Korea Płd. wyłowiła z morza fragment północnokoreańskiego pocisku. Jest podobny do rosyjskiej rakiety

2022-11-09, 12:00

Korea Płd. wyłowiła z morza fragment północnokoreańskiego pocisku. Jest podobny do rosyjskiej rakiety
Rakiety przeciwlotnicze typu Newa ( na zdjęciu) obok rakiet S-200 Wega pochodzą z ZSRR i są podstawą obrony przeciwlotniczej Korei Północnej. . Foto: Dejan Lazarevic/ Shutterstock

Wojsko Korei Płd. wyłowiło z morza fragment północnokoreańskiego pocisku, który spadł niedawno po południowej stronie faktycznej granicy. Przypomina rakiety używane przez Rosję na Ukrainie i jest na nim napis po rosyjsku - ogłosiło w środę dowództwo w Seulu.

Po oględzinach fragmentu o długości 3 m i szerokości 2 m ustalono, że był to pocisk typu SA-5 z czasów sowieckich, określany także jako S-200. Są to rakiety ziemia-powietrze, ale mogą być też stosowane do ataków na cele lądowe, a podobne pociski Rosja wystrzeliwała niedawno na Ukrainie – przekazała agencja Yonhap.

Rodowód z ZSRR

Na wyłowionym fragmencie widnieje napis w języku rosyjskim, co sugeruje, że Korea Północna złożyła go z części opracowanych jeszcze w Związku Radzieckim. - Nie można potwierdzić, czy pocisk został wyprodukowany w Rosji – powiedział dziennikarzom przedstawiciel władz wojskowych Korei Płd.

Pociski przeciwlotnicze typu S-200 zostały opracowane w ZSRR w latach 60. XX wieku do zestrzeliwania bombowców strategicznych i innych celów na dużych wysokościach. Według Yonhapu ich zasięg wynosi 260-300 kilometrów.

Narzędzie do prowokacji przeciwko sąsiadowi z Południa

Dostawa takich rakiet trafiła do Korei Północnej w połowie lat 80. XX wieku - podała agencja Reutera, powołując się na holenderskich badaczy.

Czytaj także:

Pocisk, którego fragment wyłowiono, był jednym z co najmniej 20 wystrzelonych 2 listopada 2022 roku, w czasie rekordowej serii prób rakietowych Pjongjangu. Według wcześniejszych informacji spadł do wody po południowej stronie faktycznej granicy morskiej, zaledwie niecałe 60 kilometrów od wybrzeża Korei Płd.

Południowokoreańskie wojsko sądziło początkowo, że był to pocisk balistyczny krótkiego zasięgu. Byłby to pierwszy taki pocisk spadający w pobliżu południowokoreańskiego wybrzeża od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 roku. Prezydent Korei Płd. Jun Suk Jeol ocenił, że "w praktyce naruszył" on terytorium jego kraju.


PR24/PAP/sw

Polecane

Wróć do strony głównej