Kolejny duży kontrakt Ursusa w Afryce

2015-10-24, 08:59

Kolejny duży kontrakt Ursusa w Afryce
Podpisywanie kontraktu w Tanzanii. Od lewej: - Andrzej Zarajczyk – przewodniczący Rady Nadzorczej URSUS S.A.; gen. Rafael Muhuga – prezes spółki SUMA-JKT; Karol Zarajczyk - prezes spółki URSUS S.A.Foto: Mat. prasowy URSUS SA

Ursus podpisał właśnie kolejny duży kontrakt w Afryce. Tym razem z Tanzanią. ̶ Wartość tego kontraktu to 55 milionów dolarów - mówił w Polskim Radiu 24 Mariusz Lewandowski, pełnomocnik zarządu do spraw marketingu i handlu w spółce Ursus SA. Jak dodaje, wielkie kontrakty w Afryce wiodą do odbudowy rynku polskich ciągników w naszym kraju.

Posłuchaj

Dlaczego wielkie kontrakty Ursusa w Etiopii, Tanzanii i innych krajach afrykańskich wiodą do odbudowy marki polskich ciągników w naszym kraju, tłumaczu w Polskim Radiu 24 Mariusz Lewandowski, pełnomocnik zarządu do spraw marketingu i handlu w spółce Ursus SA./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

̶  Umowa przewiduje wyeksportowanie do tego kraju 2,4 tys. ciągników oraz stworzenie osiem centrów serwisowych – mówi Lewandowski. Jak jednocześnie dodaje, Polacy zamierzają też stworzyć w Tanzanii, podobnie jak w Etiopii, montownię ciągników.

Ursus był w Afryce od lat

Tanzania to drugi - po Etiopii - kraj afrykański, do którego trafiają traktory znad Wisły. Jak wyjaśnia Mariusz Lewandowski, w Etiopii jeździ już po jej polach 1,5 tys. polskich ciągników, na 3 tysiące zakontraktowane. ̶ W tym kraju stworzono linię produkcyjną, gdzie zatrudnienie znalazło ok. 200 miejscowych osób - podkreśla.

̶  Obecnie w Etiopii jeżdżą ciągniki o mocy od 50 do 180 KM – mówi przedstawiciel Ursusa. O ile na początku montowano tam ciągniki rolnicze, o tyle teraz, po podpisaniu drugiego kontraktu z etiopskim zakładem cukrowniczym, jeżdżą tam maszyny ciągnące przyczepy z trzciną cukrową – mówi Lewandowski.

Kontrakt podpisany w Tanzanii przewiduje dostarczenie ciągników o wykorzystaniu rolnym o mocy do 100 KM.

REKLAMA

Pytany, dlaczego polska oferta znajduje wzięcie w Etiopii, przypomina, że Ursus w latach swojej świetności wysyłał tam bardzo dużo swoich ciągników, stąd jest znany i ceniony za dobrą jakość.

Do tej pory jeszcze produkty z marką Ursus jeżdżą w takich krajach jak Ghana, Mozambik, Maroko czy Kenia.

Polski ciągnik wygrywa z chińską konkurencją dzięki jakości i cenie

̶ Te maszyny mają często kilkanaście lat i nadal pracują – podkreśla Lewandowski. ̶ Stąd właśnie tą trwałością wygrywamy z ciągnikami z Indii czy Chin – mówi.

Jak jednocześnie podkreśla, konkurencyjne ciągniki nie są dużo tańsze od polskich, tymczasem partnerzy w Afryce chcą za rozsądną cenę otrzymać dobry jakościowo sprzęt. Dlatego wybierają polski ciągnik.

REKLAMA

Podkreśla specyficzne warunki wymiany handlowej, w której wielką rolę odgrywają rozmowy na szczeblu oficjalnym, rządowym.

̶  Liczące się spółki w krajach afrykańskich są przeważnie państwowe, stąd wsparcie ze strony dyplomacji gospodarczej czy ministerstw jest nieodzowne – mówi Mariusz Lewandowski. Szczególną rolę w kontaktach gospodarczych odgrywa też polski program Go Africa.

Kontrakty afrykańskie służą odbudowie marki Ursusa w Polsce

Co ciekawe, kontrakty podpisywane na innym kontynencie wiodą do odbudowywania marki w Polsce. ̶ Gdy w 2011 r przejmowaliśmy Ursus, właściwie nie mieliśmy produktu, teraz to jest kilkanaście ciągników z homologacją, sprzedawanych tak w Afryce, jak w Europie i Polsce. – mówi Lewandowski.

̶  Dzięki temu po odbudowujemy rynek polskich ciągników w kraju – podkreśla.

REKLAMA

I daje to efekt. – Liczba rejestracji Ursusa w Polsce wzrosła w ciągu roku o 40 procent – mówi z dumą Lewandowski.

Sylwia Zadrożna, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej