Protesty rolnicze: do OPZZ chcą dołączyć Kółka Rolnicze Serafina
Do blokujących drogi rolników zrzeszonych w OPZZ chce się przyłączyć kolejna organizacja - Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Jej szef Władysław Serafin zapowiedział po spotkaniu z wicepremierem Piechocińskim, że nie wyklucza akcji o zasięgu krajowym, w przypadku dalszych bezskutecznych działań ministra rolnictwa.
2015-02-09, 22:00
Posłuchaj
W poniedziałek prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych (KZRKiOR) Władysław Serafin spotkał się z wicepremierem, ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim w sprawie trudnej sytuacji w rolnictwie.
Zdaniem szefa resortu gospodarki, wiele postulatów rolników nie powinno być prezentowanych na drogach. "Lepiej ze sobą rozmawiać (). Tych, którzy chcą rozmawiać, zapraszam do rozmowy" - powiedział dziennikarzom Piechociński po spotkaniu z przedstawicielami Kółek Rolniczych. Zapowiedział, że we wtorek spotka się z krajowym kierownictwem izb rolniczych.
Serafin za dialogiem z rządem, ale…
Serafin mówił w poniedziałek na konferencji prasowej, że KZRKiOR jest organizacją federacyjną, dlatego decyzje w sprawie udziału w strajku podejmują organizacje terenowe, bo mają osobowość prawną. Dodał, że KZRKiOR prowadzi w imieniu tych organizacji rozmowy z przedstawicielami rządu. "Jesteśmy za dialogiem, bo wiemy, że każdy z protestujących domaga się rozmów, a my w nich uczestniczymy" - zaznaczył.
Organizacje terenowe włączają się do protestów
W przekazanym w poniedziałek dziennikarzom stanowisku KZRKiOR napisano: "Organizacje terenowe Kółek Rolniczych aktywnie organizują i włączają się w protesty rolników wobec bezskutecznych działań ministra rolnictwa oraz rządu. Prezydium KZRKiOR prowadzi konsultacje z organizacjami Kółek Rolniczych i zapowiada, iż w przypadku dalszych bezskutecznych i nieodczuwalnych działań na rzecz polskiego rolnictwa podejmie akcję protestacyjną o zasięgu krajowym".
Serafin ma jednak nadzieję na rozwiązanie problemów rolników. "Szukamy rozwiązań poprzez dialog. Jestem przekonany, że takie rozwiązania nastąpią. Jeżeli nie, to wtedy będziemy rozmawiać w inny sposób" - powiedział dziennikarzom.
Kółka Rolnicze mówią o zmowie cenowej
Według KZRKiOR rząd powinien jak najszybciej wystąpić do KE o zgodę na uruchomienie pomocy krajowej w celu zrekompensowania rolnikom poniesionych strat w produkcji rolnej i zwierzęcej. "My - w strukturach organizacji Copa-Cogeca - już lobbowaliśmy na rzecz poparcia polskiego wniosku" - zaznaczył Serafin.
"Mamy do czynienia ze zjawiskiem monopolizmu i zmowy cenowej. Jesteśmy głęboko przekonani, że przy takim spadku pogłowia z ponad 20 mln (sztuk - PAP) do 11 (mln sztuk - PAP), problem żywca wieprzowego w Polsce nie powinien wystąpić. Tak dramatycznego spadku cen do poziomu 3 zł (za kg - PAP)" - ubolewał Serafin. "Najprawdopodobniej jest to zmowa cenowa. W tej sprawie wystosowaliśmy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli" - poinformował. We wtorek - jak zaznaczył - zostaną ujawnione adresy tych firm. "Są przypadki, że rolnicy blokują, identyfikują transporty żywca wieprzowego z Litwy przez Białoruś, czyli z obydwu zakazanych stref" - mówił.
REKLAMA
Kółka chcą interwencyjnego skupu wieprzowiny i mleka
W swym stanowisku Kółka Rolnicze domagają się ponadto m.in. "natychmiastowego uruchomienia interwencyjnego skupu wieprzowiny oraz mleka", a także "uruchomienia mechanizmów, w tym weterynaryjnych, które zapobiegną nadmiernemu i nieuzasadnionemu importowi wieprzowiny na teren Polski z krajów ościennych".
Żądania finansowe
KZRKiOR chce m.in. zawieszenia spłat kredytów produkcyjnych i inwestycyjnych tych gospodarstw rolnych i producentów, którzy prowadzą aktywną produkcję rolną. Liczy ponadto na dopłaty do odsetek od kredytów produkcyjnych, a także na ulgi oraz umorzenia dla rolników znajdujących się w dramatycznej sytuacji finansowej. Kółka Rolnicze domagają się też zmian w prawie łowieckim i liberalizacji przepisów odstrzałowych.
Tymczasem minister Sawicki apeluje i wskazuje na Brukselę
Jest odpowiedź ministra rolnictwa na rolnicze protesty. Jak zapewnił podczas konferencji prasowej, rząd i Ministerstwo Rolnictwa są w każdym momencie gotowe do rozmów. Zaapelował, by organizatorzy blokad i protestów nie utrudniali życia zwykłym obywatelom, śpieszącym do swoich codziennych zajęć.
Sawicki przypomniał, że Polska jako uczestnik Unii Europejskiej i Wspólnej Polityki Rolnej porusza się w granicach określonych przez prawo.
REKLAMA
Tymczasem trwają blokady na drogach
Od tygodnia rolnicy blokują drogę A2 w miejscowości Zdany koło Siedlec. W poniedziałek po południu zablokowali drogę S8 na trasie Warszawa-Białystok, przed wjazdem do Białegostoku, a prowadzącą m.in. do granicy z Litwą. Protest ma zakończyć się w środę w nocy. Na drodze stoi kilkadziesiąt ciągników, blokowane są po dwa pasy w dwie strony.
W Podlaskiem rolnicy od ubiegłego tygodnia blokują też drogę S19 w miejscowości Zabłudów na trasie Białystok-Lublin. Na protest mają zgodę do środy.
Około trzech godzin protestowali w poniedziałek rolnicy w Grudziądzu, demonstrując przed gmachem Starostwa Powiatowego. Protestowali również rolnicy w Tryszczynie k. Bydgoszczy, którzy przez około dwie godziny przechodzili przez drogę krajową 25.
Czego żądają rolnicy
Najważniejsze postulaty protestujących to wypłata rekompensat za zniesienie kwot mlecznych, odszkodowania za straty wyrządzane w uprawach przez dziki oraz podniesienie opłacalności produkcji trzody chlewnej.
Rolnicy gotowi do marszu na Warszawę. "Żarty się skończyły. Czekamy na odpowiedź do wtorku"
TVN24/x-news
REKLAMA
W środę protest rolników w Warszawie
Na najbliższą środę OPZZ rolników zapowiada protest w Warszawie. - Propozycje ministra są nie do przyjęcia, blokady zostają. W środę ciągniki ruszą w marszu gwiaździstym na stolicę - powiedział przewodniczący związku Sławomir Izdebski. Uczestniczył dziś w blokadzie drogi krajowej nr 2 w miejscowości Zdany koło Siedlec, gdzie rolnicy stoją już od poniedziałku. Po mszy polowej, w której brali udział również uczestnicy protestów z terenu Mazowsza i Lubelszczyzny, ogłosił, jaki będzie dalszy ciąg akcji. Jutro ( w poniedziałek ) przedstawią ministrowi rolnictwa swe postulaty. Jeśli do wtorkowego popołudnia nie otrzymają odpowiedzi - ruszą traktorami do Warszawy.
Fiasko rozmów z rządem
W ubiegłym tygodniu odbyły się rozmowy z rządem, ale rolniczy OPZZ nie jest zadowolony z rezultatów. Proponowane kwoty odszkodowań Sławomir Izdebski uważa za zbyt niskie. Twierdzi, że w stanowisku ministerstwa brakuje szeregu elementów. Nie wiadomo na przykład czy będzie skup interwencyjny na wieprzowinę i czy złożono do Komisji Europejskiej wniosek o dopłaty do cen tego produktu. Przewodniczący uważa, że rząd gra na zwłokę.
W środę mają się odbyć kolejne rozmowy w Ministerstwie Rolnictwa. Sławomir Izdebski zapowiedział, że rolnicy zaproszenie przyjmują, ale tym razem przyjadą już traktorami.
Protestujący domagają się spełnienia żądań
Rolnicy uważają, że praktycznie żaden rodzaj ich działalności nie przynosi zysków. Oskarżają rządzących, że nie bronią ich interesów tak, jak robią to zachodnie kraje Unii Europejskiej. Zwracają uwagę na przykład na nierówności w zakresie dopłat bezpośrednich. Jak mówią, w nowej perspektywie mają otrzymywać 170 euro do hektara, podczas gdy na przykład Niemcy 300 euro. - Rząd zapowiadał, że co roku dysproporcje będą się zmniejszać, a one się zwiększają - stwierdził jeden z rolników.
Resort potrzebuje akceptacji resortu finansów i Brukseli
Ministerstwo rolnictwa dodało, że dwa niezrealizowane jeszcze postulaty dotyczą rekompensat za kupowane kiedyś przez rolników na wolnym rynku kwoty mleczne oraz pomocy dla hodowców trzody chlewnej. - Mechanizmy te, po opracowaniu przez ministerstwo rolnictwa, zostaną przesłane do akceptacji ministrowi finansów. Dopiero wtedy otrzyma je Komisja Europejska, która musi je notyfikować - wyjaśniono.
Resort podkreślił, że "nie ma możliwości, aby cały proces skrócić do kilku dni lub tygodni, czego w środę oczekiwali podczas rozmów związkowcy z OPZZ RiOR".
REKLAMA
PAP, IAR, abo, jk
REKLAMA