Czy długi alimentacyjne będą wreszcie ściągalne?
Długi alimentacyjne Polaków na koniec kwietnia 2017 r. wynosiły blisko 10,5 mld zł i nadal rosną.
2017-06-01, 20:50
Posłuchaj
Teraz będzie można je łatwiej ściągać. W życie weszły przepisy, które mają to ułatwić.
Zgodnie z nimi, za niepłacenie alimentów przez co najmniej trzy miesiące grozi kara pozbawienia wolności lub dozór elektroniczny.
Uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów wymusiło konieczność wprowadzenia zmian w prawie.
− Okazuje się bowiem, że niemal 80 proc. dzieci, którym przyznano świadczenia alimentacyjne, ich nie dostaje -mówi Halina Kochalska z Biura Informacji Gospodarczej Info Monitor.
Na liście BIG Info Monitor ponad 302 tys. nie płacących alimentów rodziców
Jak informuje gość Polskiego Radia, w Biurach Informacji Gospodarczej Info Monitor jest obecnie wpisane blisko 302 tysiące osób nie płacących alimentów na dzieci, a które są wyręczane z tego obowiązku przez Fundusz Alimentacyjny.
Czy poprawi się ściągalność długów alimentacyjnych?
− Dotychczas ściągalność długów alimentacyjnych była niewielka i nieskuteczna, teraz jest szansa, że to się zmieni, mówi Jarosław Sadowski z Expandera.
REKLAMA
Łatwiej będzie ukarać uchylającego się od alimentów
Jak podkreśla, teraz będzie można łatwiej ukarać osobę uchylająca się od płacenia alimentów, czy to grzywną, dozorem elektronicznym, a nawet karą więzienia.
− Sąd będzie mógł skazać taka osobę po trzech miesiącach zalegania, albo gdy suma zaległości wyniesie trzykrotność miesięcznego świadczenia, mówi gość Ekspressu Gospodarczego.
Najlepszym narzędziem okaże się dozór elektroniczny?
Ale to właśnie dozór elektroniczny, zdaniem eksperta wydaje się być najbardziej skutecznym narzędziem.
Jak wyjaśnia, dzięki dozorowi będzie można udowodnić, że tłumaczenie o braku pieniędzy mija się z prawdą, gdyż dana osoba pracuje np. na czarno i zarabia.
− Mam nadzieję, że wykrycie takiego oszustwa sprawi, że przynajmniej niektórzy zaczną spłacać swoje długi, mówi gość radiowej Jedynki.
Obecnie, jak wynika z danych BIG, średnia wartość zobowiązania z tytułu niezapłaconych alimentów przypadająca na jednego dłużnika wzrosła w ciągu ostatniego kwartału o ponad tysiąc zł.
Jak mówi Kochalska, zadłużenie alimentacyjne wynosi ponad 10,5 mld zł, miesięcznie powiększa się o kolejne 100 mln zł.
− Najwięcej dłużników alimentacyjnych jest w woj. mazowieckim, śląskim i dolnośląskim, dopowiada.
Ale co ciekawe, po raz pierwszy w historii badania, na Dolnym Śląsku łączna kwota zadłużenia spadła o ponad 92 mln zł. Co zdaniem ekspertów, może być efektem wcześniejszych zapowiedzi zmian w prawie.
Elżbieta Szczerbak, jk
REKLAMA
REKLAMA