Kontrole na granicy. Na co uważać, by nie dostać 500 zł kary

Jedziesz do Niemiec lub na Litwę? Uważaj, na granicę wróciły kontrole, a wraz z nimi dawno zapomniane kary. Za przekroczenie granicy w niedozwolonym miejscu, nawet przez przypadek, grozi mandat w wysokości 500 zł. Wyjaśniamy, gdzie i jak prowadzone są kontrole i co musisz wiedzieć, by uniknąć problemów.

2025-07-07, 10:49

Kontrole na granicy. Na co uważać, by nie dostać 500 zł kary
Kontrola na granicy - przejście graniczne Jędrzychowice-Ludwigsdorf, 7.07.2025. Foto: PAP/Tomasz Golla

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Od 7 lipca trwają tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Kontrole są przede wszystkim wyrywkowe
  • Na 52 przejścia graniczne z Niemcami w 16 kontrole będą stałe. Na granicy z Litwą na 13 przejść 2 będą miejscami stałych kontroli 
  • Wracają dawno zapomniane w ruchu wewnątrzunijnym kary związane z przekraczaniem granicy - grzywna może wynieść 500 zł, ale grozić może też więzienie

Tymczasowy powrót kontroli granicznych

W nocy z 6 na 7 lipca na polskie granice z Niemcami i Litwą wróciły kontrole graniczne. Strażnicy graniczni, wojsko, policja i żołnierze WOT będą wyrywkowo kontrolować przekraczających granicę z tymi krajami. Celem kontroli na granicy z Litwą ma być zabezpieczenie polskich granic w związku z mniejszą szczelnością granic krajów bałtyckich. 

- Myśmy zainwestowali bardzo dużo wysiłku, pieniędzy, potu, niestety nawet krwi, aby granica polsko-białoruska była szczelna. Niestety w sytuacji, w której granica łotewsko-białoruska i litewsko-białoruska nie jest tak szczelna jak ta polska, musimy podejmować stanowcze decyzje - mówił w oficjalnym komunikacie rządu premier Donald Tusk. 

Na trzynaście wyznaczonych przejść w dwóch (Budzisko, Ogrodniki) kontrole będą prowadzone w sposób stały, na pozostałych funkcjonariusze będą pojawiać się wyrywkowo. 

REKLAMA

🚗 Jedziesz do Niemiec lub na Litwę? Checklista na kontrolę graniczną

Aby podróż przez tymczasową granicę przebiegła sprawnie i bezstresowo, pamiętaj o kilku kluczowych zasadach:

Przygotuj fizyczne dokumenty. Miej pod ręką dowód osobisty lub paszport w formie fizycznej. Pamiętaj, że dokument w aplikacji mObywatel nie jest dokumentem podróży i nie uprawnia do przekraczania granicy.

Przekraczaj granicę w wyznaczonych miejscach. Nie próbuj omijać kontroli, korzystając z małych, leśnych dróg. Przekraczanie "zielonej granicy" lub granicy w miejscu do tego nieprzeznaczonym to prosta droga do mandatu w wysokości 500 zł.

Zachowaj spokój i stosuj się do poleceń. Funkcjonariusze prowadzą kontrole wyrywkowe. Jeśli zostaniesz zatrzymany, zachowaj spokój, wykonuj polecenia służb i cierpliwie okaż dokumenty. Cała procedura zazwyczaj trwa tylko kilka minut.

REKLAMA

W przypadku granicy z Niemcami kontrole przywrócone są w związku z polityką Niemiec. Również tam, na większości z 52 wyznaczonych przejść kontrole nie będą stałe. Tylko na 16-tu z nich funkcjonariusze będą stale. 

Powrót kar za przekraczanie granicy

Przywrócenie kontroli granicznych oznacza też powrót kar za przekraczanie granicy w niedozwolonych miejscach zgodnie z art. 49a Kodeksu wykroczeń. Przekraczanie granicy wbrew przepisom może kosztować 500 złotych. 

