Za dwa lata pasze bez GMO w Polsce. Producenci drobiu ostrzegają

Drobiarze są rozgoryczeni tym, że już za dwa lata będą musieli zrezygnować ze stosowania pasz zawierających GMO.

2016-11-09, 17:58

Za dwa lata pasze bez GMO w Polsce. Producenci drobiu ostrzegają
Decyzja posłów zaskoczyła rolników-hodowców, szczególnie tych z branży drobiarskiej. . Foto: Pixabay

Posłuchaj

Posłowie zdecydowali, że już od 1 stycznia 2019 roku nie będzie wolno używać paszy z GMO do karmienia zwierząt. Drobiarze ostrzegają. Dlaczego, o tym w Agro-Faktach w radiowej Jedynce./Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Posłowie zdecydowali, że już od 1 stycznia 2019 roku nie będzie wolno używać paszy z GMO do karmienia zwierząt. Ustawą zajmie się jeszcze Senat.

Ministerstwo rolnictwa dążyło do tego, aby zakaz zaczął obowiązywać dopiero za cztery lata.

Trzeba będzie stosować pasze bez GMO

̶ W tej sytuacji konieczne będzie zintensyfikowanie działań, które przyczynią się do zastąpienia w jak największym stopniu modyfikowanej soi, podkreśla Bogusław Rzeźnicki - dyrektor departamentu hodowli i ochrony roślin w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Resort rolnictwa wspiera działania mające zastąpić  rośliny z GMO

Jak podkreśla dyrektor, resort od kilku lat intensyfikuje działania aby zastąpić pasze z GMO. I wymienia dopłaty do roślin wysokobiałkowych, wspiera nowe odmiany, które mają wejść do użytkowania.

REKLAMA

Rolnicy zaskoczeni – soja niemodyfikowana jest droższa

Decyzja posłów zaskoczyła rolników-hodowców, szczególnie tych z branży drobiarskiej.

̶ Jeśli Senat jej nie zmieni, będą oni musieli stosować soję niemodyfikowaną, która jest znacznie droższa, wyjaśnia Rajmund Paczkowski-prezes Krajowej Rady Drobiarskiej -Izby Gospodarczej.

Soja niemodyfikowana jest droższa, a to oznacza wzrost kosztów produkcji

Jak wyjaśnia, takiej soi jest coraz mniej na świecie, i jeśli Polska zacznie importować 2 mln ton tej soi, jej cena znowu poszybuje w górę.

Polski drób będzie mniej konkurencyjny

̶  To oznacza, że wzrosną koszty produkcji, a przypomnę, że 50 proc. produkcji drobiu wysyłamy na eksport,  to oznacza, że mniejszy się nasza konkurencyjność na światowym rynku – mówi Paczkowski.

REKLAMA

Polska chce odbudować produkcję wysokobiałkowych roślin

̶  Konsorcja instytutów pracujących na rzecz rolnictwa od kilku lat realizują zadania dotyczące odbudowy produkcji wysokobiałkowych, roślin strączkowych w Polsce, przypomina Bogusław Rzeźnicki.  

I mówi, że opracowuje się nowe mieszanki paszowe z wykorzystaniem roślin strączkowych, wprowadzana jest soja niemodyfikowana

Rośliny strączkowe mają jednak swoje ograniczenia

̶  Zastępowanie modyfikowanej soi roślinami strączkowymi  jest ograniczone ze względu na ich właściwości, podkreśla Rajmund Paczkowski -prezes Krajowej Rady Drobiarskiej-Izby Gospodarczej.

Wyjaśnia, że w przypadku drobiarstwa te rośliny mogą występować w paszach najwyżej w pięciu procentach.

REKLAMA

Będą dopłaty bezpośrednie do roślin strączkowych

Do uprawiania roślin strączkowych ma skłaniać rolników system zachęt w postaci płatności bezpośrednich. W roku 2017 w miejsce dotychczasowej dopłaty, będą wprowadzone dwie oddzielne płatności: do roślin strączkowych przeznaczonych na ziarno oraz do upraw paszowych, zaznacza Bogusław Rzeźnicki z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.  

W 2016 roku szacowana stawka płatności bezpośrednich do roślin białkowych wynosi 430 złotych na hektar. Wysokość dopłat jest zależna od zgłoszonej  na terenie całego kraju powierzchni upraw.

W tym roku na tego rodzaju dopłaty przeznaczono 290 mln złotych.

Dariusz Kwiatkowski, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej