Wyjeżdżasz na narty? Pamiętaj o ubezpieczeniu
Polacy pokochali zimowe sporty.Niestety nadal nie wszyscy przed wyjazdem na narty pamiętają o wykupieniu ubezpieczenia, co potem może ich drogo kosztować.
2018-01-04, 14:11
Posłuchaj
Z najnowszego raportu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych wynika, że 29 proc. Polaków deklaruje, że jeździ na nartach. 70 proc. z nich regularnie wyjeżdża na narty lub snowboard. I choć w zdecydowanej większości na urlop wybieramy polskie góry, to rośnie liczba osób, które decydują się na zagraniczny wyjazd. Coraz więcej z nich także ubezpiecza swoje zimowe wyprawy, wciąż jednak duża część o tym niestety zapomina.
Akcje ratownicze za granicą płatne
Niemal co piąty Polak deklaruje, że potrafi jeździć na nartach lub snowboardzie. Uprawianie tych sportów wiąże się z ryzykiem kontuzji, co z kolei może mocno odbić się na domowym budżecie. Mimo to, nie każdy wyjeżdżając w góry, myśli o ubezpieczeniu, a to podstawowy błąd, mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
- Za granicą najczęściej jest tak, że akcje ratownicze są płatne. Tutaj przydaje się ubezpieczenie, dlatego że z ubezpieczeniem turystycznym takie rzeczy pokrywa ubezpieczyciel. Akcje z użyciem śmigłowca, transport medyczny przy akcjach ratunkowych są najczęściej najdroższe. W związku z tym może być tak, że potrzebujemy przewiezienia do szpitala, gdzie zostanie stwierdzone, że nic poważnego nam się nie dzieje, zostaniemy wypuszczeni, ale sam transport do tego szpitala potrafi kosztować np. parę tysięcy euro. Jeżeli nie ubezpieczyliśmy się przed wyjazdem, to niestety bywa tak, że tego typu koszty będziemy musieli pokryć sami – ostrzega ekspert.
Im wyższy zakres ubezpieczenia, tym lepiej
Dlatego warto wykupić polisę, a im wyższa będzie suma ubezpieczenia i im szerszy jego zakres, tym lepiej.
REKLAMA
- Nie będziemy mieli żadnego problemu, żeby znaleźć ubezpieczenie za parędziesiąt złotych, np. na tydzień czy dwa tygodnie za osobę, ale znajdziemy tez ubezpieczenie, które za dwa tygodnie kosztuje 200 zł na osobę. To są tego typu widełki. Myślę, że 100 zł na osobę nawet na dwutygodniowy wyjazd powinno wystarczyć. Może ewentualnie trochę więcej. Natomiast zawsze jest tak, że ubezpieczenie będzie kosztować ułamek tego, co na wyjazd wydajemy w ogóle, więc po prostu uwzględnijmy to jako zakup konieczny na wyjazd na narty – podkreśla Marcin Tarczyński.
EKUZ nie pokrywa wszystkich kosztów
Wśród Polaków coraz bardziej popularna jest też
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Warto ją mieć, jednak należy pamiętać, że EKUZ nie pokrywa wszystkich kosztów, ostrzega Marcin Broda z „Dziennika Ubezpieczeniowego”.
- Część prywatnych klinik nie honoruje, nie współpracuje z publiczną służbą zdrowia, a my najczęściej, szczególnie przy poważniejszych wypadkach, nie mamy do końca możliwości zdecydowania, gdzie trafimy. Karta EKUZ też nie pokrywa bardzo ważnej rzeczy, jaką jest transport osoby chorej i ze stoku do szpitala, kliniki i potem ewentualnie do kraju. Nie ma też pomocy, assistance, czyli osoby, która powie, gdzie się zgłosić, jak to wszystko zorganizować – wyjaśnia ekspert.
REKLAMA
Nie warto oszczędzać na ubezpieczeniu
Dlatego też nie warto oszczędzać na ubezpieczeniu i wybierać polisy, które mają najszerszy zakres ochronny, podkreśla Marcin Tarczyński.
- I jeszcze jedna rzecz to OC. Niestety na stoku narciarskim o wypadek jest stosunkowo łatwo. Jeżeli zdarzy się tak, że na stoku narciarskim to my doprowadziliśmy do wypadku, w którym ktoś ucierpiał, to jest nasza odpowiedzialność. Już zdarzały się takie sytuacje, że na stoku ktoś doprowadził do wypadku, który później kosztował go parędziesiąt tysięcy euro. Jeżeli mamy więc ubezpieczenie turystyczne to do niego powinno być dołączone ubezpieczenie OC, powinno być ono w wariancie podstawowym. Warto to dlatego sprawdzić – radzi rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Warto też zwrócić uwagę, czy takie ubezpieczenie będzie chroniło nasz bagaż i sprzęt sportowy przed kradzieżą czy zniszczeniem.
Sytuacja nieco łatwiej wygląda w przypadku wyjazdów zorganizowanych. Tu zwykle podstawowe polisy turystyczne już mamy w pakiecie, jednak i im warto dokładnie się przyjrzeć i w razie potrzeby dodatkowo ubezpieczyć, jeśli mamy np. przewlekłą chorobę, której ubezpieczenie nie uwzględnia, zwracają uwagę eksperci.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA