Rośnie liczba udzielanych kredytów hipotecznych. Polacy chcą zdążyć przed rekomendacją S?
Myśląc o kupnie mieszkania na kredyt, warto podjąć decyzję jeszcze w tym roku. Tylko do grudnia będzie można ubiegać się o kredyt hipoteczny, posiadając jedynie 5 proc. wartości domu, mieszkania czy gruntu, który chcemy nabyć. Od stycznia 2015 roku potencjalni kredytobiorcy będą musieli dysponować dwukrotnie wyższym wkładem własnym, aby myśleć o zakupie nieruchomości z pomocą banku.
2014-10-06, 11:24
Posłuchaj
W bankach widać ożywienie, bo w ostatnich miesiącach, jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych rośnie.
- Trudno powiedzieć, że spieszymy się przed 1 stycznia. Tego trendu chyba nie obserwujemy. Widzimy świadome decyzje zakupu nieruchomości. Ceny na rynku pierwotnym zaczynają rosnąć, a kredyty drożeją i ilość dostępnych nieruchomości spada. Dlatego też klienci podejmują decyzje o zakupie mieszkań czy domów właśnie teraz. Rynek wtórny wykazuje się zaś stabilnością cen, więc tutaj w większości lokalizacji trudno oczekiwać wyraźnych spadków – wyjaśnia Aleksandra Łukasiewicz, ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego.
Wyższy wkład własny
Już od przyszłego roku w życie wejdzie przygotowana przez Komisję Nadzoru Finansowego nowa rekomendacja S.
- Trzeba będzie mieć o 5 punktów procentowych więcej wkłady własnego niż teraz. Wprowadzenie 5-proc. wkładu własnego, który obowiązuje obecnie, nie spowodowało widocznego osłabienia rynku kredytowego. Klienci są w stanie sobie z takim wymogiem radzić – wyjaśnia Łukasiewicz.
REKLAMA
Nie będzie spadku ilości kredytów?
Po kolejnym podniesieniu wysokości obowiązkowego wkładu własnego, ekspertka nie spodziewa się spadku ilości udzielanych kredytów.
- Te 5 proc. wkładu to nie jest kwota aż tak wysoka. Przy średniej wysokości kredytu, która oscyluje ok. 250 – 300 tys. zł, jest to suma, którą można racjonalnie wygospodarować i Polacy są w tej kwestii zaradni. Część tego wkładu własnego pochodzi pewnie z innych kredytów, np. gotówkowych, choć tak być nie powinno. Wkład własny powinien pochodzić z oszczędności, których Polacy jednak w większości przypadków nie posiadają – mówi Łukasiewicz.
Większa liczba udzielnych kredytów wynika dziś przede wszystkim z rekordowo niskich stóp procentowych, które pewnie jeszcze zostaną przez Radę Polityki Pieniężnej obniżone. Dodatkowo sytuacja na rynku pracy jest stabilna.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA
REKLAMA