Polski sukces na szczycie klimatycznym w Paryżu

Posłuchaj

Dlaczego porozumienie podpisane na szczycie klimatycznym w Paryżu przez polską delegację można nazwać sukcesem, wyjaśnia minister środowiska Jan Szyszko. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Chodzi między innymi o uwzględnienie postulatu by wszystkie państwa uczestniczyły w polityce klimatycznej świata i by uwzględnić to, że w znaczniej mierze do pochłaniania dwutlenku węgla przyczyniają się lasy, których w Polsce nie brakuje i których wciąż przybywa.

̶  Negocjacje na szczycie klimatycznym w Paryżu to był polski sukces. Uwzględniono wszystkie nasze postulaty. Naszymi postulatami było to, aby wszystkie państwa uczestniczyły w światowej polityce klimatycznej, oczywiście w miarę swoich możliwości. Chodziło nam też o to, by zgodnie z duchem konwencji uwzględnić lasy, jako przestrzeń, która pochłania dwutlenek węgla – mówi minister środowiska Jan Szyszko.

Zdaniem ministra Szyszki, dużym polskim sukcesem w Paryżu było również to, że Polska pokazała swoje osiągnięcia w zakresie redukcji emisji szkodliwych spalin.

- Te osiągnięcia polegają na ogromnej redukcji gazów cieplarnianych zgodnie z protokołem z Kioto. Redukcja była pięciokrotnie wyższa niż nasze zobowiązania przy równoczesnym wzroście gospodarczym. Pokazaliśmy, że możemy użytkować węgiel i równocześnie mało emitować gazów do atmosfery na bazie nowych polskich, nowoczesnych technologii. Pokazaliśmy też polskie osiągnięcia w zakresie geotermii. Tłumaczyliśmy też, że każde państwo może uczestniczyć w porozumieniu klimatycznym, ale nie osiągniemy sukcesu, jeśli będziemy tym państwom cokolwiek narzucać, na przykład cele redukcyjne. – dodaje minister środowiska.

W marcu 2016 roku końcowy dokument porozumienia klimatycznego ma zostać przedłożony do podpisania.

- Po podpisaniu nastąpi proces ratyfikacji. Porozumienie wejdzie w życie po roku 2020 o ile minimum 55% emisji światowej będzie należało do tych państw, które ratyfikują porozumienie paryskie – dodaje minister Jan Szyszko.

Arkadiusz Ekiert