Warto tu pamiętać, że do przekraczania granicy nie wystarczy dowód osobisty w mObywatel. 

Ale kara może być surowsza, jeżeli zostanie to uznane za przestępstwo z art. 264 par. 2 Kodeksu karnego - kto wbrew przepisom przekracza granicę RP, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3

REKLAMA

🇪🇺 Co ze strefą Schengen? Dlaczego kontrole na granicy są legalne?

Przyzwyczailiśmy się do braku granic w Unii Europejskiej. Dlaczego więc kontrole wracają? To mechanizm przewidziany w prawie.

Czym jest Strefa Schengen? To obszar obejmujący większość krajów UE, na którym zniesiono kontrole na granicach wewnętrznych. Gwarantuje to swobodny przepływ osób.

Klauzula bezpieczeństwa. Kodeks graniczny Schengen pozwala jednak każdemu państwu członkowskiemu na tymczasowe przywrócenie kontroli granicznych na swoich granicach wewnętrznych w przypadku, gdy istnieje poważne zagrożenie dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego.

REKLAMA

Polska korzysta z wyjątku. Rząd, wprowadzając kontrole, korzysta właśnie z tej klauzuli. Jako powód podaje zagrożenie nielegalną migracją na szlaku bałtyckim oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa w związku z organizacją w Polsce międzynarodowych wydarzeń.

Potencjalne kary, choć dotkliwe, nie są tak ostatecznie, jak konsekwencje nielegalnego przekraczania granicy w czasach PRL. Pogranicznicy nie wahali się wówczas przed użyciem broni. I dotyczyło to zarówno polskich funkcjonariuszy, jak i funkcjonariuszy krajów sąsiednich. Przy czym dotyczyło to przede wszystkim przekraczania tzw. zielonej granicy. 

Kontrole na granicy - uprawnienie państwowych służb

W ostatnich dniach liczne były doniesienia o "obywatelskich" patrolach blokujących drogi przy granicy i zatrzymujących bezprawnie pojazdy przekraczające granicę. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił jasno, że kontrolowanie granicy jest domeną tylko i wyłącznie państwa. 

REKLAMA

🛂 Pamiętasz te kolejki? Jak wyglądała granica z Niemcami przed strefą Schengen?

Dla młodszych pokoleń kontrole na granicy to nowość. Warto jednak pamiętać, jak wyglądała podróż na Zachód przed 2007 rokiem, gdy Polska weszła do strefy Schengen.

Wielogodzinne kolejki. Kilkukilometrowe kolejki samochodów i ciężarówek przed przejściami granicznymi, takimi jak Świecko czy Słubice, były normą. Czas oczekiwania na przekroczenie granicy często liczono w godzinach.

Paszport i szczegółowa kontrola. Każda osoba musiała okazać paszport. Kontrola celna była bardzo szczegółowa – funkcjonariusze często pytali o cel podróży, sprawdzali bagażnik i zadawali pytania o przewożone towary, np. limit papierosów czy alkoholu.

Poczucie "przekraczania żelaznej kurtyny". Mimo że Polska była już w UE, granica z Niemcami wciąż była odczuwalna jako realna bariera, a jej przekroczenie – jako symboliczne wejście do "innego świata". Dzisiejsze, tymczasowe i wyrywkowe kontrole to zaledwie cień tamtych procedur.

REKLAMA

- Bardzo wyraźnie chcę powiedzieć - za kontrolę na granicy, za legitymowanie ludzi, za bezpieczeństwo na granicy odpowiadają służby państwowe. Dziś od północy mamy placówki, te placówki są częścią infrastruktury krytycznej podlegającej szczególnej ochronie i tylko służby państwowe w tych miejscach będą prowadziły swoje działania - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak. 

Brak informacji o tym, by ktokolwiek z "obywatelskich" patroli został zatrzymany za podszywanie się pod funkcjonariuszy. Grozić może za to kara np. z art. 227 Kodeksu karnego - Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

Czytaj także: 

Źródło: PAP/PolskieRadio24.pl/Andrzej Mandel


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej