ZUS: dokładnie sprawdzamy umowy o dzieło
Ponad dwukrotnie, w ostatnich kilku latach, wzrosła liczba podpisywanych umów cywilnoprawnych. Jak ocenia ZUS, przedsiębiorcy chcą w ten sposób ograniczyć koszty.
2015-07-14, 22:39
Posłuchaj
Dlaczego umowy o dzieło znajdują się pod szczególna kontrolą ZUS, tłumaczy członek zarządu tej instytucji Paweł Jaroszek./Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Dodaj do playlisty
Składki na ubezpieczenia społeczne odprowadzane są od umów o pracę, zlecenia i zrównanych z nimi umów o świadczenie usług. Nie oskładkowane są natomiast umowy o dzieło, dlatego coraz częściej i w coraz większym stopniu sięgają po nie przedsiębiorcy.
– Jednak w przypadku takich umów należy być bardzo ostrożnym, bo tylko nieliczne dzieła mogą być wykonywane w ramach tychże umów - podkreśla czlonek ZUS, Paweł Jaroszek.
– Najprostszym kryterium będzie zawsze to, czy dana praca ma charakter powtarzalny, albo czy w wyniku działania powstaje unikalne, albo wręcz unikatowe dzieło, które może być oderwane od swojego twórcy i stanowić podmiot praw autorskich - wyjaśnia.
Na takie cechy zwraca również uwagę Państwowa Inspekcja Pracy. Eksperci podkreślają, że kiedy w przypadku umowy o dzieło dochodzi do powtarzania tego samego przedmiotu umowy w sposób masowy przez jedną, pięć czy dwadzieścia osób, zatraca ona swój indywidualny charakter, a tym samym powinna być traktowana jako normalna umowa, od której przedsiębiorca powinien odprowadzać składki na ubezpieczenie społeczne.
Tymczasem w ostatnich latach, jak wynika z przeprowadzonych kontroli przez obie instytucje, na rynku obserwujemy dynamiczny wzrost umów cywilno-prawnych. Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w ubiegłym roku już co piąty pracodawca zastępował umowę o pracę kontraktami cywilnoprawnymi. Potwierdzają to również dane GUS, które pokazują, że między rokiem 2010 a 2014 liczba takich umów wzrosła ponad dwukrotnie.
Jeśli chodzi o dane będące w dyspozycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który ma w bazie zarejestrowane jedynie umowy oskładkowane, widać, że i tu wzrosła liczba umów zlecenia.
– Tutaj notujemy wzrost jedynie 35 procentowy. Co by znaczyło, że nastąpił dynamiczny wzrost umów o dzieło -podkreśla Paweł Jaroszek.
W tej chwili na rynku funkcjonuje i jest aktywnych 2 mln 340 tys. podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, które kontrolowane są nie tylko przez Państwową Inspekcję Pracy, ale i przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
– Nie jesteśmy w stanie skontrolować wszystkich podmiotów, natomiast jeżeli już z taką kontrolą wejdziemy do firmy, staramy się gruntownie i solidnie realizować nasze zadania. Co oznacza, że jeżeli były zawierane umowy, które w sposób niewłaściwy definiowały sposób podlegania ubezpieczeniom społecznym, to jest duża szansa, że takie umowy zostaną wykryte -mówi Paweł Jaroszek.
A to oznacza, że na przedsiębiorcę, u którego stwierdzono nieprawidłowości, zostanie nałożona kara i będzie musiał on zapłacić składki wraz z ustawowymi odsetkami nawet do 5 lat wstecz.
Eksperci zwracają również uwagę na negatywne skutki dla pracowników, którzy wykonują pracę na tzw. śmieciówkach, czyli umowach o dzieło. Nie mają oni płatnych urlopów, zabezpieczenia w razie wypadku czy choroby, ale przede wszystkim mają problem z nabyciem uprawnień rentowych czy emerytalnych.
Elżbieta Szczerbak
REKLAMA
REKLAMA