Wiceminister Emilewicz o pomocy dla Ukrainy: nie może odbywać się kosztem polskich rolników

W trakcie rozpoczętego w czwartek w Poznaniu kongresu "Common Future" wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocniczka rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej Jadwiga Emilewicz odniosła się do obecnego sporu o zboże z Ukrainą.

2023-09-21, 16:26

Wiceminister Emilewicz o pomocy dla Ukrainy: nie może odbywać się kosztem polskich rolników
Jadwiga Emilewicz (pierwsza z lewej), sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej oraz pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej na konferencji Common Future w Poznaniu. Foto: ministerstwo rozwoju/twitter

Wiceminister Jadwiga Emilewicz wskazała w swoim przemówieniu, że już od wielu miesięcy "napięcia wokół tego tematu były już bardzo wyraźne i bardzo widoczne". - Nie spodziewałam się jednak, że one położą się takim cieniem na wszystkim, co zbudowaliśmy przez ponad rok - podkreśliła.

- Liczyłam właśnie na pragmatyzm, słowo, które w Poznaniu jest bardzo dobrze widziane, i na racjonalność. Praktycznie od początku stanowisko polskie w tej sprawie było jednoznaczne - pomoc udzielana Ukrainie przez państwo polskie nie może odbywać się kosztem polskich rolników – podkreśliła wiceminister.

Rząd broni interesów polskich rolników

Emilewicz wskazała, że temat zboża w relacjach z Ukrainą pojawia się coraz częściej w kontekście zbliżających się w Polsce wyborów.

- Chciałabym jasno i z dużo mocą podkreślić, że nie jest to prawda, bo dziś trudno znaleźć na polskiej scenie ugrupowanie, formację czy siłę polityczną, która mówiłaby inaczej na temat ochrony polskiego rynku rolnego, niż rząd. Jest to nasze wspólne stanowisko – zaznaczyła.

REKLAMA

Wiceminister wskazała, że w Polsce jest ok. 2 mln rolników, ale bezpośrednio osób żyjących z rolnictwa to jest około 6 mln.

- Jest to liczba niepomijalna. My nie możemy jej nie zauważyć - stwierdziła Emilewicz. Dodała, że "rolnicy w Polsce, podobnie jak i w każdym innym państwie członkowskim Unii Europejskiej, podlegają specjalnej ochronie".

Tranzyt zboża jest non stop czynny

- Przypomnijmy zatem, że zdecydowaliśmy się i otworzyliśmy granice na tranzyt, ale nie możemy przyjąć ukraińskiego zboża na polskim rynku, to po prostu niemożliwe, bo nie mamy nawet gdzie go przechowywać, ani nie mamy takiego potencjału biorąc pod uwagę potencjał polskiego rolnictwa i potencjał polskich żniw po zakończeniu tego sezonu - powiedziała Emilewicz.

- Jesteśmy gotowi, jesteśmy otwarci - jak mówią dane, które wymieniamy też z ukraińskimi partnerami - nie ma ani jednej tony zboża, która nie może dziś wyjechać z Ukrainy i trafić na rynek, na który była adresowana, na rynki afrykańskie, tam gdzie to zboże powinno trafić. Dlatego zaangażowaliśmy się w szlaki solidarności, w tworzenie tych szlaków i po to, aby umożliwić dotarcie zbożu ukraińskiego tam, gdzie ono było przeznaczone. I to się nam udało – dodała.

REKLAMA

Zaznaczyła, że był to wspólny, ogromny sukces. - Sukces nie tylko Polski, ale krajów ościennych: Słowacji, Czech, Węgier, Bułgarii, Rumunii, Estonii - wszystkich, którzy włączyli się w budowę kompletnie nowych szlaków komunikacyjnych – powiedziała Emilewicz.

