Wpływ wojny na Ukrainie na inflację. Czy jesteśmy w stanie przetrwać bez rosyjskich surowców?

2023-01-01, 11:00

Wpływ wojny na Ukrainie na inflację. Czy jesteśmy w stanie przetrwać bez rosyjskich surowców?
Skutkiem wojny na Ukrainie jest wzrost cen surowców.Foto: shutterstock/Golden Dayz

Inwazja Rosji na Ukrainę doprowadziła do znaczącego wzrostu cen surowców. Zwiększone koszty transportu dóbr i produkcji energii przełożyły się na inflację. Rząd zapowiedział też zakończenie procesu uniezależniania nas od dostawcy ze Wschodu. Pozostaje pytanie, czy jesteśmy w stanie przetrwać bez rosyjskich surowców.

Jedna trzecia Polaków (34 proc.) ankietowanych przez pracownię PBS wskazuje, że Polska powinna wrócić do importu rosyjskich surowców z powodu zbyt wysokich cen paliw. Badanie zostało przeprowadzone na potrzeby raportu Multiconsult Polska pt. "Transformacja energetyczna - szanse i wyzwania w kontekście rezygnacji z surowców rosyjskich".

Sopocka pracownia badawcza PBS zapytała Polaków o ceny paliw, jakie byliby w stanie zaakceptować w zamian za uniezależnienie się od surowców rosyjskich. Jedna trzecia ankietowanych (34 proc.) przyznała, że obecne ceny paliw już są zbyt wysokie, w związku z czym powinniśmy wrócić do importu z tamtego kierunku.

Niemal tyle samo osób (32 proc.) wskazało, że zaakceptowałoby cenę 10 zł za litr paliwa, w zamian za niezależność od importu z Rosji. Jednocześnie nieco ponad jedna czwarta (27 proc.) nie była w stanie udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie.

Tylko 6 proc. ankietowanych byłoby natomiast skłonnych zaakceptować przy dystrybutorze cenę wyższą niż 10 zł za litr - wynika z badania.

Badanie przeprowadzono w dniach 9-10 listopada 2022 r. na reprezentatywnej próbie 1005 dorosłych internautów.

- Niezależność od dotychczas wykorzystywanych kierunków dostaw ma swoją cenę, którą, jak pokazuje nasze badanie, odczuwamy wszyscy coraz mocniej. Próby odejścia od rosyjskich surowców są technicznie złożone, czasochłonne i bez wątpienia kosztowne, ale mimo wszystko warto je podejmować. W niektórych obszarach, jak alternatywne kierunki dostaw węgla czy gazu ziemnego, poczyniliśmy już pewne postępy, w innych jeszcze sporo pracy przed nami. W naszym raporcie omawiamy szanse i wyzwania, jakie niesie transformacja energetyczna - stwierdził Jarosław Wielopolski, prezes zarządu Multiconsult Polska.

Surowce energetyczne

W przypadku gazu ziemnego, pomimo wstrzymania dostaw gazociągiem jamalskim, dysponujemy alternatywą w postaci infrastruktury przesyłowej o wydajności zdolnej pokryć krajowe zapotrzebowanie z innych źródeł. Pozostaje kwestia zakontraktowania dostaw gazu w odpowiedniej ilości na wypadek dalszej eskalacji kryzysu gazowego w Europie.

Istotny potencjał w kontekście transformacji energetycznej oferuje Polsce Morze Bałtyckie. Dla polskiej części administracyjnej szacowany jest on na blisko 28 GW, co stanowi niemal połowę obecnej mocy polskiego systemu elektroenergetycznego.

Próby zastąpienia paliw kopalnych wodorem muszą napotkać na liczne wyzwania. Jak wynika z obliczeń ekspertów, przejście na zasilanie wodorem w oparciu o gaz ziemny wyłącznie samochodów osobowych w Polsce wiązałoby się ze zwiększeniem krajowego zużycia gazu o połowę. Do tego doszłyby także potencjalne problemy z dostępnością gazu w sektorze nawozów.

Gdyby zaś wodór na cele transportu pozyskiwać w procesie elektrolizy wody, wymagałoby to wytworzenia siedmiokrotnie większej ilości energii elektrycznej niż w całym roku 2019 r. w Polsce.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IRA/ PIE/ mib

kor

Polecane

Wróć do strony głównej