"Nie będzie autostrady A2 na Euro 2012", tak ocenia ekspert

- Moim zdaniem to, że nie będzie autostrady A2 na Euro 2012, jest już właściwie przesądzone - tak ocenia szanse nowego wykonawcy A2 ekspert rynku transportowego Jakub Majewski. Jego wybór ma nastąpić za dwa tygodnie.

2011-06-28, 14:58

"Nie będzie autostrady A2 na Euro 2012", tak ocenia ekspert
. Foto: Nico-Wim Pool/Wikimedia Commons/CC

Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podjęła decyzję, że w ciągu dwóch tygodni wybierze na drodze negocjacji następnego wykonawcę dwóch odcinków autostrady A2 Stryków-Konotopa. Majewski twierdzi jednak, że w postępowaniu GDDKiA jest wiele błędów. Uważa, że nie ma szans na terminowe zakończenie budowy.

Majewski sądzi, że GDDKiA ze skrajności polegającej na wyborze najniższej ceny, popada w drugą - skupianie się tylko na terminach, kwestię ceny uznając za najmniej ważne kryterium. - Widzimy teraz próby ratowania sytuacji, utrzymania terminów - kosztem konkurencyjności - twierdzi Majewski. W ocenie działań GDDKiA posuwa się nawet dalej. Twierdzi, że powinna ona rozpisać normalny przetarg zamiast prowadzić krótkie negocjacje. Podkreśla, że nowa umowa na wykonanie będzie najpewniej i tak podpisana na koniec tegorocznego sezonu budowlanego. Szacuje, że koniec zimy i pełna dziewięciomiesięczna procedura przetargowa zakończyły się w tym samym czasie. - To jest kwestia ratowania wizerunku, ratowania honoru, ale nie wynik analizy ekonomicznej. Bo gdyby tak było, to byśmy zbudowali tę drogę już 10 lat temu - kwituje Majewski.

 - Moim zdaniem to, że nie będzie autostrady A2 na Euro 2012, jest już właściwie przesądzone – dodaje. - Nowy wykonawca będzie musiał wszystko na placu budowy zinwentaryzować, uzupełnić projekty, zmobilizować sprzęt, pracowników, itd. Do tego dochodzi duże ryzyko, że firmy, które kontraktu nie dostały, złożą protesty - tłumaczy Majewski.

Przewiduje też inny negatywny scenariusz, w którym znajduje się firma do budowy autostrady na warunkach GDDKiA i określonym przez nią terminach. - Zadeklaruje na podobieństwo Chińczyków dotrzymanie terminów i budżetu, po czym po kilku miesiącach okaże się, że zima była sroga, nie doszacowano ryzyk, a prace są mniej zaawansowane niż deklarowano. I co wtedy? Znowu go wyrzucimy? - pyta retorycznie ekspert.

Chińskie konsorcjum COVEC nie dokończy budowy autostrady A2. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła, że decyzja o zerwaniu umowy z Chińczykami o północy się uprawomocniła.

Trwa poszukiwanie nowego wykonawcy, który dokończy pracę po Chińczykach. Zgłosiło się 26 firm. Generalna Dyrekcja chce, aby nowy wykonawca został wyłoniony w ciągu dwóch tygodni. Tym samym prace miałyby ruszyć jeszcze w lipcu.

Generalna Dyrekcja ma nadzieję, że nowy wykonawca nie będzie musiał być wyłaniany w procedurze przetargu. Rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszula Nelken mówi, że zastosowany zostanie tryb negocjacji. -"To będzie wolna ręka, czyli negocjacje. Natomiast są one poprzedzone teraz rozmowami technicznymi" - mówi rzeczniczka.

REKLAMA

W związku z zerwaniem kontraktu Chińczycy będą musieli zapłacić wielomilionowe kary. Na koncie COVEC została zabezpieczona już suma 130 milionów złotych. Zatrzymano także 50 milionów złotych, które miały zostać wypłacone wykonawcom. Generalna Dyrekcja będzie prawdopodobnie domagać się także odszkodowania. Szacuje się, że mogłoby to być nawet około 740 milionów złotych. Niewykluczone, że ta kwestia będzie przedmiotem sporu przed sądem.

Generalna Dyrekcja szacuje teraz stan zaawansowania prac na A2. Według ekspertów GDDKiA wykonano około 20 procent inwestycji i jest ona na etapie początkowym. Autostrada A2 ma być przejezdna do Euro 2012, czyli do czerwca przyszłego roku.

tk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej