Polska nie leży w strefie wpływów Rosji. Rynki finansowe muszą to zrozumieć

Jak twierdzi ekspert Deloitte Rafał Antczak, Polska gospodarka wbrew pozorom ucierpi w niewielkim stopniu na zawirowaniach związanych z konfliktem rosyjsko-ukraińskim. Czy wiedzą jednak o tym rynki finansowe?

2015-03-31, 16:34

Polska nie leży w strefie wpływów Rosji. Rynki finansowe muszą to zrozumieć
Rosyjska armia ma dwie bazy w Armenii. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Rynki finansowe nadal mają problem z oddzieleniem Polski od rosyjskich wpływów. Czy decyduje o tym tylko geografia, mówi ekspert Deloitte Rafał Antczak./Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
+
Dodaj do playlisty

- Polska na szczęście nie ma takich stricte handlowych relacji z Rosją i Ukrainą, bo jeżeli mówimy o eksporcie, to w przypadku Rosji jest to około 4% polskiego eksportu ogółem. W przypadku Ukrainy jest to poniżej 2% procent naszego eksportu ogółem. Więc wpływ tych zawirowań politycznych na wschodzie jest po prostu żaden. W przypadku importu to jest on większy, ale dopóki płacimy za towary czy surowce sprowadzane ze Wschodu, nie należy się spodziewać żadnych problemów  – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl ekspert Deloitte Rafał Antczak.

Kluczową kwestią pozostaje natomiast ten wpływ na rynki finansowe.

- Tu sprawa nie jest już taka jasna. Rynki finansowe niestety postrzegają Polskę geograficznie, jako bliskiego sąsiada Rosji. Z tego punktu widzenia budują teorię o wpływie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na polską gospodarkę. Problem polega na tym, że rynki finansowe są dość nieprzewidywalne w swoich poglądach. Wiemy, że te wpływy gospodarcze na Polskę są faktycznie niewielkie, bo mamy związek finansowy z Unią Europejską, niemniej jednak grudzień ubiegłego roku pokazał, że konflikt na wschodzi silnie oddziaływał na polskiego złotego i turecką lirę. Rynki finansowe sobie po prostu ubzdurały, że będą negatywne perturbacje dla gospodarki polskiej i tureckiej – mówi ekspert Deloitte.

Tak naprawdę to właśnie takiego myślenia rynków finansowych powinniśmy się obawiać.

REKLAMA

- Polska nie ma żadnego wpływu na kurs złotego czy rentowność obligacji emitowanych przez polski rząd czy polskie firmy, dlatego że jesteśmy maleńkim trybikiem w całym mechanizmie rynków finansowych – tłumaczy Rafał Antczak.

Tą sytuację diametralnie zmieniłoby wejście Polski do strefy euro.

- Nasza integracja ze strefą euro spowodowałaby ostateczne odcięcie się od tego, co dzieje się na Wschodzie. Wiemy jednak, że ten scenariusz nie jest w tej chwili rozpatrywany. Pozostaje nam mieć po prostu nadzieję, że rynki finansowe w końcu skojarzą, że Polska nie należy do strefy wpływów Rosji – mówi ekspert Deloitte.

REKLAMA

Dyskusja na ten temat zapowiadana jest podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w dniach 20-22 kwietnia w Katowicach.

Arkadiusz Ekiert

/

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej