Polska wydaje na walkę z głodem na świecie mniej, niż deklaruje
Bogaty, najedzony świat, który produkuje żywność dla 12 mld ludzi nie pomaga skutecznie głodującym. Tych jest nadal na naszym globie około 800 milionów. Co gorsza, do grona bogatych-nie pomagających, dołączyła też Polska.
2015-10-16, 20:43
Posłuchaj
16 października obchodzimy Światowy Dzień Żywności, a dzień później Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem. Dobra okazja, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na nieskuteczność walki z głodem. Gdy bogate kraje wydają na żywność rocznie 130 mld dolarów, to 800 mln ludzi na świecie głoduje.
Według Światowej Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa, głód dotyka przede wszystkim ludzi mieszkających na terenach wiejskich, w 70 procentach – są to kobiety i dziewczynki.
Na świecie produkuje się żywność wystarczającą dla 12 mld ludzi
Tymczasem jedzenia produkuje się tyle, że można by wykarmić 12 mld ludzi.
̶ Polska, pełnoprawny członek ONZ, OECD i Unii Europejskiej ma tu także dużą rolę do odegrania – mówi Marcin Wojtalik z Instytutu Globalnej Odpowiedzialności.
REKLAMA
Polska wywiązuje się w jednej trzeciej ze swoich deklaracji pomocowych
Nasz kraj powinien także wywiązywać się z własnych obietnic, a tego nie robi – dodaje Wojtalik.
Jak przypomina ekspert, Polska miała przeznaczać 0,33 proc. dochodu narodowego brutto na pomoc, a przeznacza jedną trzecią z tej sumy. Jak zaznacza, pierwszy termin zwiększenia pomocy minął, mieliśmy ją zwiększyć do 2015 r., ale to się nie udało.
Najuboższe kraje tracą na globalnych umowach handlowych
Najuboższym wcale nie służą umowy o wolnym handlu i inwestycjach – mówi Maria Świetlik z Instytutu Globalnej Odpowiedzialności.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Światowy Dzień Żywności: w Polsce marnuje się rocznie 9 milionów ton żywności
̶ Negocjowana umowa o wolnym handlu między UE a USA, reklamowana jest jako skuteczny sposób na zwiększenie wymiany handlowej, również w odniesieniu do rolnictwa – mówi ekspertka.
Jednak według niej, pomija się negatywny wpływ tychże umów na kraje południa, które na rolnictwie bazują.
̶ Tymczasem wzmożona wymiana transoceaniczna jest dokładnie odwrotnością rekomendacji związanych z walką z głodem, które mówią, że państwa powinny tworzyć lokalne, suwerenne łańcuchy dystrybucji żywności, gdyż tylko w ten sposób mogą wesprzeć mieszkańców wsi i sektor rolny – mówi Maria Świetlik.
Tańsza żywność w sklepach oznacza większą biedę na wsi
Jest pewnym paradoksem, że z powodu coraz tańszej żywności w sklepach, coraz więcej małych rolników popada w biedę – mówi Marcin Wojtalik.
REKLAMA
Największy problem z tanią żywnością mają rolnicy, nie produkujący jej na skalę przemysłową
̶ Kiedy kupujemy w supermarkecie trzy produkty w cenie jednego, to zmuszamy rolnika, aby oferował swoje produkty po jak najniższej cenie. Rolnik, który nie jest w stanie gospodarować metodami przemysłowymi odpada z rynku – mówi ekspert. I jak podkreśla, ten proces ma miejsce tak w Polsce, jak i w skali globalnej.
Tymczasem dyskusja o głodzie koncentruje się wciąż na skutkach, nie na przyczynach tego zjawiska
Zdaniem Instytutu, dyskusje o głodzie i przyczynach migracji zarówno w Polsce, jak i na forum Unii Europejskiej ciągle koncentrują się na skutkach, a nie na przyczynach. Prawo do żywności powinno być bardziej uwzględniane w unijnej polityce wewnętrznej i zagranicznej – tym bardziej, że trwa obecnie Europejski Rok na Rzecz Rozwoju.
Aleksandra Tycner, jk
REKLAMA