sumę 440 miliardów. Istnieje obawa, że jeśli pomocy będą potrzebować w przyszłości Portugalia i Hiszpania, to pieniędzy może zabraknąć, stąd pomysły dotyczące zwiększenia funduszu pomocowego.

tk

Polecane

Wróć do strony głównej