Zmiany w umowie UE-Ukraina ws. transportu? Minister Klimczak odpowiada
Resort infrastruktury liczy, że polskie propozycje dot. zmiany umowy UE-Ukraina wejdą w życie 1 lipca 2024 roku. Polska strona w rozmowach z UE wskazuje m.in., że wzrost użytkowania przez ukraińskich przewoźników płatnych odcinków dróg może sugerować, że wykonują oni przewozy kabotażowe.
2024-02-06, 20:49
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak rozmawiał we wtorek z unijną komisarz ds. transportu Adiną Valean na temat funkcjonowania umowy miedzy UE a Ukrainą w zakresie transportu drogowego.
Ministerstwo podkreśliło, że ideą leżącą u podstaw zawartej 29 czerwca 2022 r. umowy było wsparcie dla gospodarki Ukrainy po agresji rosyjskiej.
"Funkcjonowanie przez półtora roku tej regulacji, liberalizującej transport i znoszącej zezwolenia na realizację przewozów dwustronnych i tranzytowych przez przewoźników ukraińskich, doprowadziło do zachwiania równowagi na rynku unijnych przewozów drogowych" - podkreślono w komunikacie.
"Nie kwestionujemy samej idei"
Spowodowało to, iż w listopadzie 2023 r. rozpoczął się protest polskich przewoźników drogowych na drogach dojazdowych do polsko-ukraińskich przejść granicznych. Jednym z punktów porozumienia z 16 stycznia 2024 r. zawartego między reprezentantami przewoźników a ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem - skutkującym zawieszeniem protestów - było dążenie strony polskiej do zmian w umowie UE-Ukraina.
REKLAMA
Ministerstwo wskazało, że podczas spotkania Dariusza Klimczaka z Adiną Valean, polski minister "podkreślał determinację polskiego rządu, by we współpracy z Komisją Europejską oraz Ukrainą wypracować konstruktywne rozwiązania, które chroniłyby rynek transportowy państw członkowskich UE, a jednocześnie umożliwiałyby dalsze udzielanie pomocy Ukrainie".
Minister dodał w rozmowie z komisarz, że takim rozwiązaniem byłyby zmiany w obowiązującej umowie UE-Ukraina, których propozycje strona polska przesłała 16 stycznia 2024 r. do KE.
- Mam nadzieję, że uda się wprowadzić postulowane przez nas zmiany do umowy UE-Ukraina i wejdą one w życie 1 lipca 2024 roku. Nie kwestionujemy samej idei tego porozumienia, ale dążymy do tego, by było ono przestrzegane. Pragnę podkreślić, że chcemy pomagać Ukrainie w walce z rosyjską agresją i zdajemy sobie sprawę, że dla naszego sąsiada jesteśmy oknem na świat. Nasze wsparcie nie może jednak odbywać się kosztem polskiej branży transportowej - powiedział szef resortu infrastruktury.
To przeczy głównemu celowi umowy
Jak poinformowano, minister podczas rozmowy przedstawił także dane pochodzące zarówno z informacji polskiej straży granicznej, jak i te zarejestrowane przez system eTOLL.
REKLAMA
"Ich analiza wskazuje na wzrost udziału przewoźników z Ukrainy w rynku przewozów drogowych w relacji Polska-Ukraina i wzrost liczby przejechanych kilometrów po płatnych odcinkach polskich dróg, co z kolei może wskazywać na wykonywanie przez nich przewozów kabotażowych" - wyjaśniono.
W trakcie rozmowy minister Klimczak wskazał także na kwestię dużej liczby pustych ciężarówek wjeżdżających na teren UE od strony ukraińskiej, co przeczy głównemu celowi umowy, jakim miało być ułatwienie wywozu towarów z Ukrainy.
"Podczas dyskusji komisarz Adina Valean potwierdziła otwartość na przeanalizowanie polskich propozycji zmian do umowy UE-Ukraina, zaznaczając jednak, że ich ewentualne uwzględnienie musi zostać zaakceptowane przez wszystkie państwa członkowskie" - podsumowano.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA