Argentyńska "piła łańcuchowa". Prezydent Milei obciął finansowanie państwowych spółek o połowę

Libertariański prezydent Argentyny Javier Milei w ramach kampanii "cięcia piłą łańcuchową" wydatków publicznych zmniejszył w styczniu i lutym finansowanie państwowych spółek o ponad połowę w ujęciu realnym - poinformował dziennik "La Nacion". Javier Milei zapowiadał w kampanii wyborczej, że "wszystko, co może być w rękach prywatnych" zostanie sprywatyzowane.

2024-03-31, 11:48

Argentyńska "piła łańcuchowa". Prezydent Milei obciął finansowanie państwowych spółek o połowę
Javier Milei zapowiadał w kampanii wyborczej, że "wszystko, co może być w rękach prywatnych" zostanie sprywatyzowane. Foto: Luciano Gonzalez/PAP/EPA

"Łącznie w pierwszych dwóch miesiącach roku do państwowych spółek trafiło z kasy państwa nieco ponad 300 mld pesos (1,39 mld zł), czyli po uwzględnieniu wysokiej inflacji o 53 proc. mniej w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku" - podkreślił "La Nacion".

Gazeta wpisała to w plany prywatyzacji państwowych spółek, jak dotąd odrzucane przez Kongres, oraz kampanię cięcia wydatków publicznych, określaną potocznie jako "piła łańcuchowa". Jej celem jest osiągnięcie zerowego deficytu budżetowego w 2024 roku oraz powstrzymanie szalejącej inflacji, która przekroczyła w ubiegłym roku 200 proc.

80 proc. to koszty zarządzania

"W Argentynie działa około 35 państwowych spółek, których celem jest dostarczanie usług publicznych, takich jak przewozy kolejowe, bieżąca woda czy energia. Za poprzednich rządów większość z nich przynosiła straty. Teraz administracja prezydenta Mileia wprowadziła do wielu z nich nowe kierownictwo, którego zadaniem jest redukcja liczby pracowników i zmiana strategii" - podał w marcu dziennik "Financial Times".

- Wszystkie te firmy przeznaczają 20 proc. swoich budżetów na wykonywanie swoich zadań, a 80 proc. to koszty zarządzania. Musimy dążyć do efektywności - powiedział w lutym minister spraw wewnętrznych w rządzie Mileia, Guillerm Francos.

REKLAMA

Na początku marca rząd zamknął redakcje agencji Telam, największej państwowej agencji prasowej w Ameryce Łacińskiej, którą Javier Milei określał jako tubę propagandową poprzednich, lewicowych rządów. Ok. 700 pracowników zostało zawieszonych.

Związki zawodowe protestują

Javier Milei zapowiadał w kampanii wyborczej, że "wszystko, co może być w rękach prywatnych" zostanie sprywatyzowane. Rządowy projekt szeroko zakrojonych reform wolnorynkowych, przewidujący między innymi prywatyzację wielu państwowych spółek, został jednak w styczniu odrzucony przez niższa izbę Kongresu. Administracja przygotowuje obecnie nowy projekt, w którym lista spółek do prywatyzacji będzie prawdopodobnie krótsza.

Przeciwko polityce zaciskania pasa, prowadzonej przez prezydenta Argentyny, stanowczo protestują związki zawodowe i ugrupowania lewicowe. W kraju regularnie odbywają się manifestacje sprzeciwu wobec tych działań, a na przyszły tydzień związkowcy zapowiadają jednodniowy strajk generalny.

PAP/DoS

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej