Reklamy film pożyczkowych na cenzurowanym. Jak nie dać się nabrać?
Reklamy produktów finansowych muszą przekazywać dane w sposób jasny, jednoznaczny i niewprowadzający w błąd.
2016-02-05, 10:05
Posłuchaj
Rynek tonie w reklamach, dlatego szczególnie w wypadku produktów finansowych dbanie o przejrzystość informacji jest bardzo istotne, mówi Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Reklama nie może wprowadzać w błąd. Jeżeli instytucja finansowa w reklamie kredytu konsumenckiego informuje o jego kosztach, to musi podać jeszcze szereg innych, bardzo ważnych informacji. M.in. musi poinformować klientów o stopie oprocentowania kredytu wraz z opłatami, które są uwzględniane w koszcie pożyczki, czyli np. o pobieraniu opłaty za odbieranie rat pożyczki w domu klienta, za przygotowanie umowy, o prowizji czy też składce ubezpieczeniowej. Kolejną ważną informacją jest całkowita kwota kredytu, czyli ile pieniędzy dostanie konsument. Jeszcze jedną informacją jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania – wylicza gość radiowej Jedynki.
Liczy się rzeczywisty koszt kredytu
To właśnie na nią należy zwracać uwagę przy wyborze oferty danej firmy pożyczkowej, bo tylko rzeczywista roczna stopa oprocentowania pokazuje, ile tak naprawdę kosztuje kredyt. Niestety nie zawsze taka pełna informacja jest klientom podawana.
Triki reklamowe
Czytajmy też uważnie oferty reklamowe i bądźmy czujni na triki marketingowe, dodaje Jarosław Sadowski z Expandera.
REKLAMA
- Firmy pożyczkowe przyciągają nowych klientów, np. darmową pierwszą pożyczką. Kolejna jest już zwykle znacznie droższa niż w przypadku banku. Dokładnie sprawdzajmy więc wszystkie koszty. Nigdy nie zgadzajmy się na sytuację, kiedy najpierw płacimy jakąś prowizję, a dopiero potem dostajemy pieniądze – przestrzega ekspert.
W banku nieraz taniej
Szukając kredytu, warto wziąć pod uwagę także ofertę banków, bo tam często kredyt może być tańszy.
- Dla przykładu: pożyczając tysiąc złotych na miesiąc, zwykle takie pożyczki zaciągamy w tego rodzaju firmach, będziemy musieli oddać dodatkowo 200 – 300 zł już po jednym miesiącu. Dla podobnej pożyczki w banku to będzie dodatkowe 50 – 100 zł. Tak więc po miesiącu to może być 100 – 200 zł różnicy – mówi Jarosław Sadowski.
Przybywa skarg na instytucje finansowe
Warto być ostrożnym, bo skarg na instytucje finansowe niestety przybywa.
REKLAMA
- To nie są tylko firmy pożyczkowe, ale także towarzystwa ubezpieczeniowe, również banki. Każdy konsument, który uważa, że jakikolwiek przedsiębiorca, w tym instytucja finansowa narusza jego interesy, powinien nas o tym zawiadomić. Można skorzystać z gotowego formularza informacyjnego, który jest dostępny na stronie finanse.uokik.gov.pl. Dostajemy zawiadomienia dotyczące m.in. reklam kredytów konsumenckich. Każdy taki sygnał jest dla nas cenną informacją i jest przez nas wnikliwie analizowany. Jeżeli są podstawy, to podejmujemy odpowiednie działania i wszczynamy postępowanie – wyjaśnia Agnieszka Majchrzak.
Niedawno UOKiK uznał, że reklamy firmy pożyczkowej Vivus Finance wprowadzały klientów w błąd. Chodziło o informację, że klient otrzyma pieniądze w ciągu 15 minut, nie dodano jednak, że czas jest liczony od momentu pozytywnego rozpatrzenia wniosku kredytowego.
W najbliższych miesiącach Urząd sprawdzi też reklamy innych firm z branży finansowej.
Justyna Golonko, awi
REKLAMA