Ukraińskie porty będą na długo wyłączone z eksportu zboża

- To, co ważne i to, co chciałabym podkreślić, że my zdajemy sobie sprawę, że Morze Czarne bardzo długo nie będzie szlakiem komunikacji transportu, transportów towarów dla Ukrainy, nawet jeszcze po zakończeniu wojny, bo odbudowa struktury, odbudowa infrastruktury zajmie wiele lat. I pojawią się nowe komentarze transportowe, które chcemy wspierać i chcemy budować, ale w taki sposób, aby chronić polskich przedsiębiorców i polskich rolników - powiedziała wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

Jak mówiła, "nie możemy zatem w tej debacie, bardzo trudnej, pominąć ochronę interesu rolników i nie możemy nazywać takiego zachowania jako zachowanie nieracjonalne". "W żaden sposób nie da się zestawić zmniejszenia wpływów z podatków od eksportu ukraińskiej produkcji rolnej na rynek polski, ze skalą okazanej przez Polskę pomocy. Nie chcielibyśmy, aby tego typu wydarzenia miały miejsce - podkreśliła Emilewicz.

- Jesteśmy pewni, że gdybyśmy policzyli zakres i siłę wpływu eksportu ukraińskiego na budżet ukraiński, to zapewne są to wartości wolumeny korzystne, więc tym bardziej czasami nie rozumiemy tego dyplomatycznego napięcia - dodała.

REKLAMA

Polska największym partnerem Ukrainy

W trakcie swojego przemówienia wiceminister podkreśliła także, że w "ubiegłym roku Polska stała się pierwszym partnerem handlowym, pierwszym partnerem gospodarczym Ukrainy - to jest awans z 6. miejsca w ciągu jednego zaledwie roku".

W jej ocenie to pokazuje "siłę i intensywność naszych relacji" oraz to, czym one mogą stać się w przyszłości. - Myślę, że jest to ten kapitał, którego żadna z naszych stron nie powinna zmarnować. Dzieje się to za sprawą aktywności i obecności polskich firm na Ukrainie, których ponad 600 przecież na Ukrainie było przed wojną i które nie wycofały się pomimo wojny - podkreśliła Emilewicz.

Polskie firmy chcą pomóc w odbudowie 

- Myślę, że jest to również przykład spektakularnej odwagi i dalekowzroczności polskiego biznesu. W przeciwieństwie do zachodnioeuropejskich czy poza kontynentalnych partnerów, na Ukrainie dzisiaj są polskie firmy i pomimo wszelkich trudności i wojennych i tych związanych z nie do końca jasnym, transparentnym systemem obiegu gospodarczego, wierzą w ten rynek i  przyszłość Ukrainy. To ważny fundament, którego nie powinniśmy zaniedbać, którego nie powinniśmy odrzucić – dodała Emilewicz.

Wiceminister zaznaczyła także, że Polska od początku napaści Rosji na Ukrainę jest zdeterminowana, by stać po stronie Ukrainy i ją wspierać.

REKLAMA

- Jednocześnie wszyscy odczuwamy skutki tej przedłużającej się wojny. Każdy oczywiście odczuwa je inaczej. Jeżeli miałabym szukać zatem źródeł tych napięć, których jesteśmy ostatnio świadkami, wierzę, że źródła swoje mają właśnie w tym zmęczeniu, znużeniu długo trwającą wojną, która przypomnijmy - na początku wielu mówiło, że będzie trwała kilka dni, że silny najeźdźca bardzo szybko pokona Ukrainę. To się jednak nie stało i Ukraina broni się dzielnie już ponad półtora roku – powiedziała Emilewicz.

Czym jest konferencja "Common Future"?

W dwudniowym kongresie odbywającym się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich bierze udział ok. 1 tys. uczestników; w 40 zaplanowanych debatach wystąpi ponad 100 panelistów. Wśród poruszanych w trakcie kongresu tematów mają być kwestie związane m.in. z finansowaniem odbudowy Ukrainy, czy dotyczące wyzwań logistycznych związanych z procesem odbudowy. Według zapowiedzi, w piątek gościem kongresu ma być prezydent RP Andrzej Duda.


PR24/PAP/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej