Jest szansa na obniżki cen żywności. Ekonomiści: wiele zależy od stawek za gaz i energię
W 2023 roku żywność będzie drożała dużo wolniej niż w 2022 r., tanieć mogą niektóre produkty mleczne - prognozują ekonomiści. Przypominają, że ceny żywności na półkach sklepowych zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także od kosztów transportu, magazynowania i pracy.
2023-02-25, 10:12
Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, ceny skupu podstawowych produktów rolnych, tj. pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego spadły w styczniu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 6,7 proc.), natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły o 34,5 proc., po wzroście o 43,9 proc. rdr miesiąc wcześniej.
Spadek ceny na rynkach światowych
Według ekonomistów banku PKO BP, w 2023 roku ceny żywności będą rosnąć dużo wolniej.
- Nasz scenariusz inflacyjny zakłada, że uwzględniane przez GUS w CPI ceny żywności będą pod koniec 2023 rosły w jednocyfrowym tempie, wobec wzrostu o ponad 20 proc. rdr na przełomie 2022 i 2023 - powiedziała Urszula Kryńska z Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego.
Jak wskazała, historyczne zależności sugerują, że kształtowanie się cen skupu produktów rolnych z ok. 2-miesięcznym opóźnieniem przekłada się na ceny żywności płacone przez konsumentów.
REKLAMA
- Od kilku miesięcy obserwujemy też spadek cen żywności na rynkach światowych, które obniżają się od połowy 2022 roku. Indeks prowadzony przez FAO - agencję ONZ do spraw żywności - spadł ze 155 pkt. w czerwcu do zaledwie 131 pkt. obecnie. Tym samym ceny żywności na światowych giełdach rolnych są tańsze o ok. 15 proc. niż pół roku temu - dodał kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.
Wyjaśnił, że zwykle taki spadek cen na światowych rynkach przekłada się na ceny na półkach w polskich sklepach z opóźnieniem ok. 1-2 kwartałów.
- Dlatego efekt ten zaczniemy dostrzegać w najbliższych miesiącach - zaznaczył.
Według Urszuli Kryńskiej, dezinflację ograniczać będzie jednak wzrost kosztów w przetwórstwie spożywczym tj. głównie cen energii, wyższej płacy minimalnej oraz paliw.
REKLAMA
Silniejszy wzrost wynagrodzeń
Jakub Rybacki powiedział, że spadek cen gazu ziemnego w Europie oraz USA pozwolił ustabilizować ceny nawozów.
- Gaz ziemny odpowiada za nawet 75-90 proc. kosztów wytworzenia najpopularniejszych nawozów azotowych. Niższe ceny gazu oznaczają powstrzymanie wzrostu cen żywności. Dlatego też zaczynamy obserwować wyhamowywanie wzrostu cen żywności - wyjaśnił.
Jego zdaniem ceny części podstawowych produktów - takich jak mleko czy masło - mogą nawet spadać.
- W przypadku mięsa oraz żywności przetworzonej oczekujemy wzrostu cen, choć dużo wolniejszego niż w poprzednich miesiącach - podkreślił.
REKLAMA
Ekspert przypomniał, że ceny żywności na półkach zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także transportu oraz magazynowania.
- Dlatego większość prognoz wskazuje, że ceny detaliczne pozostaną wysokie, chociażby z uwagi na silniejszy wzrost wynagrodzeń - dodał ekspert PIE.
PR24.pl, IAR, PAP, DoS
REKLAMA