Związki zawodowe dla samozatrudnionych i na śmieciówkach
Tworzenie związków zawodowych i wstępowanie do nich także dla osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych i dla samozatrudnionych - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych przyjęty przez rząd.
2017-10-06, 14:51
Posłuchaj
Wykonuje tym samym wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku, który uznał, że brak takich możliwości jest niekonstytucyjny.
− Wniosek do Trybunału złożyło Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych - przypomina Paweł Śmigielski z OPZZ.
Jego zdaniem, ustawę trzeba uchwalić jak najpilniej, bo osób zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych są setki tysięcy i nie ma kto ich reprezentować, gdy dochodzi do ograniczania lub wręcz łamania ich praw pracowniczych.
Jak podkreśla, będą oni przede wszystkim bronili swoich praw w zakładach pracy, gdzie są bardzo często traktowani nierówno.
REKLAMA
− Związek w naturalny sposób będzie ich reprezentował, dopowiada Śmigielski.
− Organizacje związkowe mają prawo negocjowania zbiorowych układów pracy i innych porozumień wewnętrznych - dodaje Śmigielski.
− A te dotyczą także osób zatrudnionych na tych umowach, mówi gość Polskiego Radia.
− Widzimy też możliwość obejmowania zapisami Kodeksu pracy osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych, gdyż ich praca nie różni się niczym od pracy osób zatrudnionych na etatach, mówi Śmigielski.
REKLAMA
Nowelizacja skomplikuje prawo związkowe
Zdaniem profesora Jacka Męciny z Uniwersytetu Warszawskiego i Konfederacji Lewiatan, ta nowelizacja jest za szczegółowa i jeszcze bardzie komplikuje prawo związkowe.
Jak podkreśla, w momencie wejścia w życie tej nowelizacji przestaniemy mieć w Polsce zbiorowe prawo pracy, a zaczniemy mieć zbiorowe prawo zatrudnienia.
− Prawo zrzeszania się powinno co do zasady dotyczyć wszystkich zatrudnionych - wyjaśnia Jacek Męcina.
Jak wyjaśnia, słowo zatrudniony jest pojęciem szerszym, bo oprócz pracowników mieści także osoby wykonujące prace na podstawie innej niż stosunek pracy.
− Stąd będziemy mieli nie zbiorowe prawo pracy, które koncentrując się na pracownikach, przyznaje uprawnienia osobom wykonującym prace na innej podstawie, ale zrobiliśmy duży zbiór, który reguluje wszystko nie na zasadach zbiorowego prawa pracy, co zbiorowego prawa zatrudnienia, mówi Męcina.
REKLAMA
Ruch związkowy jest w Polsce relatywnie słaby i nie ma szczególnego zainteresowania wstępowaniem do związków zawodowych.
− To wcale nie jest dobrze - przyznaje Męcina - bo cały obszar związany z organizacją pracy, różnymi składnikami wynagrodzenia, także prawem do wypoczynku mógłby być przedmiotem układów zbiorowych, zawieranych na poziomie właśnie zakładów pracy, podkreśla Męcina.
Również w sytuacjach kryzysowych związki zawodowe potrafiły stanąć na wysokości zadania i uchronić wiele miejsc pracy.
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
REKLAMA
REKLAMA