Król wigilijnego stołu jest tylko jeden. Karp – ryba nie tylko zdrowa, ale i ekologiczna
Choć dziś wiele wigilijnych stołów będzie uginać się od jedzenia, to król może być tylko jeden. Chodzi oczywiście o karpia. Wielu z nas sięga po tę rybę, bo tak nakazuje tradycja. A to błąd, bo karp jest nie tylko smaczny, zdrowy - zawiera łatwo przyswajalne białko, nienasycone kwasy tłuszczowe, witamin A i D3 oraz mikroelementy i fosfor - ale jest także bardzo ekologiczny.
2015-12-24, 07:30
Posłuchaj
- Karp jest jedyną tak dostępną rybą, która żeruje na otwartych pastwiskach podwodnych. Żywi się w większości pokarmem naturalnym. Dokarmiana jest zbożem. Rośnie aż trzy lata, wpisuje się zatem w nurt slow food, który narodził się na świecie – mówi Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp". – Te wszystkie cechy skłaniają świadomych konsumentów do wyboru tej ryby – dodaje.
Nie tylko smaczny i zdrowy
Gość radiowej Jedynki wyjaśnia, dlaczego możemy uznać karpia za rybę ekologiczną.
- Jest to ryba ekologiczna nie tylko dlatego, że żeruje i rośnie na naturalnym pokarmie, ale również przez to, że stawy, w których karpie żyją, są domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt, często chronionych, bardzo rzadkich. Przykładem jest chociażby fakt, że Natura 2000 jest typowana na obszarach wodnych i obejmowane są tereny stawów karpiowych, to o czymś świadczy – podkreśla gość radiowej Jedynki.
Trochę droższy niż rok wcześniej
W tym roku sytuacja z odłowem karpi jest dość trudna. Przez tegoroczną suszę ryb jest zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach, to też wpłynęło na ceny karpia.
REKLAMA
- W roku ubiegłym ceny były bardzo niskie, dlatego powrót do ceny, ale tylko o 1 zł, może 2 zł na kilogramie wyższej nie jest niczym strasznym dla konsumentów, natomiast rybakom pozwala na bardziej ekonomiczne wyjście z tej sytuacji, inwestowanie na lata następne. Wiadomo, że stawy trzeba remontować, należy również inwestować w sprzęt – podkreśla Zbigniew Szczepański.
Powinien być sztandarową rybą sezonową
Według danych Instytutu Rybactwa Śródlądowego, 90 proc. sprzedaży karpia odbywa się w grudniu.
- Karp powinien być naszą sztandarową rybą sezonową, niecałoroczną, gdyż jest to niemożliwe ze względu na specyfikę hodowli. Kiedy on rośnie od maja do września, nie powinno się go ze stawów zabierać na siłę. Natomiast, kiedy się go odławia, wrzesień – grudzień, aż nawet do kwietnia, wówczas można by z niego zrobić sztandarową rybę naszych restauracji i wtedy Polacy mieliby okazję zobaczyć, że tak samo mogą w domach karpia przyrządzać – uważa Zbigniew Szczepański.
Polska znajduje się na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej zarówno pod względem powierzchni stawów, jak i wskaźnika produkcji karpia. Na 70 tys. hektarach powierzchni odławia się do 20 tys. ton karpia rocznie. Chów karpia w Polsce nie zagraża naturze, a nawet jej sprzyja.
REKLAMA
Na stołach wigilijnych poza królującym wciąż karpiem obecne sąjednak także inne ryby słodkowodne, takie jak pstrągi tęczowe, sandacze, szczupaki, liny i sielawy. Z morskich ryb podczas świąt potrawy przyrządzamy z dorsza, łososia czy śledzia.
Błażej Prośniewski, awi
REKLAMA