Czy wytyczne KE zlikwidują produkty „różnych prędkości” w Unii Europejskiej?
Wszystko wskazuje na to, że walka ws. różnej jakości produktów sprzedawanych w krajach Unii może jeszcze potrwać.
2017-09-26, 17:41
Posłuchaj
Problem produktów „różnej prędkości” w UE, czyli różniących się jakościowo w zależności od tego, czy jest sprzedawany na zachodzie kontynentu czy wschodzie, wkracza w nową fazę.
Komisja Europejska przyznaje, że dotyczy setek produktów, ale nie wprowadza zakazów, tylko wydaje wytyczne.
To rozwiązanie spotyka się z uznaniem polskich ekspertów, mówiących, że każde ostrzejsze decyzje uderzyłyby też w eksport polskiej żywności.
Jak przypomina w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarcza Andrzej Gantner, dyrektor w Polskiej Federacji Producentów Żywności, Czesi, którzy złożyli skargę do Komisji Europejskiej na podwójną jakość żywności, o to samo oskarżają również polskich eksporterów.
REKLAMA
Komisja Europejska wydała wytyczne
Komisja Europejska proszona o interwencję w tej sprawie m.in. przez Węgry i Słowację, nie zdecydowała się na nowe regulacje, ale wydała wytyczne, przypominając o konieczności przestrzegania starych norm.
Przypomnijmy, problem był znany od czasu, gdy do krajów starej Unii dołączyły nowe kraje – przede wszystkim z Europy Środkowo-Wschodniej.
Początkowo konsumenci nowych krajów nie narzekali, ciesząc się z zalewu żywności, proszków i kosmetyków, z czasem jednak zaczęły napływać głosy konsumentów, dotyczące jakości kupowanych produktów.
Produkty niby te same, ale nie takie same
Okazało się bowiem, że produkty mają tą samą nazwę jak te, kupowane w zachodnich sklepach, ale pod opakowaniem kryje się nieco inny produkt.
REKLAMA
Np napoje gazowane słodzone były syropem gorszej jakości, soki zawierają niższą zawartość miąższu owocowego, mniej jest ryby w produktach rybnych czy czekolady w maśle czekoladowym. Więcej było natomiast konserwantów i stabilizatorów i różnego rodzaju ulepszaczy.
Sprawa stała się głośna, kiedy oficjalne skargi złożyły Węgry, Czechy. Komisja Europejska obiecała, że zajmie się sprawą.
Koncerny tłumaczyły: przystosujemy się do lokalnych uwarunkowań
Reakcją międzynarodowych koncernów była odpowiedź, że dostosowują się do lokalnych upodobań i uwarunkowań.
Uwarunkowania dotyczą na ogół siły nabywczej konsumenta, czyli, ile kto ma pieniędzy w kieszeni
Analitycy dodawali – w przypadku uwarunkowań chodziło o siłę nabywczą obywateli nowoprzyjętych krajów Unii. Niemiec, Austriak, czy Francuz z zarobkami kilkakrotnie przekraczającymi zarobki w nowoprzyjętych krajach, mógł otrzymać produkt droższy, niż Słowak, Węgier czy Polak. Stąd opakowanie herbaty, czekolady czy proszku było tak na zachodzie jak i na zachodzie kontynentu takie samo, ale środek już różnił się zawartością.
REKLAMA
Potwierdza to w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczej Polskiego Radia prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.
− Do dzisiaj kieszenie konsumentów w krajach starej i nowej Unii różnią się zawartością, stąd producenci muszą brać pod uwagę i ten aspekt, mówi profesor.
Przypomina, że i w Polsce często jemy np. kiełbasę krakowską od różnych producentów, różniącą się nie tylko smakiem, ale i ceną.
− Oczywiście można się domyśleć, że i w środku są w obu różne składniki, mówi profesor Kowalski.
REKLAMA
Jest warunek – tańszy nie może oznaczać mniej zdrowy, czy niebezpieczny
−Tyle, że nie może to oznaczać, że „biedniejszy” klient dostanie produkt nie spełniający norm jakościowych czy zdrowotnych, mówi prof. Kowalski.
Stąd, jak dodaje, ważne są normy dotyczące bezpieczeństwa żywności i zachowywania standardów przy jej produkcji.
I kończy, że dlatego ważne jest aby była pełna informacja na produkcie
Polscy eksporterzy żywności spotykają się też z zarzutami podwójnej jakości sprzedawanej do Czech żywności
Inaczej jednak patrzy na kwestię zarzutów o podwoją jakość żywności Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności. W rozmowie z naszą redakcją podkreśla, że podobne zarzuty, dotyczące różnej jakości eksportowanej żywności z Polski do Czech, mają tamtejsze władze. Często zarzucają nam, różną jakość produktów.
REKLAMA
−Tak się składa, że na ogół protestują kraje, które przegrywają walkę o rynek żywności i starają się znaleźć argumenty na ograniczenie konkurencji. Czesi dokładnie tak samo i bardzo często zarzucają polskim eksporterom różna jakość, stąd należy do tej sprawie podchodzić spokojnie. Tak jak polski rząd, który patrzy na ten problem z uwagą, ale rozumie cały aspekt sprawy, mówi Gantner.
Dlatego, jak dodaje dyrektor, dobrze, że Komisja wydała wytyczne, które zapewniają przecież pełną informacje o produkcie.
Czesi chciały wprowadzenia w Unii przepisów nakazujących sprzedaż wyrobów o tym samym składzie w całej Unii
Tymczasem Czechy zaproponowały zmianę przepisów, by firmy sprzedawały wyroby o tym samym składzie w całej Unii.
Komisja Europejska przyznaje: sprawa dotyczy setek produktów
We wtorek unijna komisarz ds. sprawiedliwości i konsumentów Vera Jourova potwierdziła, że pojawiły się nowe dowody w tej sprawie, które obejmują większą liczbę krajów UE.
REKLAMA
Komisja proponuje zunifikowane narzędzia do testowania produktów
− Mamy więcej dowodów, widzimy, że to dotyczy dziesiątek, może setek produktów, dlatego chcemy wyposażyć państwa członkowskie, w których problem ten występuje, w odpowiednie narzędzia do testowania - podkreśliła na konferencji prasowej.
Komisja nie zdecydowała się na przedstawienie nowej propozycji prawnej. Zamiast tego chce, żeby państwa członkowskie wykorzystały lepiej już istniejące przepisy.
Komisja wydała wytyczne, ujednolici testy kontrolne, sfinansuje kontrole i będzie gromadzić dane porównawcze
W wydanych we wtorek wytycznych wymieniono i wyjaśniono wymogi prawa żywnościowego UE i unijne przepisy prawa ochrony konsumentów, do których organy krajowe powinny się odnosić, analizując potencjalne przypadki podwójnej jakości produktów.
Pełny wykaz składników na etykiecie produktu
Chodzi o rozporządzenie w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, zgodnie z którym należy podawać konsumentom rzetelne i wystarczające informacje na temat produktu żywnościowego. Na przykład na etykietach żywności należy zamieszczać wykaz wszystkich składników zawartych w produkcie.
Zakaz sprzedaży pod tą samą marką różnych jakościowo produktów
Dodatkowo dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych zakazuje m.in. sprzedaży pod tą samą marką produktów w sposób, który może wprowadzać konsumentów w błąd.
Na podstawie tych przepisów KE zaproponowała kilkuetapową procedurę, która ma pomóc krajowym organom ds. żywności i ochrony konsumentów ustalać, czy producenci nie naruszają prawa.
Opakowanie to samo, w środku – różnej jakości produkty
− Mieliśmy wiele skarg od konsumentów, którzy zauważali, że napoje kawowe czy paluszki rybne, które kupują w swoim supermarkecie, są niższej jakości niż w supermarkecie tuż za granicą. Te produkty są w dokładnie takich samych opakowaniach, ale np. kawa zawiera mniej kofeiny i więcej cukru, a paluszki rybne mniej mięsa - mówiła unijna komisarz ds. sprawiedliwości i konsumentów Vera Jourova.
Wspominała, jak sama, mieszkając w Czechach niedaleko austriackiej granicy, w latach 90. jeździła za granicę po kawę i czekoladki, które były lepsze.
− Dziś jesteśmy daleko od tamtych lat, a wciąż mamy skargi od konsumentów. Najwyższy czas, żeby te praktyki się zakończyły. Jednolity rynek nie może funkcjonować w ten sposób - oświadczyła komisarz.
Poza wytycznymi dla stolic Komisja pracuje także nad metodyką, która ma udoskonalić badania porównujące produkty spożywcze. Dzięki temu państwa UE będą mogły zająć się tym problemem w oparciu o wspólne i solidne podstawy naukowe.
REKLAMA
Komisja przeznaczyła 1 mln euro dla Wspólnego Centrum Badawczego na potrzeby opracowania takiej metodyki. Komisja finansuje też prace związane z gromadzeniem danych i egzekwowaniem przepisów. Państwa członkowskie otrzymały kolejny 1 mln euro na tego rodzaju badania i działania.
Nazywać i pokazywać producentów sprzedających produkty o podwójnej jakości
Innym instrumentem, którym chce się posłużyć Komisja, ma być taktyka "name and shame", czyli publicznego wskazywania firm, które stosują podwójną jakość produktów. Jourova podkreślała, że jak tylko KE będzie miała dowody, iż określony produkt jest sprzedawany w gorszej jakości w różnych częściach Europy, nie będzie się wahała, aby radzić klientom, by z niego zrezygnowali.
Będzie bojkot produktów różnych prędkości?
− Bojkot to naprawdę mocne słowo, nie chciałabym go używać. Moja filozofia ws. tego jak pomagać konsumentom, sprowadza się do tego, żeby byli dobrze poinformowani i w odpowiedzialny sposób podejmowali decyzje - oświadczyła Jourova.
Jeśli produkt jest inny, należy zmieniać opakowanie
Jeśli podniesienie jakości produktu tak, by był on taki sam we wschodniej jak i zachodniej Europie, miałoby doprowadzić do wzrostu ceny, Komisja radzi producentom zmianę ich opakowania (marki), by nie wprowadzać klientów w błąd.
Jarosław Krawędkowski, IAR, PAP
REKLAMA