Słowacja i Węgry wprowadziły embargo na zboże z Ukrainy. Bułgaria rozważa takie posunięcie

Bułgaria chce wprowadzić embargo na ukraińskie zboże, a Słowacja i Węgry już to zrobiły. Budapeszt oczekuje pomocy ze strony Komisji Europejskiej, ale wszystkie te trzy kraje powołują się na sobotnią decyzję polskiego rządu w tej sprawie.

2023-04-17, 13:20

Słowacja i Węgry wprowadziły embargo na zboże z Ukrainy. Bułgaria rozważa takie posunięcie
Słowacja i Węgry w ślad za Polską wprowadziły zakaz importu ukraińskiego zboża. Podobny krok rozważa Bułgaria. . Foto: Shutterstock/Deyana Stefanova Robova

Bułgarski minister rolnictwa zapowiedział, że podjęto kroki w sprawie wprowadzenia zakazu importu ukraińskich zbóż do tego kraju. Bułgarzy chcą się wzorować na decyzji Polski i Węgier, bo tamtejsi rolnicy mają podobne problemy.

Jawor Gieczew, sprawujący w bułgarskim rządzie tymczasowym funkcję ministra rolnictwa powiedział miejscowym dziennikarzom że dziś otrzyma raporty prawne dotyczące wprowadzenia w tym kraju zakazu importu zbóż z Ukrainy.

We wtorek on sam wraz z ministrem gospodarki ma się udać na rozmowy do prezydenta Bułgarii Rumena Radewa w celu przedstawienia mu decyzji w sprawie wprowadzenia takiego prawa.

W ostatnich miesiącach bułgarscy rolnicy wielokrotnie protestowali przeciwko zalewowi ich rynku przez ukraińskie towary rolnicze, szczególnie zboże. Wskazywano, że często miało ono przejeżdżać przez Bułgarię tranzytem, ale z powodu niskiej ceny nieuczciwi handlarze wprowadzali je nielegalnie na miejscowy rynek.

REKLAMA

Węgry chcą ograniczyć import zboża ale z pomocą KE

Wspólne działania na szczeblu UE są konieczne, aby rozwiązać problem importu zboża z Ukrainy - powiedział w poniedziałek minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy w wywiadzie dla dziennika "Magyar Nemzet".

Nagy przypomniał, że wobec problemów z wywozem ukraińskiego zboża, grożących kryzysem żywnościowym na świecie, UE utworzyła specjalne korytarze solidarnościowe, aby ułatwić eksport na tradycyjne rynki w Afryce i Azji.

-Towary z Ukrainy nie dotarły do dotychczasowych klientów, ale utknęły w sąsiednich państwach członkowskich UE” – powiedział minister. Sytuacja ta „powoduje znaczne szkody dla producentów, w tym węgierskich rolników – podkreślił Istvan Nagy.

Nagy ocenia, że "całkowity ukraiński import zbóż i nasion oleistych (na Węgry) w zeszłym roku wyniósł 2,5 mln ton, z czego 1,8 mln ton stanowił import bezpośredni, a 0,7 mln ton import pośredni. W poprzednich latach, wynosił około 40-60 tys. ton rocznie".

Zboże często ma słabą jakość

Według ministra rolnictwa z powodu napływu ukraińskiego zboża ceny pszenicy konsumpcyjnej spadły na Węgrzech o 27 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, cena pszenicy paszowej o 37 proc., a kukurydzy paszowej o 23 proc. Prócz spadku cen Nagy zwraca uwagę na utratę możliwości sprzedaży przez węgierskich rolników.

Jak zaznaczył polityk, kontrole jakości importowanego z Ukrainy zboża potwierdziły obecność m.in. mykotoksyny (toksyny wytwarzanej przez niektóre gatunki grzybów) oraz dały pozytywny wynik badania GMO, co jest wbrew przepisom unijnym.

-Bruksela nie zrobiła wtedy nic, tylko stanęła po stronie Ukrainy. Następnie wspólnie wystąpiliśmy o pomoc nadzwyczajną z Komisji Europejskiej w celu rozwiązania sytuacji, ale tylko Polska, Rumunia i Bułgaria otrzymały tę pomoc finansową w wysokości ponad 53 milionów euro – stwierdził Nagy.

REKLAMA

W sobotę minister rolnictwa Węgier poinformował, że po decyzji Polski również Węgry tymczasowo zablokowały import ukraińskiego zboża, nasion roślin oleistych i niektórych innych produktów rolnych, aby chronić swój rynek wewnętrzny; ograniczenie ma potrwać do 30 czerwca 2023 roku.

Słowacja też wprowadziła embargo na ukraińskie zboże

Słowacja - Rząd Słowacji wprowadził w poniedziałek czasowy zakaz importu ukraińskiego zboża. Ministerstwo rolnictwa oświadczyło, że wyczerpało już wszystkie prawne możliwości kontroli napływu zboża z Ukrainy przy jednoczesnym zachowaniu tzw. korytarzy solidarności.

Terminu zakończenia zakazu jeszcze nie podano. Jednocześnie poinformowano, że o problemie dyskutuje zwołana przez premiera Eduarda Hegera grupa międzyresortowa.


PR24/PAP/IAR/sw

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej