GMO w Europie: nowe przepisy pozwalają zakazać upraw, ale jest sporo luk prawnych
Wprowadzona przez Komisję Europejską dyrektywa pozwalająca krajom członkowskim na wybór – stosowania czy zakazania upraw GMO, pozwala na załatwienie sporu między zwolennikami i przeciwnikami roślin modyfikowanych. Tyle, że jak mówią eksperci, nie załatwia wszystkiego, gdyż zawiera sporo luk prawnych.
2015-03-06, 15:36
Posłuchaj
Przedstawiciele państw członkowskich Unii Europejskiej zatwierdzili przepisy pozwalające poszczególnym krajom zdecydować, czy chcą, aby rośliny genetycznie modyfikowane były uprawiane na ich terytorium.
Każdy kraj może zakazać upraw GMO
W przypadku roślin GMO już dopuszczonych na terenie UE, poszczególne kraje będą mogły zakazać ich uprawy, np. ze względów środowiskowych czy z powodu realizowanych celów polityki rolnej. Polska na pewno podtrzyma podjęte zakazy.
Amerykańskie hrabstwo zakazało GMO, rolnicy chcą odszkodowań (napisy)
REKLAMA
Źr. CNN Newsource/x-news
– To na pewno dobra wiadomość dla państw, które zakazały upraw GMO, gdyż wzmacnia to ich pozycję w sporach z Komisją Europejską - mówi Dorota Metera, prezes jednostki certyfikującej w rolnictwie ekologicznym Bioekspert. Jak wyjaśnia, taki zakaz był możliwy wcześniej do wprowadzenia, ale można go było podważać i atakować. Największy problem miała z tym Francja, podobnie jak i Niemcy.
Polska podtrzyma zakaz dotyczący kukurydzy GMO
Ekspertka podkreśla, że do krajów, które wprowadziły wcześniej zakaz, należała też Polska. Od dwóch lata zakaz dotyczy modyfikowanych genetycznie nasion kukurydzy. – Polska swój zakaz podtrzyma – mówi ekspertka.
Teraz trzeba zmienić kilka ustaw
Podkreśla jednocześnie, że teraz Polska musi implementować dyrektywę UE o GMO do naszego prawa. Ekspertka mówi, że trzeba zmienić ustawę o GMO, być może o nasiennictwie.
REKLAMA
Jak mówi ekspertka, dyrektywa nie jest idealna, gdyż najlepszy byłby całkowity zakaz uprawy roślin GMO w Europie.
Jak zaznacza, rośnie niechęć europejskiego konsumenta do GMO, o czym świadczą wyniki badań Eurobarometru oraz decyzje Austrii, Niemiec czy Francji , które wprowadzają oznakowanie towarów wolnych od GMO.
Są jednak luki w prawie dotyczące oznakowania GMO
Przypomina, że w przypadku produktów i oznaczeń dotyczących mamy jednak sporo luk prawnych. Za takie uznaje fakt, że mikroorganizmy modyfikowane nie muszą być oznakowane symbolem GMO. Niemcy zwracają uwagę, że takiego oznakowania brakuje również na produktach pochodzenia zwierzęcego, gdy zwierzęta były karmione paszami GMO. – A w przypadku Polski, paszami modyfikowanymi karmi się 60 procent zwierząt – podkreśla Dorota Metera.
Dodajmy, że państwa, które dopuszczają stosowanie upraw GMO muszą, z mocy nowej dyrektywy, stworzyć tzw. strefy buforowe, zabezpieczające terytoria sąsiadujące przed zanieczyszczeniem GMO.
REKLAMA
Hanna Uszyńska, jk
REKLAMA