W Kancelarii Premiera trwa konferencja "Chronimy Polaków" podsumowująca zarządzanie kryzysem energetycznym wywołanym przez rosyjską agresję. W spotkaniu biorą udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jacek Sasin i minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
- Ze wsparcia korzystały miliony polskich rodzin. Bo nigdy nie zostawiamy Polaków w potrzebie - stwierdził szef rządu. Dodał, że w związku z inflacją brano pod uwagę apele wszystkich branż.
Premier Mateusz Morawiecki zaczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że "do przeszłości odchodzi zima, która była jedną z najtrudniejszych zim". - Mogła być jeszcze o wiele trudniejsza, gdyby nie działania, które podjęliśmy. Ta zima była niezwykle dużym wyzwaniem dla wszystkich moich rodaków, dla rządzących, dla samorządów - przyznał.
Premier Morawiecki: ta ruska inflacja dokucza wszystkim
Mateusz Morawiecki ocenił, że dzięki rządowym dopłatom do źródeł energii nie ziścił się czarny scenariusz, w którym Polacy nie mają czym zimą ogrzać swoich domów. - Wszystkie surowce gwałtownie podrożały. Ta ruska inflacja dokucza wszystkim, każdej polskiej rodzinie. Dlatego trzeba było przygotować program dopłat. Przygotowaliśmy ten program. [...] W każdym przypadku staraliśmy się dopomóc - mówił.
PiS dotrzymuje obietnic
Wicepremier Jace Sasin w swoim przemówieniu podkreślał, że rządy PiS oznaczają bezpieczeństwo dla polskich rodzin.
- Dzisiaj Polacy są bezpieczni, a polskie rodziny z nadzieją mogą myśleć o przyszłości - stwierdził wicepremier. Zaznaczył, że nie byłoby bezpieczeństwa, gdyby nie zdecydowane działania rządu, ale i gdyby nie wielkie państwowe firmy. Wskazywał, że to spółki Skarbu Państwa kupowały węgiel i przywoziły go do Polski.
- Bez państwowych kolei nie dałoby się go rozwieźć, a gdyby nie Orlen, nie dałoby się zapewnić dostaw ropy - wyliczał wicepremier.
Jak podkreślał, "przewidywaliśmy, że taki kryzys może nadejść i od wielu lat pracowaliśmy, żeby zapewnić bezpieczeństwo, kiedy ten kryzys stanie się faktem". Wśród tych prac wymienił budowę gazoportu w Świnoujściu, gazociągu Baltic Pipe, gazowych interkonektorów z Czechami, Litwą i Słowacją. "Dzięki odważnym decyzjom [...] zdecydowaliśmy zaangażować wielkie środki budżetowe, żeby polskie rodziny nie musiały się zastanawiać czy stać ich będzie na ogrzewanie, czy na przygotowanie ciepłego posiłku" - podkreślał Sasin.
Jak zauważył, węgiel rosyjski był podstawą rynku tego paliwa dla gospodarstw domowych, a w wielu polskich domach zapewniał ciepło, ale rząd podjął ważną decyzję o imporcie z innych kierunków.
- Żeby 2 mln ton tego węgla mogło trafić do polskich rodzin, musieliśmy sprowadzić 13 mln ton z najodleglejszych zakątków - podkreślał Sasin.
Wicepremier zadeklarował jednocześnie, że rząd będzie dbał o bezpieczeństwo w długiej perspektywie, intensywnie pracuje nad strategią energetyczną na następne dziesięciolecia.
- Chcemy spowodować, że polska energetyka będzie oparta o pewne i tanie źródła energii: odnawialne i jądrowe.(...) Mamy uruchomiony proces budowy dwóch elektrowni jądrowych, a trzecia czeka w kolejce - podkreślał Sasin.
Jak dodał, Polska jest liderem w obszarze małych reaktorów jądrowych, i jednym z państw najbardziej zaawansowanych w procesie implementacji tych technologii.
Czytaj także:
PAP/IAR/PR24.pl/mk