ETS2 przesunięty. Mamy 2 lata i 11,4 mld euro od UE, żeby uciec od opłat

Unia Europejska formalnie przesunęła start nowego, budzącego ogromne emocje systemu ETS2. Zamiast w 2027, system naliczania opłat wejdzie w życie 1 stycznia 2028 roku. To decyzja, o którą mocno walczyła Polska, dając nam dodatkowy rok na przygotowania. Co to oznacza w praktyce? Mamy chwilę na złapanie oddechu, ale jedno jest pewne: podwyżki cen ogrzewania i paliw są nieuchronne.

2025-11-05, 11:58

ETS2 przesunięty. Mamy 2 lata i 11,4 mld euro od UE, żeby uciec od opłat
Pieniądze trzymane przez piecem gazowym. Foto: Piotr Kamionka/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Co to jest ETS2? To nowa opłata UE, która zostanie doliczona do cen paliw kopalnych (węgla, gazu, benzyny, oleju napędowego). Jej celem jest zmuszenie do redukcji emisji CO2 z ogrzewania domów i transportu drogowego.
  • Kiedy wchodzi i kto zapłaci? System startuje 1 stycznia 2028 roku (rok później, niż planowano). Choć formalnie opłatę poniosą dostawcy paliw (np. rafinerie), analitycy są zgodni, że 100% kosztów zostanie przeniesione na konsumentów końcowych w wyższych cenach.
  • Jakie będą podwyżki? Prognozy mówią o wzroście cen benzyny i diesla o ok. 30-65 groszy na litrze oraz węgla o ok. 300-400 zł za tonę. Najmocniej uderzy to we właścicieli nieocieplonych domów i kierowców aut spalinowych.
  • Czy będzie pomoc? Tak. Polska ma być największym beneficjentem unijnej tarczy osłonowej (Społeczny Fundusz Klimatyczny), z której otrzyma ponad 15 miliardów euro. Pieniądze te pójdą na dopłaty dla najuboższych oraz na inwestycje, np. w ocieplanie domów i wymianę pieców.


System ETS2 to w praktyce nowa, ogólnounijna opłata doliczona do węgla, gazu, benzyny i oleju napędowego, mająca zachęcić mieszkańców UE do przeprowadzenia domowej transformacji energetycznej. Dla milionów Polaków oznacza to jednak widmo drastycznego wzrostu kosztów życia.
Wyjaśniamy krok po kroku: czym dokładnie jest ETS2, kogo uderzy po kieszeni najmocniej i jak ma działać "tarcza osłonowa" warta miliardy euro, z której Polska ma być największym beneficjentem. Dzięki niej części Polakom uda się uciec od nadchodzących opłat.


ETS2 w pigułce. O co w tym wszystkim chodzi?

System ETS2 (Emissions Trading System 2) to nowy, niezależny unijny system handlu emisjami. Mówiąc prościej: to mechanizm, który nadaje cenę emisji CO2 z dwóch sektorów, które dotąd były traktowane ulgowo: budynków (ich ogrzewania) oraz transportu drogowego.

Jest to kluczowy element unijnego pakietu "Fit for 55", którego celem jest redukcja emisji gazów cieplarnianych w całej UE o 55% do 2030 roku. Sektory budynków i transportu odpowiadają łącznie za ok. 40% emisji w Unii, więc bez ich "domknięcia" realizacja celu klimatycznego byłaby niemożliwa.

Kogo mają dotyczyć przepisy? Tu tkwi sedno problemu i największa różnica względem "starego" systemu ETS1, dotyczącego dużych fabryk i elektrowni, które same kupują uprawnienia do emisji. W praktyce koszty te są wliczane w cenę energii, przy czym im większe emisje podczas jej generowania, tym więcej uprawnień trzeba wykupić. Polska i Polacy są w tej chwili w bardzo złej sytuacji, jako że nasz system energetyczny to w ponad 55% wciąż elektrownie węglowe.

ETS2 działa inaczej. Obowiązek zakupu uprawnień spadnie, przynajmniej w teorii, nie na obywatela, ale na dostawców paliw – rafinerie, importerów węgla i dystrybutorów gazu. Jednak analitycy są zgodni: firmy te w 100% przeniosą ten koszt na konsumentów końcowych. Opłata ETS2 zostanie po prostu doliczona do hurtowej ceny paliwa, tak jak ETS1 jest doliczony do rachunku za energię, a my zapłacimy ją jako integralną część wyższej ceny na stacji paliw i na rachunku za ogrzewanie. Nie będzie to osobny podatek na paragonie, ale ukryty składnik ceny.

Warto też wiedzieć, że w przeciwieństwie do ETS1, nowy system nie przewiduje żadnych darmowych uprawnień do emisji. Opłata będzie naliczana od pierwszej tony emisji, co ma zmaksymalizować bodziec do transformacji.


ETS2. Kogo i co obejmie nowy system?

Nowa opłata dotknie paliw kopalnych używanych w dwóch kluczowych dla każdego gospodarstwa domowego obszarach.

  • Ogrzewanie budynków: Podrożeje węgiel (kamienny i brunatny), gaz ziemny, olej opałowy oraz inne paliwa używane w domowych piecach
  • Transport drogowy: Podrożeje benzyna i olej napędowy (diesel) na stacjach paliw

System nie uderzy we wszystkich jednakowo. Eksperci wskazują trzy grupy najwyższego ryzyka w Polsce, dla których ETS2 będzie najdotkliwszy.

ETS2: Grupy najwyższego ryzyka w Polsce

Właściciele starych domów

Osoby mieszkające w budynkach o niskiej efektywności energetycznej (tzw. "wampiry energetyczne"), które zużywają duże ilości węgla lub gazu do ogrzewania.

Kierowcy aut spalinowych

Osoby codziennie dojeżdżające do pracy samochodem z miejscowości, gdzie transport publiczny jest słabo rozwinięty. Dla nich auto jest koniecznością.

Małe firmy transportowe

Sektor ten działa na bardzo niskich marżach, a paliwo stanowi główny koszt działalności. Wzrost cen oleju napędowego może zagrozić ich płynności finansowej.


Wprowadzenie ETS2 uderzy zatem w największe strukturalne słabości Polski – wciąż wysoki udział węgla w ogrzewaniu domów oraz bardzo zły stan techniczny budynków (brak powszechnej termomodernizacji).

ETS2. Ile to będzie konkretnie kosztować Polaka?

Przejdźmy do konkretów. Należy pamiętać, że są to prognozy, a ostateczna skala podwyżek będzie zależeć od rynkowej ceny uprawnień do emisji CO2 w 2028 roku. Analizy bazujące na różnych scenariuszach cenowych (od 45 do 100 euro za tonę CO2) dają jednak niepokojący obraz.

Realne koszty ETS2 dla Polaków

Szacunkowe podwyżki na stacjach paliw i w kosztach ogrzewania oraz ich wpływ na roczny budżet.

Podwyżki jednostkowe

Benzyna

Szacowany wzrost ceny na litrze:

29 - 46 groszy

Olej napędowy (Diesel)

Szacowany wzrost ceny na litrze:

35 - 65 groszy

Węgiel

Szacowany wzrost ceny za tonę:

300 - 400 zł

Gaz ziemny

Szacowany wzrost ceny za MWh:

ok. 90 zł

Wpływ na roczny budżet

Koszty ogrzewania

Możliwy wzrost rocznych kosztów ogrzewania gazem lub węglem dla przeciętnego gospodarstwa domowego:

nawet 1000 zł

Koszty paliwa

Dla kierowcy zużywającego 100 litrów paliwa miesięcznie (1200 litrów rocznie), oznacza to dodatkowy roczny wydatek:

350 - 800 zł

Niestety, na tym koszty się nie kończą. Wyższe ceny paliw to nie tylko droższe tankowanie prywatnego auta. To przede wszystkim wzrost kosztów transportu i logistyki. To z kolei przełoży się bezpośrednio na wzrost cen praktycznie wszystkich produktów w sklepach, w tym żywności i usług, dodatkowo napędzając inflację.

Tarcza ochronna przeciw ETS2. Na co Polska dostanie miliardy?

Unia Europejska, świadoma potężnych skutków społecznych, jakie wywoła ETS2, stworzyła jednocześnie dedykowaną "tarczę osłonową" – Społeczny Fundusz Klimatyczny (SFK). I tu pojawia się kluczowa informacja: Polska ma być największym beneficjentem tego funduszu w całej Unii Europejskiej.

  • Alokacja dla Polski to 11,4 miliarda euro. Co więcej, zasady funduszu wymagają wkładu krajowego (25%), ale może on być pokryty z krajowych wpływów z aukcji ETS2. W rezultacie, łączna pula środków, jaką Polska będzie mogła zarządzać w ramach swojej strategii osłonowej, wyniesie ponad 15 miliardów euro (w zależności od kursu ok. 65-70 miliardów złotych). To gigantyczne środki.
  • Środki z SFK nie będą wypłacane "na ślepo". Rząd musi przygotować i uzyskać akceptację Komisji Europejskiej dla Planu Społeczno-Klimatycznego (PSK). Pieniądze z funduszu będą mogły finansować dwa główne filary działań.
  • Inwestycje strukturalne (rozwiązanie trwałe): To najważniejszy element. Fundusze mają iść przede wszystkim na trwałe obniżenie zapotrzebowania na paliwa.

Na co można będzie przeznaczyć pieniądze ze Społecznego Funduszu Klimatycznego? 


Na co pójdą pieniądze ze Społecznego Funduszu Klimatycznego?

Fundusz ma wspierać Polaków w transformacji energetycznej, dzieląc pomoc na inwestycje i wsparcie doraźne.

Inwestycje (Działania długoterminowe)

Głęboka termomodernizacja: Dotacje na ocieplanie ścian, wymianę okien itp.

Wymiana "kopciuchów": Dotacje na niskoemisyjne źródła ciepła (np. pompy ciepła).

Wsparcie mikroinstalacji OZE: Dofinansowanie np. do fotowoltaiki.

Transfery bezpośrednie (Działanie doraźne)

Łagodzenie szoku cenowego: To działania mające wesprzeć najuboższych.

Dopłaty do rachunków: Mowa tu o bezpośrednich dopłatach (np. w formie bonu) do rachunków za ogrzewanie dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach.


Przed polskim rządem stoi strategiczny dylemat: jak zrównoważyć wydatki. Eksperci ostrzegają, że wydanie zbyt dużej części z 15 mld euro na same dopłaty byłoby "przejadaniem" funduszy i zmarnowaniem historycznej szansy na trwałe rozwiązanie problemu ubóstwa energetycznego w Polsce.

ETS2. Polski wyścig z czasem

Analiza harmonogramu i mechanizmów ETS2 prowadzi do kilku kluczowych wniosków dla Polski. Po pierwsze, ETS2 jest nieuchronny. To już nie propozycja, a przyjęte prawo UE. Polska nie ma możliwości jego zawetowania. Kluczowe gospodarki, jak Niemcy czy Francja, które już dziś mają krajowe opłaty za CO2, wręcz domagały się tego systemu, by wyrównać warunki konkurencji. Przesunięcie startu na 2028 rok należy traktować jako ostateczne ustępstwo.

Po drugie, Polska znalazła się w unikalnej sytuacji, którą można nazwać "oknem łaski" ("grace period"). Zderzają się dwa harmonogramy:

  • Start Funduszy (SFK): Pieniądze z tarczy osłonowej zaczną płynąć do Polski już w 2026 roku
  • Start Kosztów (ETS2): Podwyżki na stacjach i w rachunkach uderzą w obywateli dopiero w 2028 roku

Oznacza to, że mamy dwa lata (2026-2027), w których będziemy już dysponować miliardami euro na wsparcie, podczas gdy obywatele nie będą jeszcze ponosić kosztów.

Kluczowe jest, aby Polska wykorzystała ten czas na maksymalne, skumulowane na początku inwestycje w termomodernizację i wymianę pieców, kierując je przede wszystkim do najuboższych gospodarstw domowych.

Jeśli ten dwuletni okres zostanie zmarnowany, w 2028 roku nastąpi gwałtowny szok cenowy. Wywoła on kryzys społeczny, który zmusi rząd do przeznaczenia całości funduszy z SFK na bieżące dopłaty do rachunków. Taki scenariusz oznaczałby zmarnowanie historycznej, jednorazowej szansy na trwałe rozwiązanie problemu ubóstwa energetycznego i modernizację polskich domów. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem.

Źródło: PolskieRadio24.pl/Michał Tomaszkiewicz

Skąd to wiemy? Jak to policzyliśmy?

Przedstawione w artykule dane i prognozy opierają się na analizie publicznie dostępnych raportów branżowych, dokumentów unijnych oraz analiz rynkowych.

Informacje o mechanizmach ETS2, Społecznym Funduszu Klimatycznym i prognozach wpływu pochodzą z wielu wiarygodnych źródeł, m.in.:

  • Oficjalne dokumenty UE i polskiej administracji: W tym teksty dyrektyw unijnych oraz informacje Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej dotyczące Planu Społeczno-Klimatycznego.
  • Analizy rynkowe i branżowe: Takie jak raporty Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBIZE), Instytutu Reform czy Instytutu Badań Strukturalnych (IBS).
  • Media ogólnopolskie i biznesowe: Artykuły z Gazety Prawnej, Money.pl, Dziennik.pl czy portali branżowych, które cytowały i analizowały wpływ nowych regulacji.


Prognozy wzrostu cen (np. +46 groszy na litrze) są wynikiem prostej kalkulacji, opartej na dwóch kluczowych czynnikach: emisyjności paliwa oraz rynkowej cenie uprawnień do emisji CO2.


Metodologia wygląda następująco:

  • Ustalenie emisyjności: Każde paliwo kopalne (węgiel, benzyna, gaz) ma stałą, fizyczną "emisyjność". Oznacza to, że spalenie np. 1 litra benzyny lub 1 tony węgla zawsze uwalnia do atmosfery określoną, mierzalną ilość CO2.
  • Założenie ceny uprawnień: Następnie analitycy przyjmują zakładaną cenę rynkową uprawnienia do emisji 1 tony CO2. W różnych raportach ceny te wahają się zazwyczaj od 45 euro do 100 euro za tonę CO2.
  • Obliczenie kosztu: Koszt emisji dla danego paliwa oblicza się, mnożąc jego emisyjność (z pkt 1) przez cenę uprawnienia (z pkt 2).

Przykład: Jeśli spalenie 1 tony węgla emituje (przykładowo) 2 tony CO2, a cena uprawnienia wynosi (przykładowo) 45 euro za tonę CO2, to: Koszt ETS2 = 2 (tony CO2) x 45 euro = 90 euro. Ta kwota (przeliczona na złotówki) to dodatkowa opłata, którą importer węgla musi ponieść.


Przeniesienie kosztu na klienta: W modelu "upstream" zakłada się, że dostawca paliwa (rafineria, skład węgla) doliczy ten całkowity koszt do ceny hurtowej produktu. Właśnie w ten sposób szacunki +300 zł do tony węgla czy +46 groszy do litra benzyny pojawiają się w analizach.
Dlatego właśnie różne prognozy podają nieco inne kwoty – zależą one od tego, jaką cenę bazową uprawnienia do emisji CO2 (np. 45, 60 czy 100 euro) przyjęto w danym scenariuszu analitycznym

Polecane

Wróć do strony głównej